Nasze małe herezje

[antek_cryst]

Dzisiaj jest trend na gadanie że kościół be bo ogupia ludzi, mamy państwo wyznaniowe itp. brednie nieco mijające się z prawdą

Mamy też atmosferę takiego klerykalnego zaszczucia, że lekarze boją się wydać zgodę na usunięcie ciąży nawet wówczas, gdy istnieje ewidentne zagrożenie życia matki. Była taka sytuacja jakiś czas temu - babka urodziła i niemal oślepła (nie pamiętam detali wiec linka nie podam).
Mamy krzyże we wszystkich instytucjach państwowych, księży utrzymywanych przez państwo, uczelnie katolickie utrzymywane przez państwo, duchownych obecnych na niemal wszystkich uroczystościach państwowych.
Jeśli to nie są wyznaczniki państwa wyznaniowego, co co nim jest?

[Czesław]

Nie dalej jak półtora tygodnia temu czytałem o facie z jednego z Azjatyckich Tygrysów, który na facebooku wdał się w wyimaginowaną rozmowę z Mahometem, gdzie co prawda napisał że zgadza się w nim w wielu kwestiach, ale nie we wszystkich i nie traktuje go jak boga, tylko jak równego sobie. Aktualnie jest w więzieniu, a tysiące muzułmanów chcą dla niego wyroku śmierci za bluźnierstwo. Mówimy tutaj o realnej chęci, która nijak się ma do niegroźnego jadu, jakim próbują kąsać nasze rodzime mohery.

Polska nie jest krajem wyznaniowym. Problem nie leży w religii. Problem jest w ludziach, którzy myślą że jest inaczej, co prowadzi do takich patologii jak religia w szkole (która na szczęście sprowadza się głównie do zniechęcania młodzieży do uczestniczenia w życiu kościoła), święcenie miejsc publicznych, lekarze którzy nie podejmują racjonalnych decyzji, krzyż w sejmie etc.

[antek_cryst]

Problem nie leży w religii. Problem jest w ludziach, którzy myślą że jest inaczej, co prowadzi do takich patologii jak religia w szkole...

Nie ma czegoś takiego jak religia bez wyznawców, religia w stanie czystym, abstrakcyjne pojęcie religii. To wierni tworzą twarz danej religii, to oni wprowadzają ją w życie. Religia jest taka, jacy są jej wyznawcy i ich codzienna praktyka. No chyba, że bawimy się w akademickie teoretyzowanie - wtedy ja dziękuję

Porównywanie do Islamu to pójście na łatwiznę. Najłatwiej jest porównać do religii, która powstała 600 lat po chrześcijaństwie, nie przeszła jeszcze swojej reformacji, oświecenia i jest mniej więcej na tym poziomie emocjonalnego rozwoju, co Europa za czasów Kolumba. Pójdźmy może dalej i porównajmy się do ludożerców, czcicieli menhirów, cętkowanych jaszczurek - jak się bawić to na całego ;)

[Riven]

Nie dalej jak półtora tygodnia temu czytałem o facie z jednego z Azjatyckich Tygrysów, który na facebooku wdał się w wyimaginowaną rozmowę z Mahometem, gdzie co prawda napisał że zgadza się w nim w wielu kwestiach, ale nie we wszystkich i nie traktuje go jak boga, tylko jak równego sobie. Aktualnie jest w więzieniu, a tysiące muzułmanów chcą dla niego wyroku śmierci za bluźnierstwo. Mówimy tutaj o realnej chęci, która nijak się ma do niegroźnego jadu, jakim próbują kąsać nasze rodzime mohery.

Nie chodzilo przypadkiem o dziennikarza z Arabii Saudyjskiej? Chyba, ze to jakas bardzo podobna sytuacja. Ten dziennikarz z tego co pamietam najpewniej dostanie kulke w leb - bo popelnil akt apostazji, a to jest karane smiercia.
Nuke 'em, moim zdaniem. Na to nie ma lekarstwa.

[Bezdech]

Mamy też atmosferę takiego klerykalnego zaszczucia, że lekarze boją się wydać zgodę na usunięcie ciąży nawet wówczas, gdy istnieje ewidentne zagrożenie życia matki. Była taka sytuacja jakiś czas temu - babka urodziła i niemal oślepła (nie pamiętam detali wiec linka nie podam).

