Nie83koper83 pisze:Ja nie wiem, szczerze mówiąc, o jaki wstęp nawet chodzi, ale jak się naszpikuje film oklepanymi symbolami, i każdy wątek podżyruje mesjańsko-rewolucyjną ideologią, to jakieś odcinanie się od tego typu odczytań (bo rozumiem, że o to chodzi?) to chowanie glowy w piasek przez twórców. Ja czytałem wypowiedź siostry:) Wachowskiej nt. recepcji "Atlasu...", że ma to być dzieło "otwarte na mnogość interpretacji", więc jakaś poważna aż strach głębia była tu zamierzona. No to albo to jest bardzo nieudane, albo tak super-ironiczne że proszę siadać.
Uczepiles sie tego przeslania, moim zdaniem niepotrzebnie. Ja to widze jako jedna ze skladowych, i mam wrazenie, ze o cos takiego Wachowskim chodzilo, a nie nadrzedny i najwazniejszy element calosci.
+1Riven pisze:no widzisz, sam ten spór pokazuje że mamy do czynienia z mnogosicia interpretacji :)
+2Riven pisze:nie mniej skrajnie negatywne reakcje na ten film pachną mi nadmiernym spieciem dupy :p