KREATOR

[est]

Nie pierdol, że te melodie nie chwytają Cię za serce?:)

[Najprzewielebniejszy]

takie rzewne niemieckie melodyjki wolę w wykonaniu Accept :)

[est]

:D
No tak

[Block69]

Coś to miałem pisać...a, właśnie, na nowym SODOM te melodie bardzo fajnie wypadają i wiochy nie ma.

[mad]

Słucham płytki po raz pierwszy. Na razie muzyczka leci sobie smętnie z głośniczków, nie chce mi się tego nawet uruchamiać w normalnych warunkach. Przy refrenach chce się płakać. Co jeden, to bardziej powermetalowy, wtórny do kwadratu. Na płycie rządzą ironowe solówki, ale są tylko marną kopią mistrzów i wspomnieniem "Coma Of Souls". Całość (właśnie zaczyna się 10. utwór) wygląda, jakby wyjałowiony z pomysłów Harris postanowił na stare lata przejść na thrash. W pamięci utkwił mi refren 4. utworu. Spokojnie może stanąć do rywalizacji z Koko. Szkoda, że Kreator się spóźnił z wydaniem płyty, a Petrozza nie kibicuje polskiej reprezentacji. Z takim refrenem byśmy pyknęli Niemców w ćwierćfinale.

A pomyśleć, że byłem skłonny - co prawda bez wielkiego przekonania - trochę bronić "Hordes Of Chaos", którą sobie nawet "okazyjnie" za dyszkę kupiłem. Tyle ta płyta była warta.

[vicek]

wow

[Kraft]

Lennon zmartwychwstał? :) Wytrzymałem minutę... pierdoli okrutnie.

[Harlequin]

Powiem tak hordes of chaos było melodyjne ale było fajne miło się słuchało i tak dalej , a to jest kurwa jakaś żenada , KUPA ROKU jak nic , nie mam nić przeciwko melodyjką i tak dalej , czasem posłucham arch enemy ale to jest jakiś koszmar szczególnie trzeci utwór nie licząc intra , to jest tak nudne że nie wiem , brak słów .

Nie, kupą roku zdecydowanie jak Running Wild - The Shadowmaker, ale nowy Kreator jest tuż tuż za. gdyby nie wokal to bym nie pomyślał, że to gra Kreator. :/ Jeszcze Reich wygra Euro i cale podium będzie dla Niemców. Koniec Świata. :P

[vicek]

kupa i tyle . death magnetic ma więcej mocy .

[Nasum]

Aż tak źle?

[vicek]

z przykrością mówię to tak, posłuchaj sam zresztą jak masz odwagę

[Nasum]

chyba podziękuję, zresztą przygodę z Kreatorem zakończyłem po "Coma of souls", późniejsze płyty słyszałem, może nie wszystkie, ale nie zatrzymały mnie długo. No ale co poradzić, skoro wtedy pochłonął mnie już bez reszty death metal. Tak więc nie będę sobie szargał wspomnień, bo "Coma..." to album do którego mam sentyment.

[Gore_Obsessed]

Coś to miałem pisać...a, właśnie, na nowym SODOM te melodie bardzo fajnie wypadają i wiochy nie ma.

Co to miałem napisać... niestety takie melodie nigdzie dobrze nie wypadają. Ostatni SODOM nie jest wyjątkiem.

[Block69]

A jednak wypadły fajnie i bardzo często sobie nuce przy goleniu :)

[Maleficio]

Przesłuchalem dzis kilka razy, jak to mlodziez dzis mowi... dla beki. I faktycznie, w muzyce nowego Kreatora jest duzo archenemizmu. Oczywiscie, jezeli zapomnimy o klasycznym Kreatorze to ta nowa plyta nie jest taka zla.

[empir]

albo mam źle pliki opisane albo ta nowa płyta jest tak mało kreatorowa

[Maria Konopnicka]

Ostatnią płytę Kreator dołączam do ostatnich płyt Paradise Lost i Moonspell. Wszystkie trzy zakatologowałem jako: "Nie chce mi się ich ściągać, nie chce mi się ich kupować, nie chce mi się ich słuchać, zupełnie mnie nie obchodzą". :)

[empir]

ano są słabe niestety

[Maria Konopnicka]

Ostatnio zauważyłem, że alergicznie reaguję na hasła reklamowe: "powrót do korzeni". Np. taką płytę Paradise Lost chętniej bym sprawdził jakbym przeczytał gdzieś, że różni się od wszystkiego co dotychczas nagrali. Niestety jak czytam, że jakaś nowa płyta brzmi "tak jak najlepsza płyta zespołu sprzed X lat, albo kontynuacja tej najlepszej płyty" to dodaje sobie do tego "tak samo tylko gorzej" i odpuszczam...
Może kiedyś wspomniane wyżej płyty przesłucham, albo kupię z przeceny za 19,99 zł, póki co jednak wolę poświęcić czas na bardziej interesujące krążki, albo sprawdzić zupełnie nieznane płyty zupełnie nieznanych zespołów.

[ramonoth]

Oczywiscie, jezeli zapomnimy o klasycznym Kreatorze to ta nowa plyta nie jest taka zla.

O to to. :)