To ślepota jest zagrożeniem życia? o_O Abstrahując już od tego, że w sprawie Alicji Tysiąc (o tą mniemam chodzi) lekarz arbitralnie nie wydał niezbędnego papierka i żaden klecha z tego co wiem nad nim nie stał.

księży utrzymywanych przez państwo,

Wat?

uczelnie katolickie utrzymywane przez państwo,

Wszystkie uczelnie są dotowane przez państwo. Sugerujesz, żeby część z nich dyskryminować, bo prowadzą je księża?

Jeśli to nie są wyznaczniki państwa wyznaniowego, co co nim jest?

Grecja (Konstytucja – 9 VI 1975) - nierozdzielność Kościoła i państwa. Art. 3 mówi, że prawosławie jest religią narodową, zaś art. 13, że inne wyznania są dozwolone tylko w wymiarze indywidualnym.

Cypr (1980) – religią państwową są Prawosławny Kościół Grecki i muzułmańskie wspólnoty.

Dania – Kościół państwowy - Ewangelicki Kościół Luterański.

Norwegia (1814) – luterański Kościół Norwegii. Obowiązkiem Norwega jest wychowanie dziecka w wierze tego Kościoła. Tylko osoba wyznająca tę religię może być królem.

Wielka Brytania – Kościół Anglikański i Kościół Szkocki. Król mianuje biskupów na wniosek premiera. Synod kościelny wnosi propozycję do parlamentu o wniesienie uchwały kościelnej (inicjatywa ustawodawcza).

Szwecja – każdy obywatel jest automatycznie rejestrowany jako wyznawca religii państwowej w chwili urodzin,

[Riven]

hehe no w takiej skandynawii to chyba tylko formalnosc, nie? chyba, ze chcesz zostac krolem norwegii...

ale fakt faktem, u nas wcale nie jest tak zle. nienawidze klechow, wkurwia mnie ze glos katabasa w ogole bierze sie pod uwage, ale jak sie popatrzy na reszte swiata, to troche mozna nabrac perspektywy. religia to, owszem, trucizna dla umyslu, ale my przynajmniej nie musimy sie nia karmic. w wielu miejscach takiego wyboru nie ma.

[antek_cryst]

@bezdech

Z tym utrzymywaniem czarnych przez państwo to faktycznie, użyłem za dużego skrótu myślowego - chodzi mi o fakt, że państwo (czyli my) płacimy ZUS za księży, którzy uczą religii w szkołach (czyli indoktrynują dzieciaki). Księży takich jest kilkanaście tysięcy, co pomnożone przez 1K ZUSu od łebka daje bardzo ładny grosz

Uczelnie katolickie - owo "dotowanie" to koszt około 60 baniek rocznie. Kapkę sporo, jak dla mnie
W ogóle co to za pomysł "uczelnia katolicka"? Klecha jest od klepania zdrowasiek a wykładanie historii, czy matematyki zostawmy nauczycielom akademickim

Co do reszty argumentów: mnie ni interesuje, co jest zapisane w prawie. Mnie interesuje stan faktyczny, codzienna praktyka, klimat życia

I już na koniec:
Spróbuj wychować dziecko niedowidząc, to pogadamy. Ja, w pełni zdrowy facet, mam z tym nieliche problemy, a co dopiero człowiek, który ledwo widzi

[Bezdech]

Z tym utrzymywaniem czarnych przez państwo to faktycznie, użyłem za dużego skrótu myślowego - chodzi mi o fakt, że państwo (czyli my) płacimy ZUS za księży, którzy uczą religii w szkołach (czyli indoktrynują dzieciaki). Księży takich jest kilkanaście tysięcy, co pomnożone przez 1K ZUSu od łebka daje bardzo ładny grosz

Dziwnym nie jest, ale to jest problem tego, że istnieje bandycka instytucja rabująca nas z pieniążków, a nie tego, że jakaś grupa korzysta z ulg. Owoc żywota twojego je zus ;))

Uczelnie katolickie - owo "dotowanie" to koszt około 60 baniek rocznie. Kapkę sporo, jak dla mnie
W ogóle co to za pomysł "uczelnia katolicka"?

Jeszcze raz. Wszystkie uczelnie są dotowane przez państwo, niezależnie od tego jaki wpajają światopogląd. Czemu akurat katolickie mają nie mieć prawa do dotacji, a nie np judaistyczne, albo promujące multi-kulti?

