THE CULT

[535]

Przyjemnie widzieć, że indoktrynacja , między innymi, Marka Wiernika nie poszła na marne. To jajo jest cały czas świeże.

[ramonoth]

no kurwa...


no kurwa kurwa

Zacna kapela, znakomita płyta.

[ramonoth]

Od zawsze najbardziej lubiłem "Ceremony", a przy refrenie w "Sweet Salvation" mam 4 orgazmy za każdym razem.

[ramonoth]

Dlaczego w "The Wolf", po tym fenomenalnym początku wszystko potem gaśnie? No, kurwa, ja się pytam, dlaczego?!?

Generalnie chciałbym odszczekać to co napisałem o tej płycie - zaczyna chwytać :)

[Wódz 10]

Marian, ten BXI taki sobie jest... Mówię to jako ultrafan Boris. Najlepszy jest cover z wokalami Waty. Cała reszta jest taka...zachowawcza.

A mój ulubiony The Cult to LOVE. I na niektórych wydaniach Love jest ten niesamowity wałek Little Face. Zwykle nie lubię roszad w tracklistach, które znam i lubię, ale ten numer jest bezbłędny.

[yossarian84]

kurwa no niby fajnie że tak nagle wszyscy lubicie the cult, ale szkoda że nikt nie lubi tego początkowego okresu działalności tego zacnego zespołu. wolicie rokendrola, koszule w kratę, wytarte dzinsy i kowbojki... cóż, klimat kompletnie nie mój, ale lepiej podniecać się cultem niż jakimś asłuchalnym pseudo-muzycznym gównem typu Revenge.

[535]

Czy ja wiem, czy tak nagle. Od pierwszego wyemitowania Electric jednak parę lat już minęło...

[yossarian84]

na tym forum jest nagły boom na the cult. jak ja słuchałem Dreamtime to wy jeszcze mysleliście że metal to fajna muzyka.

[535]

Józek, a kiedy to było, żeś się tak zapowietrzył?

[yossarian84]

dawno temu, Zdzisiu, zbyt dawno.

[535]

Nie chcę być wścibski, więc jak nie chcesz to nie pisz, ale był tu ostatnio jeden sympatyczny Kolega, który słuchał "Blacku" od trzeciego roku życia...Też pisał, że to było dawno.

[yossarian84]

nie znam. ale trzeba przyznać że Dreamitime to naprawdę fajna płyta. bardzo jom lubiem. na the cult złego słowa nie powiem acz średnio mi odpowiada to co grali po debiucie. ale spoko, złego słowa nie powiem.

[Shamrock]

od jakiegoś miesiąca tylko The Cult i Godflesh (Love and Hate w każdej wersji), ostatnio na zmianę ze Stachursky'm. Przyznam, że Peace Album mną buja o wiele mocniej niż Electric. W ogóle niektóre kawałki ich to tak niesamowite hity, że dnia bez nich na razie nie widzę... Hollow Man, Black Angel, Wild Hearted Son, White, Horse Nation, Go West... no i z s/t się osłuchuję też od kilku dni, nie wiem czy nie robi na mnie większego wrażenia od 4 Danziga (chociaż Danzig nigdy aż tak totalnie mną nie pozamiatał). W kazdym razie bardzo podobne emocje miejscami słyszę.

[Heretyk]

na tym forum jest nagły boom na the cult. jak ja słuchałem Dreamtime to wy jeszcze mysleliście że metal to fajna muzyka.

chłopcze...na bank słuchałem tego zespołu jak Ty jeszcze interesowałeś się głównie dobranockami i zabawą w piaskownicy, tak ze przestań pierdolić głupoty. a i żadnego boomu nie widzę, Morph tylko się zajarał wyjątkowo.:)

[Morph]

Przyznaję, wyjątkowo się zajarałem :D

[Heretyk]

no i dobrze, lepiej późno niż wcale.

[moonfire]

Jara ta płyta, tak co niektórzy zniechęcali, że kupiłem dopiero po wizycie w MM, gdzie leciało to - to przez głośniki. Myślałem, że pojadą po równi pochyłej w stylu Born into this, ale widzę, że jest naprawdę nieźle. I czuć Cult bardziej z lat 80. niż 90. W sensie surowości brzmienia i klimatu niektórych numerów. Brawo, panowie.

[Morph]

Lucifer mnie zniszczył. Rozdupił na kawałeczki. Niesamowity kawałek.

[moonfire]

Mnie Lucek za pierwszym razem nie specjalnie dotknął. Ale teraz w kontekście całej płyty jest niezły, na pewno rozwojowy, jak i cały album. Dobre gówno panowie nagrali.

[Bambi]

Tak się cały czas zastanawiam na chuj the cult w metalowym dziale jest? :D