Czy z metalu się wyrasta?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: Czy z metalu się wyrasta?
No ty mnie takimi rytmami w srodku nocy nie atakuj, nic ci nie zrobilem:). Uwazam ze to jak najbardziej dla mlodziezy, i to takiej bardzo nie wymagajacej:)
niech to miejsce niebawem zniknie
- Paysage d'Hiver
- w mackach Zła
- Posty: 814
- Rejestracja: 21-09-2010, 18:18
Re: Czy z metalu się wyrasta?
super temat -bardzo ładnie klaruje jakie kto ma podejście do muzyki/otoczki, chyba standardowo "dzieli" użytkowników na "metalowców" i ludzi tylko takiej muzyki słuchających.
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: Czy z metalu się wyrasta?
...i zamknąć tematMaria Konopnicka pisze:Z niczego nie wyrosłem - podniecam się metalem dokładnie tak samo jak 20 lat temu. Ale ja chyba w ogóle nie jestem dobrym przykładem, bo w życiu zdarzało mi się wyrastać tylko z ubrań i butów. Jak zacząłem czytać komiksy w wieku lat 7 to czytam je do dziś, jak zacząłem słuchać metalu w wieku lat 12 to słucham do dziś, jak zacząłem jako nastolatek swoje treningi to ćwiczę do dziś, jak związałem się z dziewczyną będąc w liceum to dziś jest moją żoną :)) Z niczego nie wyrastam, nic mi nie przechodzi. Jestem cholernie konsekwentnym skurwysynem. Jak zacząłem pisać na masterfulu w 2004 roku to piszę do dziś i pewnie za 20 lat będę tu pisał z Waszymi dziećmi :)))
- Paysage d'Hiver
- w mackach Zła
- Posty: 814
- Rejestracja: 21-09-2010, 18:18
Re: Czy z metalu się wyrasta?
generalnie ten temat dotyczy każdego gatunku muzyki- chodząc do liceum z kumplem jako jedynu łoiliśmy ekstermalne dźwięki budżąc odraze wsród klasowych "kolegów". Panowała wtedy moda na hip-hop- nie ukrywam, że przez tak błachą sprawę nie mieliśmy o czym rozmawiać z resztą klasy- na każdym kroku jakieś doscinki itp. Spokojnie przetrwaliśy swoje siedzimy dalej mocno w klimatach, które zawłądnęły nami za młodu. Hmmm a teraz człowiek spotyka czasem tych hip-hopowych wojowników oczywiście w klimacie zostało ze 2-ów. Takie powierzchowne podejście do muzyki spotyka każdu nurt muzyczny i chyba zostało to już ładnie tutaj napisane- pozerzy, którzy chcieli być na fali dzisiaj już nie mają z tym nic wspołnego, ludzie którzy pokochali swój gatunek muzyczny nie bacząc co ktoś o nich powie, wytknie, wyśmieje-siedzą w tym i będą siedzić do końca.
Ostatnio zmieniony 14-02-2013, 10:24 przez Paysage d'Hiver, łącznie zmieniany 1 raz.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1096
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Amen.
Nie do wiary, że jeszcze sa ludzie, którzy tak podchodzą do tematu. Z mojej "ekipy" właściwie zostałem tylko ja, a reszta się dziwi, że nie sprzedałem tego wszystkiego w cholerę, a do tego chce mi się raz, a czasem nawet dwa razy tygodniu przez kilka godzin ponapierdalać na gitarze z kumplami (tak po prostu, dla siebie, dobrej zabawy i odprężenia). Tak, to się kocha, albo gdzieś przelatuje przez temat w fazie buntu, ekscytacji czy zauroczenia.
U mnie jest to kwitnąca, dojrzała miłość, przypominająca stare dobre małżeństwo - jak mnie czasem ten metal wkurwi, to wyjebałbym te kilkatysięcy krążków przez okno. Ale następnego dnia czytamy razem gazetę, pijemy herbatę i doskonale bawimy się w swoim towarzystwie :)
Nie do wiary, że jeszcze sa ludzie, którzy tak podchodzą do tematu. Z mojej "ekipy" właściwie zostałem tylko ja, a reszta się dziwi, że nie sprzedałem tego wszystkiego w cholerę, a do tego chce mi się raz, a czasem nawet dwa razy tygodniu przez kilka godzin ponapierdalać na gitarze z kumplami (tak po prostu, dla siebie, dobrej zabawy i odprężenia). Tak, to się kocha, albo gdzieś przelatuje przez temat w fazie buntu, ekscytacji czy zauroczenia.
U mnie jest to kwitnąca, dojrzała miłość, przypominająca stare dobre małżeństwo - jak mnie czasem ten metal wkurwi, to wyjebałbym te kilkatysięcy krążków przez okno. Ale następnego dnia czytamy razem gazetę, pijemy herbatę i doskonale bawimy się w swoim towarzystwie :)
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- Kosturr
- zaczyna szaleć
- Posty: 172
- Rejestracja: 17-10-2011, 19:12
Re: Czy z metalu się wyrasta?
