Wasze sporty

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
535

Re: Wasze sporty

13-10-2012, 22:47

Można, ale...Nie podałeś parametrów Szanownej Małżonki. Nie podejrzewam, by 100 to był jej standardowy i ulubiony "wymiar". Jednak 4 kilometry biegiem, na pierwszy raz, budzi szacunek.
Awatar użytkownika
antek_cryst
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
Lokalizacja: stolnica

Re: Wasze sporty

13-10-2012, 22:48

Brązowy Jenkin pisze:Miesiąc temu treningi biegowe zaczęła moja żona. Najpierw 4km, potem 5, w końcu 7-8 km. No i w zeszłą niedzielę pokonała 10 km w ramach Biegnij Warszawo poniżej godziny. Wcześniej absolutnie nie miała z biegami nic wspólnego. Można? Można ;-)
Pogratuluj małżonce, bo dycha poniżej godziny to zajebisty osiąg jest!
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
Awatar użytkownika
Brązowy Jenkin
w mackach Zła
Posty: 776
Rejestracja: 09-07-2004, 10:35

Re: Wasze sporty

13-10-2012, 22:59

535 pisze:Nie podejrzewam, by 100 to był jej standardowy i ulubiony "wymiar".
???
Wymiary ma bardzo w porządku, ale to pewnie kwestia genów ;-)
antek_cryst pisze:
Pogratuluj małżonce, bo dycha poniżej godziny to zajebisty osiąg jest!
Jak na 3 tygodnie biegania faktycznie jest to wynik kapitalny. Mnie na wyobraźnie mocno podzialał za to wynik kumpla, który zrobił 41:08 czy jakos tak...
Awatar użytkownika
antek_cryst
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
Lokalizacja: stolnica

Re: Wasze sporty

13-10-2012, 23:37

Brązowy Jenkin pisze: Mnie na wyobraźnie mocno podzialał za to wynik kumpla, który zrobił 41:08 czy jakos tak...
a to już jest Duże Coś. Pobiec dychą przez godzinę to już jest niemałe halo (chyba, że się miało jakiś zawodowy/półzawodowy/szkolny background sportowy) a podbić to do 13-14 km/h... to jest Coś. To już jest Kondycja przez duże K.
I żonie i kumplowi ukłon się należy
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
insectoid
zaczyna szaleć
Posty: 217
Rejestracja: 18-05-2010, 19:42

Re: Wasze sporty

21-10-2012, 02:18

Pobieglem wczoraj ostatni moj wyscig w tym roku. 8 mil (12.8km) . Dundrum / /Murlough / Tyrella Beach. Czas 1:01:48. Moglo byc lepiej. Swietne widoki !

Obrazek
Obrazek
Obrazek
535

Re: Wasze sporty

21-10-2012, 02:23

Nie spodziewaj się wielu pochwał. Zaraz jakiś pimpuś napisze, że "hujowe", że za dużo światła, bo ma ciemną kuchnię.
insectoid
zaczyna szaleć
Posty: 217
Rejestracja: 18-05-2010, 19:42

Re: Wasze sporty

21-10-2012, 02:31

Nie robilem tych zdjec. Wkleilem linki ze strony miejscowej gazety. Pimpus niech pisze co chce. Byle na temat.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10156
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Wasze sporty

21-10-2012, 06:52

Ale tam ładnie kurde. Ja wczoraj spędziłem cztery godziny w lesie, znalazłem parę grzybów, prawie wpadłem do Warty, pobawiłem się z psem kurduplem i oblazło mnie tysiąc robaków. Od razu lepiej się czuję pomimo tego, że musiałem dzisiaj o 4'50 wyskoczyć z łóżka i mglistym przedświtem pognać do roboty.
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2231
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 12:41

insectoid pisze:Pobieglem wczoraj ostatni moj wyscig w tym roku. 8 mil (12.8km) . Dundrum / /Murlough / Tyrella Beach. Czas 1:01:48. Moglo byc lepiej. Swietne widoki !

