27-07-2012, 23:38
Dobra, bez udawanej napinki na kvlt
jedynka: napierdalanie kijem od miotły w kubeł po śmieciach. Jesteśmy młodzi i bezkompromisowi. Szatan King!
dwójka: mamy niezłe pomysły, brakuje finalnego szlifu. Tolkien Rulez!
trójka: jak na swoje czasy jesteśmy w awangardzie, inpirujemy, wytaczamy trendy. Dekadencja, wszystko chuj!
cztery: My wam kurwa damy death metal...
pięć: myśleliście, że żartujemy?
sześć: Chłopaki, Jaki to był rifff -bo nie pamiętam.... Jebać to, przypal stary...
siedem: Ejj, laski na to lecą....
osiem. Anders, będziesz moim świadkiem na ślubie?
dziewięć ( w tle wycie niemowlaka ): panowie, zdziadzieliśmy jakby nieco... Pierdolnijmy ociupinkę... tylko tak, żeby dziewczyn nie wystraszyć
To była ważna kapela w latach 92-94, gdy cały ówczesny doom metal (jaki kurwa gothic?) dopiero nabierał kształtu
2,3,4 to jak na tamte czasy krążki w chuj odważne. O wiele odważniejsze niż to, co nagrywają dzisiejsi "wielcy". Niestety, poszli w popelinę i choć zdarza im się w tej popelinowej estetyce nagrać coś fajnego ("odgrzewana ostania wieczerza" na ten przykład) to z trzech ostatnich płyt można zrobić jedną. Taką na szkolne czerty z minusem
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.