ultravox pisze:witchfinder pisze: headlinerami zeszłorocznej edycji nie przebija
Czy ja wiem? Killing Joke to jednak większy kaliber niż Godflesh czy Electric Wizard, a do tego dochodzi przecież jeszcze Bohren i Sleep. Zajebisty skład jak dla mnie. Szkoda, że na drugim końcu świata ;)
Uh, ciężkie porównanie. Stosując Maryjne porównanie, zrobiłbym taką analogię, kategoria broń palna: KJ to Browning HP. Stary, zajebisty, daje rady do dziś, pierdolona klasyka i wzór dla wieluuu innych modeli. Godflesh to Desert Eagle. Młodszy, wg niektórych zupełnie niepraktyczny, ale pierdolnięcia, klasy i kultu odmówić mu nie można. To który wolisz zależy już od osobistych preferencji ;)
Ja zestawiając headlinerów powiedziałbym, że KJ równoważy G, ale Wizardy przebijają Sleep. Stąd taka opinia na początku. Ale faktem jest, że skład daje radę.