KATATONIA

[Alsvartr]

Przesłuchałem jeden kawałek:



ale bełt! coś okropnego! dla mnie to muzyka dla sfrustrowanych jąkających się 15-latków, którzy chcieliby zaruchać, ale muszą zmagać się pryszczami, zmazami nocnymi i rodzicami, którzy ich nie rozumieją...

na końcu tego kawałka wokalista chyba przykrył głowę kołdrą by chwilę po zakończeniu utworu zaszlochać w poduszkę...

O kurwa, Ihasan i Warcrimer moga się obrazić za te zmazy więc ja bym na Twoim miejscu uważał ;)

[DCI Hunt]

Pewnie akurat słuchał swoich ulubieńców z Evol jak to pisał :)

[NihilSubSole]

@Maria Konopnicka - jak Ty nie rozumiesz Katatonii... ;) Aż sobie wrócę do tej jakże ładnej piosenki.

[empir]

ciekawe ile on ma lat ;)

mi nowa jeszcze nie siadła, może kiedyś. nie jest zła ale wolę kilka wcześniejszych

[DCI Hunt]

ja w końcu wstrzymałem się z zakupem, bo drogie są, a Katatonia nie ucieknie i potem stanieje. za to kilka różnych płyt o mniejszym nakładzie mogło mi w tym czasie umknąć.

[Maria Konopnicka]

O kurwa, Ihasan i Warcrimer mogą się obrazić za te zmazy, więc ja bym na Twoim miejscu uważał. ;)

Fakt, że im ta muzyka pasuje wskazuje na to, że wcale nie musi być tak jak napisałem. :) Każdy niech sobie posłucha i się zastanowi czy przypadkiem jednak nie mam racji. :)

[Maria Konopnicka]

Pewnie akurat słuchał swoich ulubieńców z Evol jak to pisał :)

Evol to muzyka stworzona przez pryszczatych małolatów, Katatonia to muzyka stworzona dla pryszczatych małolatów. W sumie nie wiadomo co gorsze. :) Cholera, nigdy nie lubiłem Evol - ale nie będę już z tym polemizował, bo to miałoby taki sam sens jakby Drone zaczął tłumaczyć, że nie prowadzi zieleniaka. :)

[Maria Konopnicka]

ciekawe ile on ma lat ;)

Jak widać zbyt dużo. :)

Mi nowa jeszcze nie siadła, może kiedyś. Nie jest zła, ale wolę kilka wcześniejszych.

Lubię Katatonię, mam ich wszystkie płyty (poza ostatnią) - już poprzednia podobała mi się mniej, ale ta ostatnia mierzi mnie całkowicie...

[nicram]

Intensywnie nadrabiam zaległości zakupowe i słuchowe z tego roku no i przyszła kolej na Katatonię z CD. Zajebisty jest ten Dead End Kings. Bardziej wyciszony, minimalistyczny z mniejszą liczbą gwałtownych zmian emocjonalnych. :-D Krok w bok w porównaniu z ostatnią płytą. Mnie się bardzo podoba i nie bardzo rozumiem aż tak negatywne opinie jakie tutaj wyrażano. Przecież to nadal jest Katatonia!

[Ihasan]

zuch!

[nicram]

Cieszę się, że Cię posłuchałem :-) Chyba tylko Tobie słoń nie nadepnął na ucho...;-)

[Raagoon]

Zajebisty jest ten Dead End Kings. Bardziej wyciszony, minimalistyczny z mniejszą liczbą gwałtownych zmian emocjonalnych. :-D Krok w bok w porównaniu z ostatnią płytą.

Nie do końca jest jak piszesz. To właśnie poprzednia Night is the New Day była bardziej wyciszona i minimalistyczna. Duży w tym wkład miał niejaki Frank Default, podobnie jak tego kawałka z singla July, Unfurl. Tym razem współpracował, o ile się nie mylę tylko przy remiksie Hypnone, dodanego jako bonus do ruskiej edycji Dead End Kings. W każdym razie nawet Renkse w wywiadach twierdzi, że nowa płyta ma właśnie większą ilość tych, jak to nazwałeś, gwałtownych zmian emocjonalnych :)
Wybierałem się ostatnio na koncert, to musiałem sprawdzić z czym to się je i przestawić się na jakiś czas na te klimaty, mimo, że Katatonię znam od czasów Brave Murder Day.

[nicram]

Nie no. Dead End Kings jest bez dwóch zdań spokojniejszym materiałem! Dźwięki przelewają się jeden w drugi tworząc delikatną sieć. Nie słychać aż tylu gwałtownych zmian nastoju, erupcji riffów poprzedzonych delikatnym plumkaniem. Dla mnie to zdecydowanie najbardziej wyciszona płyta Katatonii.

[Raagoon]

Odświeżałeś ostatnio Night is the New Day? ;)
W ogóle mam wrażenie, że tych dwóch nowych gitarzystów, jeśli już nie dało temu zespołowi więcej życia i urozmaicenia, to wkrótce da. To nie tacy typowi katatonicy jak Norrmany:) Już teraz na żywo, kiedy niejaki Sodomizer odgrywa swoje sola, widać że ma potencjał. Przedtem grał w zspołach doom i death metalowych. Oczywiście Renkse i Blackheim na za wiele pozwolić im nie mogą. Przesada nie pasowała by do konceptu.

[NihilSubSole]

zuch!

A pewno, że zuch, podtrzymuję swój entuzjazm na temat nowej płyty. Nie zgodzę się jednak z tym, że jest ona bardziej minimalistyczna - z założenia (jak sądzę) takie miało być "Night...", co - mimo wielu prób i pobłażań - mi nie podeszło. "Dead End Kings" mimo, że lżejsza, jest bardziej zróżnicowana i często chwytliwa - poprzedniczka zaś bardziej krzywdzi dusznym klimatem będąc przy tym bardziej jednostajną.

[manieczki]

Podajcie mi chusteczki :(

[NihilSubSole]

Łap!

[manieczki]

Dzięki!

[Raagoon]

Mają gitarzystę z Bloodbath. Czy to coś zmienia?

[Blackult]

Podajcie mi chusteczki :(

no nareszcie mi zwalisz bo obiecujesz i nic