Brutal Assault Festival 2012
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: Brutal Assault Festival 2012
Jutro o 5 rano z Krakowa wyruszamy - najpóźniej koło południa powinniśmy być na miejscu. Odezwij się do mnie, bo na urlopie ukradli mi telefon i straciłem wszystkie kontakty :(
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1302
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: Brutal Assault Festival 2012
Najpierw stworzyła sie 5km kolejka dla osób, które miały bilety z internetu do jednego okienka. Potem puścili ludzi bez sprawdzania barcodów by mogli zobaczyć Anaal Nathrakh, Root i Alcest. Tak czy inaczej reszta czeka jutro. Jesli cos sie nie zmieni. Mi sie udało bez kolejki. AN i Root świetny start!
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Brutal Assault Festival 2012
Anaal Nathrakh bardzo słabo, plus za Pieczarę na wiośle. 3/10
Root git, zwłaszcza PRowo. Bdb show, 6/10
Sralcest - 1/10.
Root git, zwłaszcza PRowo. Bdb show, 6/10
Sralcest - 1/10.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Brutal Assault Festival 2012
Odwołuję wszystko co pisałem o Alcest. Wczorajszy/dzisiejszy koncert Arcturus nagle sprawił, że Alcest wypadł zdecydowanie lepiej. Oglądanie Arcturus przyprawiło mnie o koszmarne mdłości.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Brutal Assault Festival 2012
Ktos cie zmuszal do tego?Morph pisze:Odwołuję wszystko co pisałem o Alcest. Wczorajszy/dzisiejszy koncert Arcturus nagle sprawił, że Alcest wypadł zdecydowanie lepiej. Oglądanie Arcturus przyprawiło mnie o koszmarne mdłości.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1302
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: Brutal Assault Festival 2012
No nic. Poczekamy co tam Morfeo na minus jeszcze wypunktuje.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Brutal Assault Festival 2012
Już chyba nic. Z czwartku i piątku:
Czwartek - dojechaliśmy na Crowbar, a więc:
CROWBAR - bardzo git, ale że nie znam to i w pełni nie doceniłem
BLACK DAHLIA MURDER - spędzone na piwie, w migawkach jakiś koleś skakał po scenie i darł ryja. 2/10 :D
CORROSION OF CONFORMITY - megazajebisty, muszę ich w końcu z płyt obadać :D
LOCK UP - z delikatnie opadniętą szczęką oglądałem, zupełnie nie moja bajka ale napierdalali aż miło.
SWALLOW THE SUN - profilaktycznie spędziłem na piwie, widziane urywki utwierdziły mnie w słuszności tej decyzji.
HEAVEN SHALL BURN - jak z BDM.
KRISIUN - profesorka, choć nudną muzykę grają :D.
MINISTRY - i na tak, i na nie :D. Dobry show, ale większość nowych kawałków słaba albo wręcz fatalna. Trzy ostatnie MEGA!
DIMMU BORGIR - nawet z ogromnych odległości dolatywały do mnie drobinki lukru, które wpadały mi do piwa :D
INQUISITION - ze 2 kawałki z samego końca club stage, fajne, ale lubię widzieć zespół więc się wycofałem.
SICK OF IT ALL - parę ostatnich kawałków - niby nie moja bajka, ale oglądało się zajebiście.
SAMAEL - sam w sumie nie wiem, niby źle nie było ale dobrze też nie :D
NILE - obiektywnie zajebisty, ale tak mnie ten będ nudzi, że jakoś nie mogłem.
ARCTURUS - pejsfalm...
Piątek - start of Warbringer.
WARBRINGER - super, energia, power, zniszczenie.
INCANTATION - piekło otworzyło się w Josefov w środku dnia. To co robili dwaj łysi z tego forum pod sceną też zasługuje na szacunken :D
KAMPFAR - jak się okazało skandynawski fjordy i knieje też można w Czechach znaleźć. Mnie się podobało.
VALLENFYRE - do płyty jakoś się nie mogę przekonać, na koncercie bardzo, ale to bardzo fajnie.
HATEBREED - z opadniętą szczęką oglądałem jak jeden niepozorny gość zownował parę tysięcy ludzi pod sceną. Na żywca rozpierdalator doszczętny.
MUNICIPAL WASTE - też świetnie, ale ludzie zbierali siłę na...
