GÓRY

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:10

You've got nothing to lose but your lives.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:21

:( szkoda facetów bardzo.mamy kolejny osmiotysiecznik zimą,ale są straty w ludziach i cały sukces ma taki gorzki posmak..
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:26

To bardzo wysoka cena za ten sukces, ale trzeba się zawsze liczyć z taką tragedią. Każda góra może być tą ostatnią, taki truizm.
You've got nothing to lose but your lives.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:31

Broad Peak to w ogóle pierwszy szczyt ośmiotysieczny na który weszli Polacy wiele lat temu.Wówczas również 3 zdobywców zginęło podczas zejścia.

http://www.wgorach.com/?id=48214&locati ... lang_id=PL
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:37

Znasz jakieś szczegóły tego dramatu? Co się stało podczas zejścia?
You've got nothing to lose but your lives.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

07-03-2013, 10:44

1975

Polacy wspinali się mniej więcej szlakiem wyprawy austriackiej, która zdobyła główny wierzchołek Broad Peak w 1957 roku. Podobnie, założono trzy obozy, ale drugi (6550 m) i trzeci (7200 m) stały około 150 m wyżej niż odpowiednie obozy austriackie.

26 lipca dwa zespoły szturmowe w składzie: Bebak, Kęsicki i Kuliś oraz Głazek, Nowaczyk i Sikorski, przeszły jednym ciągiem z bazy do obozu II (1700 m różnicy poziomów!), a w dzień później dotarły do obozu III. 28 lipca o godz. 3 nad ranem cała szóstka wyruszyła z obozu w kierunku Broad Col (7850 m) - przełęczy między wierzchołkami Broad Peaku. Warunki śnieżne były ciężkie - około godziny 13.30 szóstka znajdowała się dopiero 300 m poniżej przełęczy. Alpiniści zdecydowali się odciążyć - zostawili trzy plecaki, i jedną z dwóch 80-metrowych lin. Konsekwencje tego były tragiczne...

100 m poniżej przełęczy Bebak postanowił zawrócić. Pozostali wspinali się stromym progiem przełęczy i około godz. 15.30 cała piątka znalazła się na Broad Col. Mimo późnej pory zdecydowali się na atak stromej grani Broad Peak Middle.

Pierwszy wyciąg poprowadził Kęsicki, potem zmienił go Głazek, i już do końca wspinał się jako pierwszy, a pozostali korzystali z liny jako poręczówki. Na całej grani napotkali dwa miejsca o trudnościach IV. Pogoda zaczęła się teraz gwałtownie pogarszać, widoczność była minimalna. Głazek z Kulisiem dotarli do najwyższego punktu grani około godz. 19.30. Pozostała trójka czekała nieco niżej, w miejscu osłoniętym od wiatru.

Podczas zjazdu w śnieżnej zawierusze doszło do wypadku. Nowaczyk zjeżdżający jako ostatni, tuż nad przełęczą spadł wraz z liną w 3-kilometrowe urwisko po chińskiej stronie masywu. Dopiero teraz nieludzko zmęczeni czterej alpiniści zorientowali się, że nie mają drugiej liny. Przy fatalnej pogodzie, w nocy nie mogli się zdecydować na zejście bez asekuracji. Biwak był nieuchronny. Jedyną osłoną przed wiatrem i zimnem były wiotkie płachty z metalizowanej folii, a każda godzina pobytu na wysokości 7850 m odbierała resztki sił i pogarszała ich sytuację.

Po ciężkiej nocy, 29 lipca rano zdecydowali się schodzić z pomocą sznura z powiązanych pętli osobistych i rozplecionych pasów asekuracyjnych. Było tego zaledwie 25 metrów... Koszmar nie miał końca - w zejściu odpadli i zginęli Kęsicki i Sikorski. Tylko Kulisiowi i Głazkowi udało się zejść, ten pierwszy też miał groźny upadek. Nie udało się im tego dnia dotrzeć do namiotu obozu III, spędzili drugą ciężką noc, poodmrażani, spragnieni i głodni.

