
Sonne Adam z Izraela
świetną muzę napierdziela,
przemyślaną w każdym calu
szytą z old school death metalu.
Czterech Żydów pruje zdrowo

ciężko, ostro, ale z głową.
Już przy zeszłorocznym demie

zespół nie był bity w ciemię,
debiutancki zaś albumik

zwoła fanów spory tłumik
wokół bliskowschodniej hordy.
Wam też się ucieszą mordy
słysząc "Transformation" dźwięki.
Kończę czerstwych rymów męki
Szybki >enter< no i spadam
idę słuchać Sonne Adam.