NAPALM DEATH - które ZNISZCZYŁO, zdewastowało, posypało fosforem, oblało napalmem, przeżuło, wypluło i osrało co zostało z publiki. Bonusem wizualnym był Maria K. latający w tłumie pod sceną z miną berserkera :D.
AMON AMARTH/MACHINE HEAD - na piwie/piwach
CONVERGE - oglądałem stojąc w kolejce do kibla (co za moron postawił jeden normalny kibel w okolicach sceny -..-'), super granie. Cover Entum(d) niestety trzeba było doceniać siedząc na muszli :D.
PARADISE LOST - bardzo fajny koncert, ale zupełnie nie trafili w moje potrzeby tudzież gust, więc - podobnie jak z Nile - obiektywnie doceniłem i polazłem na herbatę.
GORGUTS - parę kawałków z herbaciarni i zawinęliśmy.
Czwartek - dojechaliśmy na Crowbar, a więc:
CROWBAR - bardzo git, ale że nie znam to i w pełni nie doceniłem
BLACK DAHLIA MURDER - spędzone na piwie, w migawkach jakiś koleś skakał po scenie i darł ryja. 2/10 :D
CORROSION OF CONFORMITY - megazajebisty, muszę ich w końcu z płyt obadać :D
LOCK UP - z delikatnie opadniętą szczęką oglądałem, zupełnie nie moja bajka ale napierdalali aż miło.
SWALLOW THE SUN - profilaktycznie spędziłem na piwie, widziane urywki utwierdziły mnie w słuszności tej decyzji.
HEAVEN SHALL BURN - jak z BDM.
KRISIUN - profesorka, choć nudną muzykę grają :D.
MINISTRY - i na tak, i na nie :D. Dobry show, ale większość nowych kawałków słaba albo wręcz fatalna. Trzy ostatnie MEGA!
DIMMU BORGIR - nawet z ogromnych odległości dolatywały do mnie drobinki lukru, które wpadały mi do piwa :D
INQUISITION - ze 2 kawałki z samego końca club stage, fajne, ale lubię widzieć zespół więc się wycofałem.
SICK OF IT ALL - parę ostatnich kawałków - niby nie moja bajka, ale oglądało się zajebiście.
SAMAEL - sam w sumie nie wiem, niby źle nie było ale dobrze też nie :D
NILE - obiektywnie zajebisty, ale tak mnie ten będ nudzi, że jakoś nie mogłem.
ARCTURUS - pejsfalm...
Piątek - start of Warbringer.
WARBRINGER - super, energia, power, zniszczenie.
INCANTATION - piekło otworzyło się w Josefov w środku dnia. To co robili dwaj łysi z tego forum pod sceną też zasługuje na szacunken :D
KAMPFAR - jak się okazało skandynawski fjordy i knieje też można w Czechach znaleźć. Mnie się podobało.
VALLENFYRE - do płyty jakoś się nie mogę przekonać, na koncercie bardzo, ale to bardzo fajnie.
HATEBREED - z opadniętą szczęką oglądałem jak jeden niepozorny gość zownował parę tysięcy ludzi pod sceną. Na żywca rozpierdalator doszczętny.
MUNICIPAL WASTE - też świetnie, ale ludzie zbierali siłę na...
NAPALM DEATH - które ZNISZCZYŁO, zdewastowało, posypało fosforem, oblało napalmem, przeżuło, wypluło i osrało co zostało z publiki. Bonusem wizualnym był Maria K. latający w tłumie pod sceną z miną berserkera :D.
AMON AMARTH/MACHINE HEAD - na piwie/piwach
CONVERGE - oglądałem stojąc w kolejce do kibla (co za moron postawił jeden normalny kibel w okolicach sceny -..-'), super granie. Cover Entum(d) niestety trzeba było doceniać siedząc na muszli :D.
PARADISE LOST - bardzo fajny koncert, ale zupełnie nie trafili w moje potrzeby tudzież gust, więc - podobnie jak z Nile - obiektywnie doceniłem i polazłem na herbatę.
GORGUTS - parę kawałków z herbaciarni i zawinęliśmy.
