SADISTIK EXEKUTION

[Mort]

Świetny zespół, od kilku tygodni mam The Magus, slucham czesto. Rozkurwia jak reszta dyskografii.

Na FUKK II najbardziej mnie rajcuje Mental Derailment, kawałek prosto z oddzialu psychiatrycznego.

[Lykantrop]

"The Magus" to zdecydowanie najlepszy wypierd tych patoli. Po prostu przepięknie pokurwiona i obłąkana dawka "muzyki", która wyjść może tylko spod rąk autentycznych schizofreników, paranoików i socjopatów. Zaraz po debiucie stawiam "We are Death...", chociaż przez wiele lat to ten krążek uważałem za opus magnum.

[Mort]

Sa od zawsze bardzo rowni ale na FUKKach przegieli pale i pieknie zwienczyli swoja "kariere". Po takich albumach juz nie musza niczego nagrywac.

[Gore_Obsessed]

Niestety, chyba masz rację. Ile krwawych kleksów można postawić nad tym I? A może to nie "I"? Zaraz, zaraz... Faktycznie... Czerwono-zielono-brązowo-czarne zacieki, mięsne szczątki... zaostrzone to to na czubku... Czubek! Tak, to dobry trop, ale tu chodzi o mocno sfatygowany pal, na który niejedną konformistyczną owieczkę nabito.

[Morph]

Maniek, zmień nicka na FUKK ;)

[Gore_Obsessed]

Albo Arkon... ;)

[Gore_Obsessed]

Po prawie pół roku słuchania ostatniej płyty naszła mnie taka refleksja - to jest ostatnia naprawdę wielka kapela, ostatnia, która wywróciła mi wszystko do góry nogami, ostatnia której nagrania znaczą dla mnie naprawdę wiele.
A oba "Fukki" to jeden wielki fukk dla całego otoczenia i mniej lub bardziej pizdusiowatej, pospolitej, stereotypowej, szablonowej, cierpiącej na brak własnego charakteru sceny muzycznej. Jako takie są też u mnie w TOP 10 pierwszej dekady XXI wieku.
Raz na jakiś czas sprawdzam tu na forum (i nie tylko) jakieś kolejne "rewelacje", "ciekawostki", "fajne" zespoły i przy propozycji Australijczyków to wszystko po prostu nie istnieje.

[Karkasonne]

Po takiej elaboracji aż dziwnie napisać, że przesłuchałem pełne płyty i nic mnie z tego nie ruszyło zupełnie.

[Mort]

Sluchales za malo albo nie jestes prawdziwym psycholem.

[Karkasonne]

Słuchałem mało, bo nie czułem potrzeby więcej. A co do reszty, POCIĄŁEŚ SIĘ KIEDYŚ DLA SLAYERA KURWA?? POCIĄŁEŚ???;)

[Mort]

Nie tne sie. Kultura emo jest mi obca ;)

[Karkasonne]

Nie odróżniasz płaczliwego emo od cięcia się dla szatana i zarzucasz brak psycholstwa? Phi.

[Gore_Obsessed]

To miłe, że takie zdjęcia i tematy dyskusji pojawiają się akurat w tym wątku. :)

[Mort]

Nie odróżniasz płaczliwego emo od cięcia się dla szatana i zarzucasz brak psycholstwa? Phi.

No takie cos to chyba ma na plecach kazdy uzytkownik tego forum, oprocz Krafta.

[Karkasonne]

No nie wiem, nie wiem... Pozerów tyle ostatnio, paaanie... Tylko by się po tematach o Slayer wpisywały, a chlastać się dla szatana to już nie ma komu. I jak tu żyć, jak żyć.

[Gore_Obsessed]

KOLOROWO!!!!

[Adrian696]

wkurwiłes mnie Maniek - bo teraz musze isc do drugiego pokoju i przeszukac 3 kartony, zeby wyciagnac płyty SE

[Gore_Obsessed]

Dajesz do pieca, dajesz!

[Góral]

Ja na szczęście mam pod ręką. Skończy się "Victory.Intolerance.Mastery", to odpalam "K.A.O.S.". VOLKANIK VIOLENCE!!

[Heretyk]

Maniek, czyżby zapowiadał się jakiś nowy rekord pod względem liczby przesłuchań jednej płyty? pytam, bo niezmiennie mnie fascynuje to Twoje podejście do muzyki :) Soulburn to chyba było też coś około pół roku, nie?