"ludzi tylko takiej muzyki słuchających"? Fakt, że nigdy nie chodziłem w glanach (no prawie nigdy) i nie chodziłem tylko w czerni oznacza, że jestem gorszym fanem metalu, od kolesia, który ma całą tą otoczkę, a o muzyce wie procent tego co ja???Paysage d'Hiver pisze:super temat -bardzo ładnie klaruje jakie kto ma podejście do muzyki/otoczki, chyba standardowo "dzieli" użytkowników na "metalowców" i ludzi tylko takiej muzyki słuchających.
Wracając do tematu to z metalu się nie wyrasta, ale też ta miłość dojrzewa, a i z wiernością czasami ciężko, ale jednak zawsze się wraca ;) Kiedy miałem te 14-18 lat słuchałem tylko metalu, nie lubiłem niczego co jest melodyjne :) Z czasem zacząłem słuchać także lżejszych kapel, bardziej progresywnych itp., teraz słucham np. bardzo dużo jazzu, ale jednak dominującym nurtem jest wciąż metal, gdzie kiedyś nikt by mnie nie namówił do słuchania dla relaksu np. Johna Coltrane'a ;)
- Paysage d'Hiver
- w mackach Zła
- Posty: 814
- Rejestracja: 21-09-2010, 18:18
Re:
Skaut pisze:(O_O)Paysage d'Hiver pisze:powieszchowne
sorki panie gregorki
- Grindead
- postuje jak opętany!
- Posty: 654
- Rejestracja: 03-01-2003, 15:03
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Sam uwazam sie za metalowca bo odkad swiadomie interesuje sie muzyka coraz bardziej metal mnie jara, jednoczesnie wazna czescia tego wszystkiego jest brak klap na uszach i odnajdywanie takiej samej przyjemnosci w kompletnie innej muzyce. (=jestem pozerem).
Kupuje plyty, czesto chodze na koncerty, jak sie da latam na festiwale, czasem ruszam dupe do innego miasta/kraju za lubianym zespolem, kupuje merchandise (czy to nowa plyte na koncercie lubianych dziadow czy demowke od mlodziakow ktorzy wlasnie zagrali dobry gig, czy to zina od kolesia rozdajacego ulotki na kolejny podziemny koncert na ktory sie wybiore). Na tych wyjazdach spozywam alkohol, glosno bekam, Co do wygladu to wciaz mam dlugie kudly, codziennie nosze koszulki z trupami, bo lubie, po 32 roku zycia kupilem se pape ktora bede obszywal starannie wyselekcjowanymi i najblizszymi sercu logowkami The Ravenous, Abscess czy Winter, sledze nowosci, szukam starych dobrych zespolow, INTERESUJE sie. Jednoczesnie nosze okulary i nie nosze bojowek wpuszczonych w glany (= jestem pozerem). ;)
Powtorze jak echo za 20 innymi osobami: jesli ktos z metalu wyrosl nigdy w nim nie siedzial, jesli wypadl to raczej przez obciecie jajec spowodowane tzw. presja otoczenia, cpanie lub chlanie, lub wlasny zgon. I nie ma znaczenia czy wygladasz jak metalowiec tylko co czujesz sluchajac tej muzyki.
Kupuje plyty, czesto chodze na koncerty, jak sie da latam na festiwale, czasem ruszam dupe do innego miasta/kraju za lubianym zespolem, kupuje merchandise (czy to nowa plyte na koncercie lubianych dziadow czy demowke od mlodziakow ktorzy wlasnie zagrali dobry gig, czy to zina od kolesia rozdajacego ulotki na kolejny podziemny koncert na ktory sie wybiore). Na tych wyjazdach spozywam alkohol, glosno bekam, Co do wygladu to wciaz mam dlugie kudly, codziennie nosze koszulki z trupami, bo lubie, po 32 roku zycia kupilem se pape ktora bede obszywal starannie wyselekcjowanymi i najblizszymi sercu logowkami The Ravenous, Abscess czy Winter, sledze nowosci, szukam starych dobrych zespolow, INTERESUJE sie. Jednoczesnie nosze okulary i nie nosze bojowek wpuszczonych w glany (= jestem pozerem). ;)
Powtorze jak echo za 20 innymi osobami: jesli ktos z metalu wyrosl nigdy w nim nie siedzial, jesli wypadl to raczej przez obciecie jajec spowodowane tzw. presja otoczenia, cpanie lub chlanie, lub wlasny zgon. I nie ma znaczenia czy wygladasz jak metalowiec tylko co czujesz sluchajac tej muzyki.