Klecha jest od klepania zdrowasiek a wykładanie historii, czy matematyki zostawmy nauczycielom akademickim

Może cie zdziwi, ale wśród "czarnych" też są ludzie z wykształceniem akademickim ;))

Co do reszty argumentów: mnie ni interesuje, co jest zapisane w prawie. Mnie interesuje stan faktyczny, codzienna praktyka, klimat życia

To, że ludzie dookoła ciebie wyznają religię, którą masz w dupie to ich sprawa, mamy wolność wyznania zdaje się. "Klimat" w jakim żyjesz nie ma nic wspólnego z państwem wyznaniowym, bo państwo to aparat przymusu umocowanego w prawie, a z prawnego punktu widzenia mamy rozdział państwa od religii. To o czym piszesz to mentalność ludzka, która jest niezależna od litery prawa.

I już na koniec:
Spróbuj wychować dziecko niedowidząc, to pogadamy. Ja, w pełni zdrowy facet, mam z tym nieliche problemy, a co dopiero człowiek, który ledwo widzi

Ta kobieta miała już wcześniej dzieci i minus dwadzieścia dioptrii, więc aborcja wzroku by nie przywróciła.

[antek_cryst]

Dobra, ponieważ nie dojdziemy do porozumienia w/w kwestii proponuję zaprzestanie offtopowania w dziale o herezjach i "przekazanie sobie znaku pokoju"
Stańmy okoniem wobec masterfulowej tradycji i zakończmy wymianę opinii zanim przerodzi się w personalne wycieczki ;)

[Bezdech]

Nie histeryzuj, spokojnie sobie rozmawiamy przecież.

Jak ci się nie chce to mnie wsio rybka.

[Czesław]

Nie dalej jak półtora tygodnia temu czytałem o facie z jednego z Azjatyckich Tygrysów, który na facebooku wdał się w wyimaginowaną rozmowę z Mahometem, gdzie co prawda napisał że zgadza się w nim w wielu kwestiach, ale nie we wszystkich i nie traktuje go jak boga, tylko jak równego sobie. Aktualnie jest w więzieniu, a tysiące muzułmanów chcą dla niego wyroku śmierci za bluźnierstwo. Mówimy tutaj o realnej chęci, która nijak się ma do niegroźnego jadu, jakim próbują kąsać nasze rodzime mohery.

Nie chodzilo przypadkiem o dziennikarza z Arabii Saudyjskiej? Chyba, ze to jakas bardzo podobna sytuacja. Ten dziennikarz z tego co pamietam najpewniej dostanie kulke w leb - bo popelnil akt apostazji, a to jest karane smiercia.
Nuke 'em, moim zdaniem. Na to nie ma lekarstwa.

Chyba masz rację, że chodziło o Arabię, nie wiem skąd mi się Malezja w głowie wzięła... chyba tam chciał uciec po prostu. Rdzeń sprawy jednak pozostaje taki sam i kto wie czy kulka w łeb nie będzie dość optymistycznym dla niego rozwiązaniem.
Wracając do tematu, należałoby kompletnie zlikwidować fundusz kościelny, wydać wieloletnie wyroki skazujące dla osób związanych z Komisją Majątkową (prawdopodobnie niewiele da się odzyskać, bo instytucje kościelne zazwyczaj wszystko bardzo szybko sprzedawały z ogromnym zyskiem - nie wiem czy było to w tym przypadku obłożone podatkiem "deweloperskim" - nieruchomość sprzedana w 5 lat od nabycia jest obłożona dużo większym podatkiem, poza tym skoro były od razu sprzedawane należy rozpatrzyć czy odpowiednie instytucje nie były świadome otrzymania czegoś, co w zasadzie się nie należało, a co za tym idzie, czy nie powinny zostać zobowiązane do oddania uzyskanych korzyści, o wielokrotnym przyznaniu odszkodowania za jedną "szkodę", oraz o nagminnym zawyżeniu wartości odszkodowania za wyrządzoną szkodę (np. poprzez zaniżoną wycenę przekazywanej nieruchomości) nie wspomnę), zaprzestać przekazywania nieruchomości (głównie działek) na rzecz Kościoła za 1% ceny. Jeśli wierni chcą oddawać swoje pieniądze na kościół, to po prostu opodatkować - jak w Niemczech i będzie spokój. Oczywiście, nie można zniszczyć kościoła wraz z jego głębokimi korzeniami, musi pozostać jako konserwatywna alternatywa dla islamu w Europie.

[Riven]

jeszcze co do tego dziennikarza - gosciowi udalo sie uciec z arabii saudyjeskiej ale wladzom zwrocil go...interpol. przechwycili go na jakims lotnisku czy cos. skurwysyny.

