Też mam nadzieję, ale pamiętając, że oni zawsze mieli jakoś tak pod górkę z nagrywaniem i wydawaniem płyt to lepiej się nie nastawiać, że coś wyjdzie w najbliższym czasie:) MTYE chyba ze 2 lata się "wydawał" i nie mógł wydać. Dobrze, że się w ogóle ukazał -tuż przed ich rozpadem.Pteroczłek pisze:Całkiem interesujący wywiad z Szymańskim
Mam nadzieję, że coś z tego będzie :)-Na koniec powiedz, czy są obecnie jakieś szanse na reaktywację Nyia?
-Tak - Szymon i Kuba - czyli gitarzysta i ostatni wokalista podesłali mi ostatnio jakieś bardzo wstępne szkice - pomyślę nad perką. Teksty już są.
MTYE to swoją drogą zacna rzecz. Dopracowany i dobrze wyprodukowany album. Trochę mnie tylko zawiodło rozmiękczanie przekazu drobnymi skrętami w stronę dillingerowania tj. ukłonami w stronę srindi-roka. To chyba kwestia wokalisty. Nie chcę po nim za bardzo jechać bo się starał stworzyć zróżnicowane partie wokalne i to słychać, ale coś mi w nim po prostu nie pasuje. Jakby jakieś ślady emo-wrażliwości (tfu!) :) A z wywiadu wynika, że na tym stanowisku zmian nie będzie...