some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Powiedziałbym więcej - takie powierzchowne podejście do wszystkiego, spotyka wszystko :)Paysage d'Hiver pisze: Takie powierzchowne podejście do muzyki spotyka każdu nurt muzyczny
- Jaro 71
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 30-11-2011, 21:20
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Patrząc na siebie to się nie wyrasta,ale patrząc na kumpli to tak.Teraz mam więcej płyt,koszulek bo mam więcej kasy.Z całej ekipy jaka była to zostało nas czterech pryków po czterdziestce.Może już mniej jezdzimy na koncerty,ale płyty to kupujemy i cały czas podniecamy się tak jak kiedyś kupowaliśmy kasety.metalized pisze:Ja mialem i mam tylko tak. Poza black i death metal nie wyglądam, wyrośnięcie raczej mi nie grozi, bo wielka frajdę wciąz sprawia mi ryk i łomot, tak na żywo jak i z płyt.krz63 pisze:Czy ktoś prócz mnie też tak ma, że gust mu się zradykalizował z upływem lat? Jeszcze te 5-6 lat temu od czasu do czasu karmiłem swą duszę :-) innymi dźwiękami, a dziś to praktycznie sama ekstrema. Nie pamiętam kiedy słuchałem czegoś innego niż ostrego dźwiękowego napierdolu. Chociaż może też to mieć coś wspólnego z mniejszą ilością czasu na słuchanie muzyki i jak już coś zarzucam, to jakiś konkret.
przyjaciel to ten który na słowa: zabiłem człowieka!
odpowie: gdzie go zakopiemy?
odpowie: gdzie go zakopiemy?
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Zawsze powtarzam. Zdrowie jest najważniejsze.Jaro 71 pisze:.Z całej ekipy jaka była to zostało nas czterech pryków po czterdziestce.... i cały czas podniecamy się tak jak kiedyś ...
- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Wyrośnięcie z metalu wielu osobom wyszło bardzo na zdrowie. Naraz z zapuszczonych smutasów z długimi, zniszczonymi włosami, ubierających się nieadekwatnie do otoczenia i do tego z kompletnym brakiem gustu, stają się zupełnie normalnymi ludźmi. To zabawne jak wiele niektórzy muszą zdobyć, żeby osiągnąć normalność.
Sam hałasu słucham już dobre 10 lat i jakoś mi się nie nudzi - wręcz przeciwnie, jedyne na co narzekam to na brak wolnego czasu na posłuchanie wszystkiego, co bym chciał. Na początku roku kupiłem koło 10 winyli to do dzisiaj nie przesłuchałem wszystkich (o osłuchaniu się z nimi nie wspomnę), a dzisiaj - jeb - przyszła paka z kilkunastoma kasetami prosto ze słonecznego Chile :)
Sam hałasu słucham już dobre 10 lat i jakoś mi się nie nudzi - wręcz przeciwnie, jedyne na co narzekam to na brak wolnego czasu na posłuchanie wszystkiego, co bym chciał. Na początku roku kupiłem koło 10 winyli to do dzisiaj nie przesłuchałem wszystkich (o osłuchaniu się z nimi nie wspomnę), a dzisiaj - jeb - przyszła paka z kilkunastoma kasetami prosto ze słonecznego Chile :)
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Nicramowi wyszłoby na zdrowie wyrośnięcie z metalu
You've got nothing to lose but your lives.
- SOWIX666
- postuje jak opętany!
- Posty: 566
- Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
- Lokalizacja: Broch
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Dodać jeszcze można baby. Przez baby kilku kolegów pozbyło się włosów, gitar i piosenek swoich ulubionych.Grindead pisze:Powtorze jak echo za 20 innymi osobami: jesli ktos z metalu wyrosl nigdy w nim nie siedzial, jesli wypadl to raczej przez obciecie jajec spowodowane tzw. presja otoczenia, cpanie lub chlanie, lub wlasny zgon. I nie ma znaczenia czy wygladasz jak metalowiec tylko co czujesz sluchajac tej muzyki.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4612
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: Czy z metalu się wyrasta?

tak jak pan z akercocke ,wszystko przez babe
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Smutne, ale prawdziwe - pół biedy jak przez babę ktoś zetnie włosy, albo zacznie inaczej się ubierać, ale jak taka powie żeby przestał słuchać hałasu, bo jej to nie pasuje, to już jest źle. Jeżeli ktoś dla niej rzuca wszystko w cholerę, to nie ma kręgosłupa - wszystko wszystkim, ale jakąś pasję trzeba mieć w życiu.SOWIX666 pisze:Dodać jeszcze można baby. Przez baby kilku kolegów pozbyło się włosów, gitar i piosenek swoich ulubionych.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Znam takiego, co nie dość, że dla baby rzucił w pizdu metal i kolegów, to jeszcze zaczął wyprzedawać za bezcen kolekcję, żeby połechtać próżność kobiety za wymienne świadczenie w postaci geldu.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19