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kocham bezgranicznie!
Mieszkałem w Newcastle Co. Down przez ponad pół roku. Przepiękne miejsce, zwłaszcza do biegania - góry, z których mozna zjechac prosto do morza. Nie są co prawda wysokie, bo Slieve Donard ma tylko (aż) 850 m, ale za to niezadeptane i dzikie, a widoki Szkocji przy dobrej pogodzie rekompensuja wszystko.
Co drugi dzień robiłem tam sobie wybiegania pod górę, dodatkowo jeśli chcesz tam sobie miło pobiegać to wspaniała jest trasa dookoła jeziora w Castlewellan, mała pętla wzdłuż brzegów ma jakies 2 km, a wchodząc głębiej do parku leśnego zyskujesz dodatkowe 2-4 km w jednej pętli.
Jeśli mieszkasz tam na stałe to zazdroszczę, naprawdę dobre miejsce do życia i biegania.
Marzy mi się tam wrócić na stałe za jakiś czas.
Rejwan pisze:
29-05-2025, 22:19
polecam poczytać Rothbarda
Awatar użytkownika
antek_cryst
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
Lokalizacja: stolnica

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:04

insectoid pisze:Pobieglem wczoraj ostatni moj wyscig w tym roku. 8 mil (12.8km) . Dundrum / /Murlough / Tyrella Beach. Czas 1:01:48. Moglo byc lepiej.
średnia prawie 13km/h - zawsze "mogło być lepiej" - ale jak dla mnie to bardzo dobry wynik. Gratuluję
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
Awatar użytkownika
krz63
weteran forumowych bitew
Posty: 1764
Rejestracja: 01-09-2008, 13:36

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:07

W telewizji podali, że jakiś koleś zmarł podczas maratonu. Jakiś czas temu podczas meczu zmarło się piłkarzowi. Dobrze, że nie uprawiam żadnych sportów, może pożyję dłużej.
http://www.arachnophobia.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:14

antek_cryst pisze:
Brązowy Jenkin pisze: Mnie na wyobraźnie mocno podzialał za to wynik kumpla, który zrobił 41:08 czy jakos tak...
a to już jest Duże Coś. Pobiec dychą przez godzinę to już jest niemałe halo (chyba, że się miało jakiś zawodowy/półzawodowy/szkolny background sportowy) a podbić to do 13-14 km/h... to jest Coś. To już jest Kondycja przez duże K.
I żonie i kumplowi ukłon się należy
Tak, to już dobry wynik. Nigdy nie biegałem na 10km, ale przyznam się, że w szczycie formy startując w półmaratonach osiągałem około 40 minut na 10km. W tym roku niestety 46 minut na półmetku, a cały półmaraton w 1:48, no ale na luzie za to :) W zeszłym roku rozwaliłem sobie kolano na maratonie (przez co nie pojechałem na pamiętny koncert REVENGE/INQUISITION). Dlatego wszystkich biegających po twardym ostrzegam: uważajcie na kolana.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2231
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:29

Drone pisze:
Tak, to już dobry wynik. Nigdy nie biegałem na 10km, ale przyznam się, że w szczycie formy startując w półmaratonach osiągałem około 40 minut na 10km.
No to bys już zszedł sporo poniżej 4'/km przy biegu na 10 km, a to już ostre tempo, w pewnym momencie wbijające sie w trzeci zakres.
Drone pisze: W zeszłym roku rozwaliłem sobie kolano na maratonie (przez co nie pojechałem na pamiętny koncert REVENGE/INQUISITION). Dlatego wszystkich biegających po twardym ostrzegam: uważajcie na kolana.
Co sobie rozwaliłeś dokładnie? Ja pod koniec zeszłego roku przeszedłem całkowitą rekonstrukcję ACL, częściową PCL, przerost ciała Hoffy i naciągnięcie wiązadła pobocznego piszczelowego. Jak już tu kiedys pisałem, przez 4 miesiące uczyłem sie chodzić na nowo, a sportowo nadal nie jestem w 100% sprawny. O zjeżdżaniu na nartach mogę zapomnieć, z dzieciakiem w piłke tez grac nie pójdę.
Rejwan pisze:
29-05-2025, 22:19
polecam poczytać Rothbarda
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:44

