ALCEST

[est]

[Morph]

Alcest Sralcest

[Random Apex]

Właśnie włączyłem "Souvenirs d'un Autre Monde" i jest dokładnie tak jak piszę. Nawet fajne to jak leci sobie w tle, ale jakieś takie płaskie, ładne. Brakuje mi tu jakiejś głębi lub przynajmniej pazura... Może w wolnym czasie sprawdzę dwie kolejne płyty i znajdę to czego tutaj mi do szczęścia brakuje.

To samo jest na innych albumach - to bardzo fajna muzyka tła, dobra do odpoczynku, gdy głowa pełna roboty i nerwów. Nie męczy, nie nudzi, nie drażni, a uspokaja i daje trochę wytchnienia. Nic skomplikowanego, a jednak jest to przyjemne.

[maciek z klanu]

1dynka jest bardzo dobra, potem juz mala sraczka sie robi :)

[ramonoth]

Za każdym razem jak widzę nazwę tej kapeli to w głowie pojawia mi się grubasek z bułką z czekoladą. Nie do zwalczenia.

[Random Apex]

Z każdym albumem następuje zmiękczenie materiału i dołożenie jeszcze większej ilości króliczego puchu do tej muzyki, co sprawia, że na pewno ostatnie wydawnictwo jest bardzo przyjemnym krążkiem na romantyczne, letnie wieczory.

P.S. Beings of Light wg mnie bardzo podobne klimatycznie i układowo do Solar Song z przedostatniego albumu.

Za każdym razem jak widzę nazwę tej kapeli to w głowie pojawia mi się grubasek z bułką z czekoladą. Nie do zwalczenia.

Przygody Mikołajka to świetna lektura :-) od teraz też mnie będzie prześladować to skojarzenie.

[ramonoth]

Moje starsza, 5-letnia pociecha płci żeńskiej wieczór w wieczór od nie wiem już kiedy zasypia słuchając audiobooka z "Nowymi przygodami Mikołajka" w interpretacji obydwu Stuhrów. Polecam tak przy okazji choć to nie ten wątek. :)

[maciek z klanu]

Ale nie przygody Mikołajka z mgwah? :)

[Blackult]

ten dialog z Mikołajka mam dalej po latach od ostatniego czytania przed oczami:
"- ja jestem (powiedzmy) Jacques, a ty?
- a ja nie"
:D

[ramonoth]

W końcu zabrałem się za ten, skażony "mikołajkową" naleciałością, band. Słucham "Écailles de lune" i po prostu się wzruszyłem. Stary chłop...

[Random Apex]

Ale jary! I bardzo romantyczny - rozkłada mnie ta płyta na łopatki i staję się przy niej jakaś miękka.

[Glene]

Alcest Sralcest

[Random Apex]

Nic się nie znacie, chłopaki :D

[Glene]

Znamy sie znamy, tylko ja na ten przyklad to jestem muzyczny homofob:D

[est]

Ten Alcest to jakiś lek?

[Heretyk]

no, na zgagę chyba

[Lykantrop]

Do dzisiaj moje zwoje i styki nie potrafią pojąć jak ktoś, kto macza palce w genialnym Peste Noir jest jednocześnie w stanie stworzyć tak potwornego kloca jak Alcest. No i już w ogóle abstrakcja, że ludzie którzy na codzień słuchają ross bay war metal i innych gazomaskowarmetalowopodobnych mogą jednocześnie przez kichy trawić ten czerstwy klajster. Przecież to zakrawa na jakiś marny żart. Dla mnie ta kapela spokojnie mogłaby bić się o laur Metal Hammera z Nightwish.

[Morph]

Ale jary! I bardzo romantyczny - rozkłada mnie ta płyta na łopatki i staję się przy niej jakaś miękka.

Takie właśnie miałem wrażenie jak ich oglądałem - muzyka na pierwsze rwanie. :D

[black_lava]

jedyny słuchalny Alcest to "Le Secret", a może nawet bardziej Amesoeurs "Ruines Humaines"

[ramonoth]

Jeśli chodzi o ich dyskografię to jestem totalnym szczawiem, tak więc nie włączę się do dyskusji. Ta płyta po prostu trafiła wczoraj dobrze w moje emocje i tyle. W każdym razie na pewno przy okazji poznam coś więcej, bo mnie zainteresowaliście. Paradoksalnie.