30 lat na scenie i potomstwo w postaci takich super strzałów jak:

Troops of Tomorrow, z niepoprawnymi politycznie pieśniami z (nie)sławnym "U.S.A." na czele.

Death Before Dishonour, gdzie wulgarny punk zaczyna mieszać się z chwytliwym thrashem.
i finalnie:

Fuck the System, IMO ich najlepszy krążek, gdzie agresja sięga poziomu najlepszych płyt Slayer. I Wattiemu wcale nie przeszkadza, że dobija do 50ki ;].
Nowy krążek od dobrych paru lat "coming soon".
So fuck the system
You can bring it down!
* tak, wiem że przesadzam ;]