Istnieje i ma się dobrze. Na Deathcult rozpierdolili i nie zdziwiłbym się jakby już coś nagrywali albo próbowali i znienacka wydadzą przez NED.COFFIN pisze:Ale przecież Antaeus istnieje 8) Reszta się zgadza ;)) Scena zdecydowanie (już od jakiegoś czasu) ciekawsza od norweskiej.Hildr pisze: Jedyne czego nie mogę odżałować to zawieszenie działalności przez Antaeus
Ja ostatnio przelecialem sobie cala dyskografie i we mnie najwieksze obrzydzenie wzbudza ten album, ale brutalnoscia dusznoscia i ogolnym rozpierdolem dorownuje mu przegenialny De Principii Evangelicum !!! BLOOD LIBELS nie bede wspominal, bo to mistrzostwo swiata.Morph pisze:CYFAWS to w ogóle poza Salvation chyba najbardziej zła płyta jaką słyszałem.
A propos tej sceny to nie mam pojecia czemu tak cicho od Arkhon Infaustus, Zacpali sie czy co? Ortodoxyn to dla mnie jedna z najlepszych rzeczy z Francji i w ogole ekstremalnej muzyce 'uduchowionej'.