INCANTATION

[est]

w jakichś wiochach jak Lublin, Olsztyn czy coś takiego, może. :) ale tak jak mówię, Mega był zapełniony.

Na Śląsku zawsze jest dobrze, w Posen bieda niestety, choć ostatnio na North było dużo luda :)

[Nasum]

W temacie o Immolation padła teza , że tym razem nie przebiją ostatniej płyty bohaterów tego tematu. Nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu skoro Immo jeszcze nie wydało albumu, ale ciekawi mnie jak po tych kilku miesiacach od premiery oceniacie "Vanquish in vengeance" - przekonaliście sie do niego bardziej, znudził was, oceniacie wyżej niż na poczatku?

[Bonny]

podoba mi się tak samo bardzo jak w momencie premiery. constans

[Kurt]

Jak to jak? Niszczy równie dobrze jak w chwili premiery. A te stwierdzenia, że jak na nich "jest przyzwoicie i tylko tyle" są cokolwiek przesadzone. Doskonały krążek i nawet to brzmienie, które mi na początku nie specjalnie pasowało teraz idealnie siedzi.

[AroHien]

Bez zmian. Gniecie tak samo jak w chwili premiery. Do tego od początku nie bardzo trafiały do mnie zarzuty dotyczące brzmienia. Jest nieco inne, ale właśnie idealnie do tej płyty pasuje.

[byrgh]

również nie łapię zarzutów pod adresem brzmienia - jest selektywne staroszkolną metodą. bardzo dobra płyta, od lat najlepsza

[metalized]

Nadal świetna rzecz jak każda ich poprzednia. Szczególnie za igłą nie tęskni moja kopia, bo użytkowana jest regularnie. Brzmienie pasujace do tej płyty jest solidne i pasujące. Nadal płyta bardzo konkretna. Immolation sporo musi sie nastarać aby obiok stawiać, ale oni akurat także nie zawodza nigdy.

[Harlequin]

Ze starej gwardii i tak Suffo rozdaje karty.

[metalized]

Jakoś nigdy nie szalałem. Incantation i chuj!

[KRIS1977]

Kto wie może to jest nawet najlepsza płyta w całym dorobku Incantation.Wspaniała okładka,zatęchły grobowy klimat muzyki no i najlepsze partie wokalne Dzona.Nosz kurwa wokalizy na tej płycie rozdają a moim faworytem jest ostatni numer.POTĘGA.

[Heretyk]

Kto wie może to jest nawet najlepsza płyta w całym dorobku Incantation..

nie słyszałem jeszcze, ale w to w życiu nie uwierzę. nie ma takiej opcji

[Nasum]

Kto wie może to jest nawet najlepsza płyta w całym dorobku Incantation..

nie słyszałem jeszcze, ale w to w życiu nie uwierzę. nie ma takiej opcji

Czyli dopiero najlepszą nagrają?;-)

[Heretyk]

z pewnością :)

[Skaut]

A wracając do ostatniej płyty - znakomity kawałek stęchłego, grobowego death metalu, takiego który więcej uwagi zwraca na klimat niż na ilość riffów czy ultra szybkie blasty. Przy okazji nie tracąc nic z brutalności czy zadziornego pazura, który wbija się w skórę i rozpłata ją bez trudu. świetne brzmienie, może i trochę zbyt klarowne, przydałoby się więcej brudu, szorstkości, ale akurat mi ono nie przeszkadza, jest takie jakie w sumie powinno być. Same kompozycje są bardzo udane, tempa szybsze, średnie czy walcowate, znakomite solówki i ta aura diabelskości, to co sprawia, że ta muzyka żyje a nie jest tylko zbiorem nut, coś, co sprawia że przy słuchaniu te dźwięki pochłaniają cię w całości, przenoszą w inne miejsce, nie pozwalają się od nich oderwać. Te utwory wzbudzają uczucie niepokoju, te jęczące gitary przypominają wycie potępionych dusz. Album warty głębszego poznania, wgryzienia się w niego bardziej niż kilka przesłuchań, jestem pewien że ma jeszcze sporo do zaoferowania. John spisał się świetnie, czekam na prezentację na żywo.

Wszystko prawda w 100%. Kajam się, bo z początku wydawała mi się ledwo ok, a teraz uderzyła we mnie ze zdwojoną siłą. Spokojnie jest to najlepszy materiał od czasu "Diabolical Conquest". Brzmienie faktycznie bardziej klarowne, ale według mnie to jednak jest zaleta. Świetnie to słychać chociażby w takim "Haruspex", zwłaszcza kiedy wchodzi solówka. No kurwa, przecudny jest ten moment. Same walcowate zwolnienia na płycie, praktycznie jak za najlepszych czasów zespołu z wiodącym killerem "Profound Loathing", czy "Legion Of Dis". Zajebista płyta!

[est]

Bardzo ładnie to Nasum ujął. Wiem, że to trochę infantylne ale czuję się wyjątkowo kiedy słucham takich płyt, nawet jeżeli robię to tylko czasem. Obcowanie z Incantation to uczta, trzeba się ogolić i wyprasować koszulę żeby nie wyglądać przy stole jak obwieś :)

[Nasum]

Teraz zauważyłem że grają u nas 16 listopada w Poznaniu. To tylko jeden gig, czy może zechcą zagrać co najmniej jeszcze jeden?

[MinT]

Jeden.

edit: ale jaaaaaaki!

[Castor]

Moje odczucia po przesłuchaniu "Vanquish in Vengeance" są zgoła odmienne. Tzn może na samym początku mnie zaciekawiła ta płyta. Myślę sobie dobre brzmienie, mocne riffy, czyli jest dobrze, może nawet bardzo dobrze. Jednak kawałek za kawałkiem, a ja coraz bardziej się nudzę. Wreszcie patrzę na licznik (36 minuta), nosz kurwa mać, chyba zaraz mnie szlak trafi, tym bardziej że do końca jeszcze 16. Jakoś dotrwałem do końca, ale nie było łatwo. Jeszcze kilka razy miałem ochotę wyłączyć. Dziś śmierć metal (np taki "Vanquish in Vengeance") zaczynam postrzegać jako śmiertelnie nudny metal.

PS. Sorry jeśli uraziłem czyjeś uczucia religijne ;)

[Headcrab]

Może nadszedł czas przestawić się na Depeche Mode?

[Lykantrop]

Może nadszedł czas przestawić się na Depeche Mode?

Oszczędź sobie. Lepiej od razu wbijaj na głęboką wodę i słuchaj Duran Duran.