[Morph]

Dobra, ponieważ nie dojdziemy do porozumienia w/w kwestii proponuję zaprzestanie offtopowania w dziale o herezjach i "przekazanie sobie znaku pokoju"
Stańmy okoniem wobec masterfulowej tradycji i zakończmy wymianę opinii zanim przerodzi się w personalne wycieczki ;)

Nie wiem jak wy, ale ja się czuję dużo bardziej osaczany przez piewców "czystych myśli", "tolerancji", "szacunku dla poglądów innych", "pokoju", "zgody" i "akceptacji", nie mówiąc o instytucjach "charytatywnych" etc. Żaden ksiądz nigdy nic na mnie nie wymuszał ani nie wyciągał łapy po moje pieniądze.
Co innego fundacje, orkiestry, stowarzyszenia, etc.

[moonfire]

Berud, berudem, ale już taki Kat o pierdołach nie śpiewał (inna sprawa jak to wychodziło) i nie jestem pewien czy atak na religię i propagowanie satanizmu w '85-'86 nie było bardziej prowokujące niż teraz biorąc pod uwagę, że społeczeństwo mamy teraz takie tolerancyjne i otwarte, a Nergal błyszczy w telewizji. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że komunie coś takiego było w sumie na rękę.
Dobra, nie w tym rzecz tylko w tym, że trudno wymagać od takiego Kata, żeby miał teksty jak Dezerter i vice versa. A tu widzę pretensje, że naród cierpiał zniewolony, a kudłaci pierdoły o diable jakieś produkowali, zamiast walczyć z systemem. Niektórzy mogli mieć po prostu wyjebane na system i robili swoje z nim czy wbrew niemu.

Oczywiście, poetyka punka i poetyka metalu w kwestii tekstów dość mocno się od siebie różnią. U nas thrash metal z przesłaniem politycznym się po prostu nie przyjął, co nie znaczy, że nie było tego typu tekstów. I każdy gatunek ma swoje prawa, ja jednak - i jest to moje osobiste zdanie, z którym można się zgodzić lub nie - wolę realizm od eskapizmu, mimesis od fantasmagorii.
Z drugiej strony na pewno komunie były na rękę teksty atakujące religię i kler, ale w tej samej komunie kościół instytucjonalny (mowa o latach 80., a nie o okresie stalinowskim) miał się dość mocno i pomijając fakt zabójstw Popiełuszki, Niedzielaka, czy trudności z budowaniem świątyń, pozycja religii katolickiej słaba nie była.

[byrgh]

Dobra, ponieważ nie dojdziemy do porozumienia w/w kwestii proponuję zaprzestanie offtopowania w dziale o herezjach i "przekazanie sobie znaku pokoju"
Stańmy okoniem wobec masterfulowej tradycji i zakończmy wymianę opinii zanim przerodzi się w personalne wycieczki ;)

Nie wiem jak wy, ale ja się czuję dużo bardziej osaczany przez piewców "czystych myśli", "tolerancji", "szacunku dla poglądów innych", "pokoju", "zgody" i "akceptacji", nie mówiąc o instytucjach "charytatywnych" etc. Żaden ksiądz nigdy nic na mnie nie wymuszał ani nie wyciągał łapy po moje pieniądze.
Co innego fundacje, orkiestry, stowarzyszenia, etc.

Po stokroc tak.

[Random Apex]

Nie lubię Swans, nie jestem w stanie przekonać się do tego wokalu. Nie lubię też Current 93, jakoś nie mogę tego słuchać, alergia czy co. Nie rozumiem fenomenu Negură Bunget - tylko jeden album mi się podobał, ale nie wiem już nawet, który :) Nadal nie potrafię długo słuchać Furii, chociaż bardzo podobają mi się ich koncerty.

[Necroscope]

Nie trawie i kompletnie nie rozumiem fenomenu Deathspell Omega, ogólnie nie przepadam za Heavy metalem.
Może średnio tutaj pasuje bo to chyba duże herezje =)

[COFFIN]

ogólnie nie przepadam za Heavy metalem

Ale co w tym dziwnego?:P

[dr Kill]

Też średnio, poza paroma wyjątkami.

[Kurt]

Taka tam herezja. Tylko, że druga część pierwszego zdania sugeruje, że DsO to hjewi jest, co generalnie z prawdą ma niewiele wspólnego. Chyba.