Pelson pisze:
Drone pisze:
Tak, to już dobry wynik. Nigdy nie biegałem na 10km, ale przyznam się, że w szczycie formy startując w półmaratonach osiągałem około 40 minut na 10km.
No to bys już zszedł sporo poniżej 4'/km przy biegu na 10 km, a to już ostre tempo, w pewnym momencie wbijające sie w trzeci zakres.
Myślę, że gdybym się sprężył treningowo, to jestem w stanie zejść do 35 minut na 10km. Ale ja wolę długie dystanse :)
Pelson pisze:
Drone pisze: W zeszłym roku rozwaliłem sobie kolano na maratonie (przez co nie pojechałem na pamiętny koncert REVENGE/INQUISITION). Dlatego wszystkich biegających po twardym ostrzegam: uważajcie na kolana.
Co sobie rozwaliłeś dokładnie? Ja pod koniec zeszłego roku przeszedłem całkowitą rekonstrukcję ACL, częściową PCL, przerost ciała Hoffy i naciągnięcie wiązadła pobocznego piszczelowego. Jak już tu kiedys pisałem, przez 4 miesiące uczyłem sie chodzić na nowo, a sportowo nadal nie jestem w 100% sprawny. O zjeżdżaniu na nartach mogę zapomnieć, z dzieciakiem w piłke tez grac nie pójdę.
Szczerze współczuję. U mnie na szczęście było to tylko silne otarcie wewnętrzne w stawie kolanowym. Po prostu źle dobrałem buty na asfalt, za bardzo kolano leciało do wewnątrz, staw nie pracował w linii prostej, no i na 25 km poczułem zajebiste kłucie. Zamiast zejść, to oczywiście dobiegłem w męczarniach do końca, no ale potem kolano spuchło jak bania. Ściągnęli mi dwie strzykawy płynu, skończyło się tylko na strachu i kuśtykaniu przez 2 tygodnie. Dlatego w tym roku odpuściłem maraton, bo ciągle coś tam jest jeszcze nie tak. A Ty w jaki sposób się tak szkaradnie dorobiłeś? Narty?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:56

Przebieglem dziś rano 7 km i nie wiem czy to efekt weekendowych ekscesow czy spadek formy, ale pod koniec miałem mocno dosyć. Musze się wziąć bo będzie hujnia. Trzeba mieć kondycję żeby godnie tańczyć na Voivod
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Brązowy Jenkin
w mackach Zła
Posty: 776
Rejestracja: 09-07-2004, 10:35

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 13:56

krz63 pisze:W telewizji podali, że jakiś koleś zmarł podczas maratonu. Jakiś czas temu podczas meczu zmarło się piłkarzowi. Dobrze, że nie uprawiam żadnych sportów, może pożyję dłużej.
Zmarł w okolicach 14km, który dla przeciętnego maratończyka nie powinien być ani trochę kryzysowy. Albo miał wadę serca, albo porwał się z motyką na słońce.
insectoid
zaczyna szaleć
Posty: 217
Rejestracja: 18-05-2010, 19:42

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 14:20

Pelson pisze: Mieszkałem w Newcastle Co. Down przez ponad pół roku. Przepiękne miejsce, zwłaszcza do biegania - góry, z których mozna zjechac prosto do morza. Nie są co prawda wysokie, bo Slieve Donard ma tylko (aż) 850 m, ale za to niezadeptane i dzikie, a widoki Szkocji przy dobrej pogodzie rekompensuja wszystko.
Co drugi dzień robiłem tam sobie wybiegania pod górę, dodatkowo jeśli chcesz tam sobie miło pobiegać to wspaniała jest trasa dookoła jeziora w Castlewellan, mała pętla wzdłuż brzegów ma jakies 2 km, a wchodząc głębiej do parku leśnego zyskujesz dodatkowe 2-4 km w jednej pętli.
Jeśli mieszkasz tam na stałe to zazdroszczę, naprawdę dobre miejsce do życia i biegania.
Marzy mi się tam wrócić na stałe za jakiś czas.
Mieszkam w Belfascie u stop Black Mountain. Mam kilometrowy, stromy podbieg na przelecz miedzy Divis i Black Mountain. Nie jest tak pieknie jak w Newcastle, ale widoki sa ok. Widac stad gory Mourne i Slieve Donard, (nawet w deszczowy dzien), spora czesc miasta + zatoke i Cavehill.

Bylem nad tym jeziorkiem w Castlewellan. Przepiekny park i najwiekszy na swiecie labirynt z zywoplotu.

