ENFORCER (Swe)

[Rattlehead]

Dałbym głowę sobie odciąć, że był już temat, niejaki Sineater chyba zakładał. Szukałem, żeby nie było. Gdzie to przepadło?! Niewiadomo.
Okej, zatem część z Was się wyrzyga, część zatupie nogą, a część się ucieszy. Wychodzi nowy album, a oto szczegóły:

New album, "Death By Fire", on February 1 via Nuclear Blast Records.
"Death By Fire" track listing:

01. Bells Of Hades
02. Death Rides This Night
03. Run For Your Life
04. Mesmerized By Fire
05. Take Me Out Of This Nightmare
06. Crystal Suite
07. Sacrificed
08. Silent Hour / The Conjugation
09. Satan




i nowy numer

jest siła!

[Lykantrop]

Ja zatupię nogą i się ucieszę, ich dwa poprzednie albumy bardzo dobrze mi robią. Enforcer i Portrait to zdecydowanie najlepsze, co mogło się przydarzyć i tak już mocno wątłej scenie heavy w XXI w. A zajawka oczywiście pozwala wnosić, że trzecim albumem nie zawiodą. Oby!

[Nekromantheon]

Dokładnie!! Świetna wiadomość!

[Blackult]

riff od chyba 2:08 fajny, wcześniej brzmi mi to jak jakieś szwedzkie szkolne zapychadło bez kopa

[Dragazes]

Ja znam tylko 2 album, pewnego razu wpadł mi w ręce w Saturnie. Bardzo podoba mi się Diamonds, więc z pewnością sięgnę po nową płytę.

[Maria Konopnicka]

Przecież ENFORCER to gówno. Triceps już Wam tłumaczył, że Grand Magus lepszy :)

[Nerwowy]

Grand Magus do czwartej płyty włącznie był zajebisty akurat.

[Maria Konopnicka]

Grand Magus do czwartej płyty włącznie był zajebisty akurat.

Oczywiście mowa tu o ich ostatnich heavy metalowych krążkach.

[Drone]

LEADERS NOT FOLLOWERS!

[Herne the Hunter]

Ten cały Enforcer to taki trochę lepszy Hammerfall, takie nieodparte mam wrażenie. Wokal nieznośnie pedalski niestety

[Drone]

Uważam tak samo, muzycznie też się nie broni - sorry, to popłuczyny i sztampa.

[est]

Dwie pierwsze płyty Hammerfall są fajne.

[Herne the Hunter]

Dwa pierwsze Hammerfall zaledwie dają radą, tzn. muzycznie idzie posłuchać, ale wokalistę tez mają kiepskiego. A ten Enforcer to cóż, w sumie zero mocy. Dziwię się, że w ogóle ktoś tu ich do Grand Magus porównuje. Grand Magus to też nic wielkiego, ale i tak stoją tak o klasę lub dwie wyżej od Enforcer.

[est]

No właśnie, jest jakiś dobry współczesny i młody wokalista heavymetalowy? Taki około trzydziestki?

[Drone]

Kelthuz?

[Nerwowy]

No właśnie, jest jakiś dobry współczesny i młody wokalista heavymetalowy? Taki około trzydziestki?

Jest:



chociaż akurat bliżej mu do 40 niż 30 ;).

[Herne the Hunter]

Kelthuz?

No kruszy skały chłopak jednym jęknięciem.

[Herne the Hunter]

No właśnie, jest jakiś dobry współczesny i młody wokalista heavymetalowy? Taki około trzydziestki?

W sumie jakoś tak nasuwa mi się właśnie koleś z Grand Magus, z tym że doceniam jego wokal, a z samych płyt Grand Magus też pierwsze 4 są w porządku, a dwie kolejne raczej średnie/słabe (co stwierdzam z przykrością). Inna sprawa, że on chyba też jest bliżej 40-tki?

[Nerwowy]

Tak, JB też jest dobry.

[Lykantrop]

Ten cały Enforcer to taki trochę lepszy Hammerfall, takie nieodparte mam wrażenie. Wokal nieznośnie pedalski niestety

LOL, zwickau power metal o smokach i kapelę w deseń NWOBHM wrzucić do jednego wora, gratuluję. Między Rhapsody, a Angel WItch też pewnie nie słyszysz różnicy?

No właśnie, jest jakiś dobry współczesny i młody wokalista heavymetalowy? Taki około trzydziestki?

Jest:



chociaż akurat bliżej mu do 40 niż 30 ;).

Biorąc pod uwagę te fałsze, którymi czasami katuje biedne uszy strudzonych słuchaczy to bym dyskutował czy taki znowu najlepszy. Ale na pewno wyróżnia się manierą.