MORGOTH

[BadBlood]

w grudniu grają z paroma fajnymi załogami w Berlinie, chyba se podskoczę se

[Mol]

Z jakimi konkretnie?

[Kingu]

Tak, na DVD maja byc nagrania z WoD...

No właśnie to ta sala w Lichtenfels na tym trailerze. Ba, chyba nawet swoją gębę wypatrzyłem. Koncert zajebisty.

[BadBlood]

Z jakimi konkretnie?

Ha ha, za cholerę nie mogę znaleźć. ;) Pamiętam, że plakat widziałem i obiecująco to wyglądało. Teraz nie jestem w stanie nawet terminu zlokalizować.

[BadBlood]

http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 6686_n.jpg

[Nasum]

Szczerze, ta zajawka jakoś nie wróży wybitnego koncertu. Jakoś tak bez agresji, bez dynamiki...

Troszkę za bardzo statyczni są na scenie, co nie znaczy, że zagrali źle. Brzmienie dobre, wokalnie też daje radę, pomimo że przez kilka lat nie darł ryja. Szczerze powiedziawszy to z tych starszych kapel, to w tej chwili właśnie Morgoth chciałbym zobaczyć najbardziej. A gdybym usłyszał takie "Isolated" to bym się chyba popłakał ze szczęścia.

[Gore_Obsessed]

MORGOTH to jedna z tych klasycznych deathmetalowych ekip, która nie robi na mnie najmniejszego wrażenia.

[Mistrz]

najlepsza jest EPka "Resurrection Absurd", "The Eternal Fall" też jest ok. "Cursed" nigdy na mnie wrażenia nie zrobiło - wieje trochę nudą ten album. Nie pamiętam czy słyszałem późniejsze.

[Nasum]

"Cursed" wieje nudą? Może to nie jest najoryginalniejszy album wszechczasów, nie ma tam genialnych instrumentalistów, ale nawet po latach doskonale się go słucha. Ich wcześniejsze materiały są bardziej toporne, dobre, ale to właśnie na "Cursed" ich styl nabrał odpowiedniego kształtu. Zreszta ja mam duży sentyment do tego albumu, kolejne już mną tak nie targają. "Feel sorry..." chyba nawet w całości nie przesłuchałem, jedyny kawałek z tej płyty który mi sie podoba to "Last laugh".

[empir]

"Cursed" zajebista a "Feel sorry..." daj szansę, bo warto.
W chwili premiery też jej słuchać nie mogłem, ale po latach spodobała mi się.

MORGOTH to jedna z tych klasycznych deathmetalowych ekip, która nie robi na mnie najmniejszego wrażenia.

Ty się chyba kilka lat za późno urodziłeś bo zdarza ci się bluźnić. Bój się boga.

[Melepeta]

"Odium" to według mnie jeden z najlepszych albumów metalowych ever, natomiast cursed jest bardzo dobre i po latach wciąż słucha się go wybornie.

[Kingu]

Dokładnie tak samo to widzę.

[Góral]

EP'ki niszczą najbardziej.

[ramonoth]

Nie słyszałem niczego poza EP-kami "Eternal Fall" i "Resurrection Absurd" i niczego więcej nie potrzebuję.

[moonfire]

Jak dla mnie, najbardziej widzi mi się FSftF.

[Morbid Marcin]

"Odium" to według mnie jeden z najlepszych albumów metalowych ever, natomiast cursed jest bardzo dobre i po latach wciąż słucha się go wybornie.

spijam prawde z twych ust. dokladnie tak!

[Nasum]

"Odium" jakoś mnie nie zachwycił, ale może to wina zbyt małej ilości przesłuchań. W chwili kiedy się ukazał nie pozamiatał mną tak bardzo jak poprzednik, i na długie lata pozostał w cieniu. Przesłucham przy okazji ze dwa, trzy razy. A co do ich ostatniego wydawnictwa - jak nadmieniłem, nie słyszałem tej płyty w całości, ot kilka próbek na Youtubie, ale wystarczyły mi aby stwierdzić, że przebrnąć przez ten album będzie ciężko, muszę poczuć klimat na takie granie.

[moonfire]

Ostatni album to rip off Killing Joke, ale świetny.

[empir]

Odium też świetny choć jak wyszedł to byłem zawiedziony bo wtedy liczyłem na cursed 2.

[Herezjarcha]

A czy wiadomo już coś o nowych nagraniach? Czy na razie to tylko reaktywacja na koncerty? W sumie dobrze by było usłyszeć coś nowego pod tym szyldem, nawet jeśli miałaby powtórzyć się sytuacja z Pestilence.