Niby nie, ale bardzo byłem ciekaw jak takie coś na żywca wypada.maciek z klanu pisze:ktos cie zmuszal do tego?Morph pisze:Odwołuję wszystko co pisałem o Alcest. Wczorajszy/dzisiejszy koncert Arcturus nagle sprawił, że Alcest wypadł zdecydowanie lepiej. Oglądanie Arcturus przyprawiło mnie o koszmarne mdłości.
Izajasz WorteksblumMol pisze:kto byl na wokalach, Garm?
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1302
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: Brutal Assault Festival 2012
Absynt oraz integracja z czeskimi dziewoczkami, wczoraj zarzadzily.
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: Brutal Assault Festival 2012
nie no szok Morph docenił występ SOIA oraz Hatebreed
In a world of compromise...some don't
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Brutal Assault Festival 2012
Czemu miałbym nie docenić? Niepozorny koleś wychodzi na scenę a po chwili parę tysięcy ludzi skacze tak, że grunt się trzęsie. To się nazywa CHARYZMA i nie sposób tego nie docenić, nawet jak się muzyki nie lubi. Lock Up też nie moja bajka, Municipal Waste też nie, a jak ich oglądałem to mimowolny banan na ryju wyskakiwał. Płyt nie odpalę, ale jak zagrają jeszcze na jakimś odwiedzonym przeze mnie feście to nie omieszkam obejrzeć.
Są zarówno zespoły, które polubiłem/polubię na żywca a płyt nawet nie będę słuchał (albo rzadko) jak i uwielbiane zespoły, które na żywo mogą być żenujące.
Są zarówno zespoły, które polubiłem/polubię na żywca a płyt nawet nie będę słuchał (albo rzadko) jak i uwielbiane zespoły, które na żywo mogą być żenujące.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Brutal Assault Festival 2012
No, ale muszą supportować coś konkretnego :D
Marian też mi wczoraj mówił, że Suffo rozdupca.
Marian też mi wczoraj mówił, że Suffo rozdupca.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Brutal Assault Festival 2012
Suffocation ma taki ciezar ze kurwa moje 130 kilo przy nich to piórko !!!! totalna maszyna koncertowa to samo co immolation :) kilka lat temu te 2 kapele tak mnie rozpierdolily ze szok :)) do tego poprawil dying fetus i ament.Morph pisze:No, ale muszą supportować coś konkretnego :D
Marian też mi wczoraj mówił, że Suffo rozdupca.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1302
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: Brutal Assault Festival 2012
Dwóch ruskich z federacji wracalo teraz z festiwalu do Hradec Kralove bardzo zawiedzionych, ze nie było żadnej zadymy. Znajomy który ich podslyszal, przetlumaczyl, ze mieli jakieś pomocne ku temu narzędzia. Nie wygladali na fanów metalu.
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: Brutal Assault Festival 2012
po wczorajszym koncercie GODFLESH zapomniałem o jakichkolwiek innych które wcześniej widziałem, pod sceną był luz więc można było poszaleć ( stulejarze się rozeszli odpoczywac po Moonspell), zniszczenie z pierwszych płyt i zero sztukowania, kocham tych gości
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- metalized
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1292
- Rejestracja: 24-08-2009, 23:18
- Lokalizacja: Bobolice i okolice
Re: Brutal Assault Festival 2012
No było miło i przyjaźnie :-) jeszcze zwiedzam Polskę przez okno pociągu ale krótką wzmianeczkę mogę umieścić dla kultu heh. I-TION zniszczył tak jak się spodziewałem do tego kilka jeszcze zespołów widziałem, ale presja była na te 3 kulty i zawodu nie było.
P.J.E.C.
- Góral
- w mackach Zła
- Posty: 957
- Rejestracja: 10-08-2009, 19:25
Re: Brutal Assault Festival 2012
Dużo było przede mną przeszkód, ale ostatecznie udało się pojechać.
Anaal Nathrakh - bardzo przeciętny występ. Nawet się nie umywało do ich występu w 2009. Chujowe brzmienie, średnia setlista.
General Surgery - jak zwykle doskonale. Ten ich "entomb'owaty" goregrind, wprost idealnie nadaje się na występy. Nowa Ep'ka zniszczy. Covery Carnage i Repulsion rozkurwiły.
Krisiun - dobrze, ale bez obsrania.
Ministry - popatrzyłem na parę kawałków, bo swego czasu słuchało się Filth Pig. Fajnie to cykało, ale w kurwę za głośno.
