Nasze małe herezje

[Jimmy Boyle]

A ja muszę się przyznać, że na kasetę Dr. Albana nagrałem "Slowly We Rot" :/ Teraz mam to na CD, a Alban se ne wrati.

Kiedys to cała moja kolekcja była ponagrywana na kasetach Kombi, Seweryna Krajewskiego, czy Zdzisławy Sośnickiej. Za nagranie Whiplash na "Aleję Gwiazd" to nawet wpierdol od mamy wyłapałem ;)

[boroowa]

No własnie, niech ktos kompetentny wypowie sie o left hand path i like....bo ja dzis po raz 1szy wysluchalem tych plyt i wydaja sie identyczne.

i ten chujek ma czelność wypowiadać się o metalu? nosz kurwa....

[Vitriol]

No własnie, niech ktos kompetentny wypowie sie o left hand path i like....bo ja dzis po raz 1szy wysluchalem tych plyt i wydaja sie identyczne.

i ten chujek ma czelność wypowiadać się o metalu? nosz kurwa....

:O

[est]

Bana mu wlepić i zakaz zakupów w Biedronce!!!

[yossarian84]

ja ich nigdy nie słyszałem, ale na szczęście mało piszę o metalu :-)

[535]

A ja muszę się przyznać, że na kasetę Dr. Albana nagrałem "Slowly We Rot" :/ Teraz mam to na CD, a Alban se ne wrati.

Kiedys to cała moja kolekcja była ponagrywana na kasetach Kombi, Seweryna Krajewskiego, czy Zdzisławy Sośnickiej. Za nagranie Whiplash na "Aleję Gwiazd" to nawet wpierdol od mamy wyłapałem ;)

Za sprofanowanie takiej pozycji wpierdol się należał jak najbardziej. Mam nadzieję, że przeprosiłeś Mamę. Ja nie miałem takich spektakularnych osiągnięć. Poleciały wersje angielskie "Night Patrol" i "Heavy Metal World" odpowiednio na Terrible Certainty i The Nephilim. Trochę żalu było, ale bieda z nędzą oraz priorytety przeważyły. To były czasy dramatycznych wyborów.

[Atreju]

Za Maanam był ścierą przez łeb...

[Adrian696]

No własnie, niech ktos kompetentny wypowie sie o left hand path i like....bo ja dzis po raz 1szy wysluchalem tych plyt i wydaja sie identyczne.

i ten chujek ma czelność wypowiadać się o metalu? nosz kurwa....

stane w obronie SIIDa (co mi kurwa przyszło na tym forum - bronic SIIDa) bo jak sobie tak czytam innych forumowiczów, to mam przeczucie, wrecz graniczace z pewnoscia, ze kilku tutaj mądrusiów tez z klasyką jest w głebokiej dupie - ale ponoc znafcy i doktorzy :)
SIID przynajmniej nie sciemnia - napisze ze obadał jeden kawałek na YT i tyle

[Jimmy Boyle]

A ja muszę się przyznać, że na kasetę Dr. Albana nagrałem "Slowly We Rot" :/ Teraz mam to na CD, a Alban se ne wrati.

Kiedys to cała moja kolekcja była ponagrywana na kasetach Kombi, Seweryna Krajewskiego, czy Zdzisławy Sośnickiej. Za nagranie Whiplash na "Aleję Gwiazd" to nawet wpierdol od mamy wyłapałem ;)

Za sprofanowanie takiej pozycji wpierdol się należał jak najbardziej. Mam nadzieję, że przeprosiłeś Mamę. Ja nie miałem takich spektakularnych osiągnięć. Poleciały wersje angielskie "Night Patrol" i "Heavy Metal World" odpowiednio na Terrible Certainty i The Nephilim. Trochę żalu było, ale bieda z nędzą oraz priorytety przeważyły. To były czasy dramatycznych wyborów.

Wiele dzieł polskiej estrady sprofanowałem w tych trudnych czasach, z prozaicznego powodu, były tańsze/ łatwiej dostępne od słynnych taśm magnetofonowych w kasecie marki Stilon. Różowa C-60, błękitna C-90, a samą na myśl o pomarańczowej C-120 miałem dreszcze.

[535]

Bez brawury. Nie wiem, czy którykolwiek z ówcześnie dostępnych magnetofonów poradziłby sobie z nierówno zwiniętą C-120.

[Jimmy Boyle]

Mój dwukasetowiec Sanyo dawał rady, ale przyznaje bez bicia, że tylko jeden egzemplarz C-120 posiadałem, natomiast po kilka sztuk C-60 i C-90 i przynajmniej połowę z nich musiałem sklejać metodą "na zmywacz do paznokci" ale kto się wtedy przejmował takimi błahostkami jak zerwana taśma.

[535]

Sanyo? Dwukasetowiec? Stereo. Widzę, że dysponowałeś konkretnym sprzętem.

[Jimmy Boyle]

Ano sprzęt był konkret jak na tamte czasy, gdybym był wtedy mądrzejszy/starszy rwałbym lachony, a tak to tylko banda dopiero co zapuszczjących kudły obdartusów przesiadywała u mnie całymi dniami i przegrywała kasety, nie musze dodawać, że jako właściciel tego magicznego sprzętu miałem dostęp do wszystkich nowości pojawiających się na dzielni i szacun w podstawówce :)

[boroowa]

mój pierwszy "westowy" sprzęt to coś takiego:

.

prawdziwy ghettoblaster

[Rattlehead]

Jednakowoż początkowo ten był moim całym wszechświatem


Dodam jedynie, że owego czasu gdy pokończyły mi się miejsca na sławetnych kasetach VHS, zmuszony byłem skasować swój półmetek w celu nagrania kolejnych arcyważnych klipów z HeadbangersBall \m/

[Maria Konopnicka]

Mój pierwszy wyglądał tak:

[535]

To ja też się pochwalę. Był co prawda wcześniej szpulowy, ale tam miałem tylko bajki i nie wolno mi było samemu przy tym majstrować. Prawdziwa męska przygoda rozpoczęła się, gdy przejąłem na stan takie cacko.

[Hellion]

a potem dopiero

[535]

Prawdziwym mokrym snem był koszmarnie awaryjny, ale potężny... Condor. Produkt flagowy Unitry. Ojciec kumpla nabył takie cudo. Na długiej przerwie, pod nieobecność rodziców, molestowaliśmy ów sprzęt. Wtedy, po raz pierwszy odwiedził mieszkanie kolegi, dzielnicowy. Na szczęście stary kumpla był wyrozumiały. Zjebał go nie za głośne słuchanie muzyki, tylko za niekontrolowane użytkowanie srebrnego cacka.

[olo1972]

Mój pierwszy wyglądał tak:

Mój też,a potem ileż radości,gdy przerzuciłem się na Wilgę:)