Tragiczny finał wyprawy - śmierć trójki spośród pięciu zdobywców - przysłonił efekt sportowy. Za piękne zwycięstwo - zdobycie dla Polski pierwszego ośmiotysięcznego wierzchołka - przyszło drogo zapłacić



http://wspinanie.pl/serwis/201007/13kar ... inania.php
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

07-03-2013, 11:55

Przeczytałam chyba wszystko na tej stronie, strasznie wciągająca lektura. Podziwiam tych ludzi i zarazem ich nie rozumiem, bo ja sama nie mam aż tak wysokiego progu adrenaliny, jak oni.
You've got nothing to lose but your lives.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10028
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: GÓRY

07-03-2013, 11:59

Miłość jest ślepa i surowa.
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

07-03-2013, 12:12

Jak się siebie porówna z tymi ludźmi, którzy zdobywają najwyższe szczyty świata, to wychodzi się na miękką c... i w ogóle kalekę. Mnie życie przed oczami przeleciało, jak się poślizgnęłam na rumowisku Babiej Góry, albo jak spadłam między poręczami z Sokolicy, a oni po upadkach szli i idą dalej, ze skręconymi nogami czy złamanymi rękami, słowami nie jestem w stanie określić podziwu dla ich heroizmu i odwagi, no i oczywiście dla ich kondycji oraz pasji.
You've got nothing to lose but your lives.
Awatar użytkownika
evildead
weteran forumowych bitew
Posty: 1105
Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
Lokalizacja: KRK

Re: GÓRY

07-03-2013, 12:29

Random Apex pisze:Jak się siebie porówna z tymi ludźmi, którzy zdobywają najwyższe szczyty świata, to wychodzi się na miękką c... i w ogóle kalekę. Mnie życie przed oczami przeleciało, jak się poślizgnęłam na rumowisku Babiej Góry, albo jak spadłam między poręczami z Sokolicy, a oni po upadkach szli i idą dalej, ze skręconymi nogami czy złamanymi rękami, słowami nie jestem w stanie określić podziwu dla ich heroizmu i odwagi, no i oczywiście dla ich kondycji oraz pasji.

z tego najnowszego narybku przoduje w tym Bielecki - z jednej z pierwszych wspinaczek pizdnął z 15 m, na szczęście na kupkę śniegu, dwa razy jechał z lawiną i jeszcze bodaj go piorun strzelił gdzieś tam ;)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

07-03-2013, 13:37

Bielecki ma bardzo duze możliwości,Gasherbrum zimą,teraz Broad Peak,wejścia na K2 i Makalu,jako siedemnastolatek wlazł samotnie na Chan Tengri - 7010 m.n.p.m (!!!!!)Ma pare facet niesamowitą..
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
evildead
weteran forumowych bitew
Posty: 1105
Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
Lokalizacja: KRK

Re: GÓRY

07-03-2013, 13:54

ano, gwiazda nam rośnie niekiepska
heh, jak miałem 17 lat to się jarałem że udało mi się przejść Orlą Perć, oczywiście latem i po szlaku :))
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

07-03-2013, 13:58

If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

08-03-2013, 08:13

Jak mówi Hajzer, lokalizacja Tomasza Kowalskiego jest pewna na 99,9 procent - na przełęczy w wysokości 7900 metrów. Podkreślił jednak, że nie ma sił i środków, by ktokolwiek do niego doszedł. - Tym bardziej, że możemy przypuszczać, że Tomek tam nie przetrwał - dodaje.

Według niego, można też przypuszczać, że Maciej Berbeka odpadł od stoku w przepaść na wysokości około 7700 metrów. Artur Hajzer zaznaczył, że znalezienie ciał teraz jest praktycznie niemożliwe. Na ślady himalaistów trafią prawdopodobnie dopiero letnie ekspedycje, które będą wchodziły na Broad Peak w lipcu.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/hajzer-l ... omosc.html
You've got nothing to lose but your lives.
535

Re: GÓRY

08-03-2013, 08:22

Z tego wywiadu, ten fragment rozwiązuje prawdopodobnie tajemnicę wydarzeń na górze.