Inquisition - najlepszy koncert w czwartek. Kto choć raz ich widział, ten wie czego się spodziewać. Kult.Trans.Rozkurw.
Nile - ogromny zawód, widziałem ich wcześniej i wypadali ZNACZNIE lepiej. Nie wiem, jak zespół o co by nie powiedzieć takiej pozycji, może dopuścić do tak chujowego brzmienia.
Incantation - tutaj wystarczy zacytować @Morpha. Dodam tylko od siebie, że gdy zagrali tytułowy z debiutu, to moje spodnie stały się cięższe. Takiego przykurwu się nie spodziewałem, piękna niespodzianka.
Vallenfyre - widziałem tylko dwa utwory i żałuję, że nie więcej. Załapałem się na szczęście na zajebisty "Desecration".
Morgoth - niemiaszki bardzo ładnie dojebali. najbardziej cieszyły utwory z EP'ek. Wesołym dodatkiem był @Maria, nakurwiajacy od pewnego momentu z "opaską" na oczach, hehe.
Napalm Death - tak zajebali, że zerwało mi skalp z mojej łysej łepetyny. Utwory z "Utilitarian" na żywo bronią się wręcz doskonale. Mogliby tylko już sobie darować ten wiadomy cover ze wsiurską przemową przed.
Gorguts - no fajnie, ale na kolana mnie jednak nie rzuciło jak np. towarzysza @Self
Pig Destroyer - na tych skurwieli, to chyba najbardziej czekałem. Od dawna mnie ciekawiło, jak poradzą sobie z kawałkami z np. "Terryfier" i z radością przyznam, że wyszło im wręcz zajebiście. Ich garowy to istny pokurwieniec. W październiku mają wydać nowy album, zagrali 3 nowe utwory(może więcej). Będzie jedna z potężniejszych grindcore'owych pozycji w tym roku.
Aborted - Swego czasu bardzo lubiłem "Goremageddon"(w zasadzie do dziś lubię) i o ile kawałki z tego albumu się broniły, tak generalnie był to bardzo nudny występ. Zostałem do końca głównie z powodu towarzysza @Ritual.
Immolation - co ja tu mam napisać? tytułowy Close To A World Below, tytułowy "Unholy Cult", "Under The Supreme", "No Jesus, No Beast", "Into Everlasting Fire", "Dawn of Possession". Wprost wymarzona setlista. Bogowie kurwa i tyle w temacie. Powinienem teraz pić gdzieś we Wrocławiau, ale niestety nikt za mnie do roboty jutro nie pójdzie. Chuj, w Październiku powtórka.
Immortal - załapałem się tylko na kawałek "One by One", ale, że Abbath nie zrobił "kraba", to poszedłem dalej.
Godflesh - jebany potwór. Najlepsze brzmienie na całym festiwalu, niesamowity ciężar. Świetnie dobrane wizualizacje. "Christbait Rising" rozjebało mnie na atomy, POTĘGA!
Sodom - wiadomo, ile było nerwów czy ostatecznie zagrają. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Występ krótki ale w pełni niszczący. "Outbreak of Evil", "Sodomy & Lust", "Blasphemer", "Agent Orange", "Bombenhagel", "Remember The Fallen", "M-16". W sumie czego chcieć więcej.
Co do spraw poza koncertowych:
"U Josefa" oczywiście odwiedziło się kilkadziesiąt razy. Brudasy jak zwykle wkurwiały/obrzydzały(szczególnie ten jebany pedał w sukience, co wypinał wszędzie dupę). Żółtki też się obłowiły w tym swoim sklepiku, nie nadążali ładować nowych piw do lodówek, hehe.
Generalnie bardzo udany wypad i chyba najlepszy z 4 brutali, na których byłem.
Pozdrowienia dla moich bdb wiadomych kolegów !!!:-))), a także spotkanych masterfulowiczów.
Anaal Nathrakh - bardzo przeciętny występ. Nawet się nie umywało do ich występu w 2009. Chujowe brzmienie, średnia setlista.
General Surgery - jak zwykle doskonale. Ten ich "entomb'owaty" goregrind, wprost idealnie nadaje się na występy. Nowa Ep'ka zniszczy. Covery Carnage i Repulsion rozkurwiły.