Moja ulubiona trasa to Lagan towpath. Biegam tam w weekendy. Z Sir Thomas and Lady Dixon's park do Ormeau Bridge i z powrotem. Wychodzi polmaraton. http://gb.mapometer.com/running/route_2030904.html

Duzo ludzi tu biega i jest naprawde sporo imprez w malowniczych miejscach. W tym roku zaliczylem wyscigi w Larne (polmaraton wzdluz klifow), Castle Ward (polmaraton w malowniczej posiadlosci nad zatoka Strangford), 10km w Newcastle (plaza+gory), 10 mil w Silent Valley (Mournes) i teraz te 8 mil w Dundrum. W przyszlym roku chce zrobic 10 milowy wyscig na Rathlin Island. Podobno najtrudniejszy bieg w regionie ze wzgledu na stromizny.

Daj znac jak bedziesz sie wybieral w okolice. Mozemy sie ustawic na piwo.
insectoid
zaczyna szaleć
Posty: 217
Rejestracja: 18-05-2010, 19:42

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 14:27

antek_cryst pisze:
insectoid pisze:Pobieglem wczoraj ostatni moj wyscig w tym roku. 8 mil (12.8km) . Dundrum / /Murlough / Tyrella Beach. Czas 1:01:48. Moglo byc lepiej.
średnia prawie 13km/h - zawsze "mogło być lepiej" - ale jak dla mnie to bardzo dobry wynik. Gratuluję
Dzieki. napisalem, ze moglo byc lepiej bo taki miedzyczas na 8 mil mam jak biegam polmaraton. Zdarzalo sie ze i na trudniejszych trasach.

Zajalem 185 miejsce na 690 uczestnikow. To nie tak zle. W przyszlym sezonie bede w lepszej formie. Wzialem sie ostro za podbiegi. Pocwicze tez interwaly.
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2231
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 15:01

Drone pisze:
Myślę, że gdybym się sprężył treningowo, to jestem w stanie zejść do 35 minut na 10km. Ale ja wolę długie dystanse :)
Heh, jesteś chory gołąb ;). Nigdy mnie do takiego biegania nie ciągneło, dla mnie długi dystans zaczynał sie powyżej 500 m, a wszystko powyżej 10 km jest abstrakcją niegodną zawracania sobie głowy.
Co nie zmienia faktu, że życiówkę na 10 km mam w granicach 36', ale to było 15 kilolat temu.

Drone pisze:

Szczerze współczuję. U mnie na szczęście było to tylko silne otarcie wewnętrzne w stawie kolanowym. Po prostu źle dobrałem buty na asfalt, za bardzo kolano leciało do wewnątrz, staw nie pracował w linii prostej, no i na 25 km poczułem zajebiste kłucie. Zamiast zejść, to oczywiście dobiegłem w męczarniach do końca, no ale potem kolano spuchło jak bania. Ściągnęli mi dwie strzykawy płynu, skończyło się tylko na strachu i kuśtykaniu przez 2 tygodnie. Dlatego w tym roku odpuściłem maraton, bo ciągle coś tam jest jeszcze nie tak. A Ty w jaki sposób się tak szkaradnie dorobiłeś? Narty?
Pierwotne naderwanie zaliczylem... w pracy, byłem za szybki w odbiorze dokumentów od gościa który stał za mną :). Skręcilem tułów, noga została w tym samym miejscu. Dobiłem sie ze dwa tygodnie później na piłce nożnej, przeprostowując nogę.

To o czym piszesz o swoim urazie powoduje, że w ogóle nie ciągnie mnie do biegania po ulicy. Marzy mi się pociągnięcie jakiegos górskiego biegu, może nawet maratonu, jest zresztą plan, by z małżonką zaliczyc w 2013 Krynicę, ale to wszystko w bezpiecznym oddaleniu od asfaltu. Za bardzo jest to kontuzjogenne.
Rejwan pisze:
29-05-2025, 22:19
polecam poczytać Rothbarda
Awatar użytkownika
Brązowy Jenkin
w mackach Zła
Posty: 776
Rejestracja: 09-07-2004, 10:35

Re: Wasze sporty

22-10-2012, 15:08

Obuwie, obuwie i jeszcze raz obuwie. Szczególnie jeśli biegacz nie jest typem anorektyka, amortyzacja musi być mocna i nie ma mowy o bieganiu w butach za 150-300 zł, nie wspominając o zwykłych ogólnosportowych modelach, bo i takie kwiatki się zdarzają. Moim zdaniem asfalt nie jest szczególnie szkodliwy - zdecydowanie gorsza jest kostka bauma.
ODPOWIEDZ