"Żadna góra nie jest warta ceny nawet paznokcia. Póki żyjemy, jesteśmy cali i sprawni, zawsze na górę możemy wrócić. Mam taką zasadę: nie mam zamiaru płacić żadnych cen albo targować się z górą - albo na nią jestem w stanie wejść i zejść cały i zdrowy, albo po prostu na nią nie wchodzę."

Jeszcze przed zdobyciem szczytu, kierownik wyprawy wiedział, że będą jaja z powrotem. Różnica w czasie zejścia (5 godzin!), między Bieleckim, a Małkiem też jest nieco szokująca. Wyraźnie wskazuje, że tak naprawdę, tylko Bielecki, był przygotowany stuprocentowo na taką eskapadę. Cały czas myślę o tym, że gdyby "zespół drugi" lub tylko Kowalski, wycofał się w odpowiedniej chwili, to wszystko skończyłoby się pomyślnie. Inna sprawa, że napięcie jakie tam było, trudno sobie wyobrazić. Berbeka, który poczuł krew i z pewnością nie myślał, by odpuścić i Młody, który też nie chciał okazać słabości. Za to zapłacili cenę najwyższą. Nie chce mi się wierzyć, że Kowalskiego "trafiło" tak nagle. To musiało być widoczne wcześniej. Dopełniając czary goryczy, całe to zdarzenie miało miejsce przy wyjątkowo dobrej pogodzie.
We środę rano Piotr Pustelnik powiedział, że doznał szoku, gdy usłyszał o nocnym biwaku na tej wysokości...
Z tego wszystkiego optymistycznym jest fakt, że weszli na górę i ... nie umarli w łóżku. To dla ludzi gór niezwykle ważne.
Awatar użytkownika
evildead
weteran forumowych bitew
Posty: 1105
Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
Lokalizacja: KRK

Re: GÓRY

08-03-2013, 12:15

^ było ze 2 strony temu, kilka godzin życia na tych zoomach straciłem ;)

535:
ja mam ogólnie wrażenie że Wielicki powiedział "2 Bielecki-Małek idzie, reszta zostaje jako ubezpieczenie" tylko został zlany, Berbeka w końcu "z niewyjaśnionych przyczyn" wyłączył radio. A co do ew. obrzęku płuc - może się rozwinąć nie tyle nagle, co niezauważalnie, Kowalski pewnie pokasływał, trochę charczał, na tej wysokości normalka, aż w pewnym momencie atak duszności, piorunujące osłabienie, omdlenie i śmierć. Pod Kanczendzongą (też zimą) w taki sposób umarł na niedużej wysokości i w namiocie Andrzej Czok, słynący wcześniej z żelaznej kondycji i odporności, o doświadczeniu wielokroć większym od Kowalskiego.
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: GÓRY

08-03-2013, 12:17

If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Random Apex
weteran forumowych bitew
Posty: 1091
Rejestracja: 20-05-2012, 11:37

Re: GÓRY

08-03-2013, 12:25

Obrzęk mózgu na takiej wysokości spowodowany jest chorobą wysokościową?
You've got nothing to lose but your lives.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GÓRY

08-03-2013, 12:26

evildead pisze:^ było ze 2 strony temu, kilka godzin życia na tych zoomach straciłem ;)

535:
ja mam ogólnie wrażenie że Wielicki powiedział "2 Bielecki-Małek idzie, reszta zostaje jako ubezpieczenie" tylko został zlany, Berbeka w końcu "z niewyjaśnionych przyczyn" wyłączył radio. A co do ew. obrzęku płuc - może się rozwinąć nie tyle nagle, co niezauważalnie, Kowalski pewnie pokasływał, trochę charczał, na tej wysokości normalka, aż w pewnym momencie atak duszności, piorunujące osłabienie, omdlenie i śmierć. Pod Kanczendzongą (też zimą) w taki sposób umarł na niedużej wysokości i w namiocie Andrzej Czok, słynący wcześniej z żelaznej kondycji i odporności, o doświadczeniu wielokroć większym od Kowalskiego.
To by się zgadzało:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-brat ... nId,940622
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
ODPOWIEDZ