Krisiun - dobrze, ale bez obsrania.
Ministry - popatrzyłem na parę kawałków, bo swego czasu słuchało się Filth Pig. Fajnie to cykało, ale w kurwę za głośno.
Inquisition - najlepszy koncert w czwartek. Kto choć raz ich widział, ten wie czego się spodziewać. Kult.Trans.Rozkurw.
Nile - ogromny zawód, widziałem ich wcześniej i wypadali ZNACZNIE lepiej. Nie wiem, jak zespół o co by nie powiedzieć takiej pozycji, może dopuścić do tak chujowego brzmienia.
Incantation - tutaj wystarczy zacytować @Morpha. Dodam tylko od siebie, że gdy zagrali tytułowy z debiutu, to moje spodnie stały się cięższe. Takiego przykurwu się nie spodziewałem, piękna niespodzianka.
Vallenfyre - widziałem tylko dwa utwory i żałuję, że nie więcej. Załapałem się na szczęście na zajebisty "Desecration".
Morgoth - niemiaszki bardzo ładnie dojebali. najbardziej cieszyły utwory z EP'ek. Wesołym dodatkiem był @Maria, nakurwiajacy od pewnego momentu z "opaską" na oczach, hehe.
Napalm Death - tak zajebali, że zerwało mi skalp z mojej łysej łepetyny. Utwory z "Utilitarian" na żywo bronią się wręcz doskonale. Mogliby tylko już sobie darować ten wiadomy cover ze wsiurską przemową przed.
Gorguts - no fajnie, ale na kolana mnie jednak nie rzuciło jak np. towarzysza @Self
Pig Destroyer - na tych skurwieli, to chyba najbardziej czekałem. Od dawna mnie ciekawiło, jak poradzą sobie z kawałkami z np. "Terryfier" i z radością przyznam, że wyszło im wręcz zajebiście. Ich garowy to istny pokurwieniec. W październiku mają wydać nowy album, zagrali 3 nowe utwory(może więcej). Będzie jedna z potężniejszych grindcore'owych pozycji w tym roku.
Aborted - Swego czasu bardzo lubiłem "Goremageddon"(w zasadzie do dziś lubię) i o ile kawałki z tego albumu się broniły, tak generalnie był to bardzo nudny występ. Zostałem do końca głównie z powodu towarzysza @Ritual.
Immolation - co ja tu mam napisać? tytułowy Close To A World Below, tytułowy "Unholy Cult", "Under The Supreme", "No Jesus, No Beast", "Into Everlasting Fire", "Dawn of Possession". Wprost wymarzona setlista. Bogowie kurwa i tyle w temacie. Powinienem teraz pić gdzieś we Wrocławiau, ale niestety nikt za mnie do roboty jutro nie pójdzie. Chuj, w Październiku powtórka.
Immortal - załapałem się tylko na kawałek "One by One", ale, że Abbath nie zrobił "kraba", to poszedłem dalej.
Godflesh - jebany potwór. Najlepsze brzmienie na całym festiwalu, niesamowity ciężar. Świetnie dobrane wizualizacje. "Christbait Rising" rozjebało mnie na atomy, POTĘGA!
Sodom - wiadomo, ile było nerwów czy ostatecznie zagrają. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Występ krótki ale w pełni niszczący. "Outbreak of Evil", "Sodomy & Lust", "Blasphemer", "Agent Orange", "Bombenhagel", "Remember The Fallen", "M-16". W sumie czego chcieć więcej.
Co do spraw poza koncertowych:
"U Josefa" oczywiście odwiedziło się kilkadziesiąt razy. Brudasy jak zwykle wkurwiały/obrzydzały(szczególnie ten jebany pedał w sukience, co wypinał wszędzie dupę). Żółtki też się obłowiły w tym swoim sklepiku, nie nadążali ładować nowych piw do lodówek, hehe.
Generalnie bardzo udany wypad i chyba najlepszy z 4 brutali, na których byłem.
Pozdrowienia dla moich bdb wiadomych kolegów !!!:-))), a także spotkanych masterfulowiczów.
Trust no one is the absolute Law.
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: Brutal Assault Festival 2012
zrobił go potem, połowa oglądających ryknęła smiechem jak jeden mąż, kabaret normalnie
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”