NAPALM DEATH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Pośpiesz się, bo zanim poznasz może nastąpić jakaś nuklearna zawierucha, a szkoda byłoby zejść z tego padołu nie znając takich płyt;D
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
Mnie będzie przykro, bo cały czas nie znam się na Zappie...
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NAPALM DEATH
Enemy of the music business niszczy doszczętnie. Wg mnie dopiero na Smear Campaign zagrali lepiej (ale na tej jak dojebali, to w ogole nie ma co zbierac...)
this is a land of wolves now
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Trudno stwierdzić czy zagrali lepiej i na jakiej płycie - każda ich płyta ma sporo do zaoferowania, nawet Diatribes który nie cieszy sie powszechnym uznaniem. Enemy... to powrót do bezkompromisowego napierdalania, do bezwzględnej siekaniny, do bezlitosnej death grindowej stylistyki, i powrót jak najbardziej udany. Podobnie jak z "False" Gorefest ta płyta to zbiór przebojów, chciałbym na żywo choć raz usłyszeć "Fracture in the equation", czyli numer zamykający tą płytę - po prostu miazga, ten utwór robi ze mnie mielonkę.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NAPALM DEATH
a co myślicie o Words from the Exit Wound? dla mnie ta płyta jest...hmm, powiedzmy, przeciętna. tzn domyślam się, że wiele kapel chciało by nagrać coś tak "przeciętnego", ale jak na standardy ND nie wyszło to najlepiej.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3523
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NAPALM DEATH
serio? :) wg mnie Inside jest z tego zdecydowanie najlepsza.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3523
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Heretyk pisze:a co myślicie o Words from the Exit Wound?
Według mnie to trochę niedoceniona płyta. Najlepszą na pewno nie jest, przeciętna to zbyt surowe określenie. Dla mnie to dobry krążek, mający kilka naprawdę rozpierdalających utworów, otwierający "The Infiltraitor" czy taki dajmy na to "Thrown down a rope" to srogie ciosy, i naprawdę spore grono kapel chciałoby nagrać coś tak przecietnego. Jako całość album się broni, nie jest już tak eksperymentalny jak poprzednie, jest bardziej death metalowy, bardziej spójny. Promocja strasznie kulała w tamtym okresie działalności zespołu, raptem przeczytałem jeden wywiad i może dwie lub trzy recenzje, dlatego ten album przeszedł bez echa i jest traktowany nieco po macoszemu. A szkoda, bo to kawał naprawdę porządnej muzy, solidne młócenie na wysokim poziomie, powolny powrót do bezkompromisowej muzyki, co zakończyło się na kolejnym krążku. "Words..." słucha mi się z przyjemnością do teraz, szkoda że w chwili premiery przeszedł prawie niezauważony, to nieco mniej ekstremalne oblicze ND, ale zagrane z wyczuciem, jest w tym sporo pasji, agresji, i tego, za co cenię tą ekipę.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: NAPALM DEATH
Nie znam ''Diatribes''. Spośród znanych mi płyt Napalm Death, za najsłabszą uważam ''Inside The Torn Apart'', natomiast ''Words From The Exit Wound'' jest dobrą płytą, bajdzier agresywną od poprzedniej, chociaż również należącą do najsłabszych w ich dyskografii. Dopiero ''Enemy Of The Music Business'' jest płytą ukazującą prawdziwą siłę Napalm Death. Najlepszy album od czasów ''Fear, Emptiness, Despair'' i w ogóle jeden z moich ulubionych w ich dorobku.
In God We Trust
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: NAPALM DEATH
To że z tej trójki Words jest najlepsza to fakt. A z Inside się jeszcze nie zdążyłem za dobrze zapoznać po kupieniu tego boksa Words+Inside+Breed. Words ma ogromne pokłady punkowej energii. Nie twierdzę, że pozostałe z tej trójki nie mają, ale tu chłopaki gnają do przodu i nie pytają nikogo o zdanie.
No właśnie nie wiedzieć czemu, ale zawsze miałem jakiś problem z albumami z okresu od Enemy do Code Red. Nie wiem, z jakiej racji, ale to było dawno i mam nadzieję, że poszedłem po rozum do głowy i przy następnym odsłuchu tych materiałów prewencyjnie jebnę sobie blachę w czoło, żeby mi się to więcej nie przytrafiło.Agony pisze:Dopiero ''Enemy Of The Music Business'' jest płytą ukazującą prawdziwą siłę Napalm Death.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
A to ciekawe co piszecie, bo cały czas sądziłem że za najsłabszy album w ich dyskografii powszechnie uznaje się Diatribes, natomiast nastepny Inside... jako zdecydowanie lepszy. Obydwa te krążki są dość odważne, wtłoczyli wtedy do swojej muzyki sporo nowych elementów, jak chociażby śpiewane wokale, zwłaszcza Diatribes mocno odmienił oblicze muzyki ND. "Cursed to crawl", "Cold forgiveness", "Take the strain", "My own worst enemy" - te utwory bardziej lub mniej zrewolucjonizowały oblicze protoplastów grind core'a, pokazały ich z nieco innej, całkowicie nowej strony, bogatszej w nowe brzmienia i pomysły. "Inside..." był naturalnym rozwinięciem pomysłów z poprzedniczki, chociaż wydaje się bardziej monolityczny, ostrzejszy, bawią się tam harmonią, więcej jest tam kombinowania... Obydwa bardzo lubię;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Self pisze:. Nie wiem, z jakiej racji, ale to było dawno i mam nadzieję, że poszedłem po rozum do głowy i przy następnym odsłuchu tych materiałów prewencyjnie jebnę sobie blachę w czoło, żeby mi się to więcej nie przytrafiło.
Szczerze Ci tego życzę;-)
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: NAPALM DEATH
Na Diatribes wtłoczyli zaskakująco dużo - jak na nich - melodii. Stąd, moim zdaniem, kolejna płyta była bardziej zachowawcza, bezpieczna - stąd takie klasyczne pierdolnięcie. Ale przecież i Words rachityczna nie jest, także generalnie obie prezentują dość zbliżony poziom. Najrzadziej wracam zdecydowanie do Diatribes.
The madness and the damage done.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Melodii jest dość sporo jak na standardy ND na wszystkich trzech omawianych tu płytach - ta brzmieniowa szorstkość, ta zdecydowana agresja, furia zawarta w dźwiękach, ten potwór obudził się w pełni na Enemy... . "Inside.." może jest bardziej zachowawcza, bardziej klasyczna, wydana została rok po Diatribes, napisana została tez bez udziału Barneya, więc wszystko to razem miało pewnie na to wszystko wpływ.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: NAPALM DEATH
Temat powraca, hehe... Ja tam bardzo lubię "Words from the Exit Wound", tak samo jak dwa wcześniejsze albumy, ale mniejsza. Swoją drogą ta płyta zapowiada powrót do korzeni zespołu, jeśli spojrzeć z odpowiedniej perspektywy...
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
"Words" jest super, ja mam za to wielki problem z "Order". Strasznie mnie wpienia ta "pac pac" stopa.
- jaszyn
- postuje jak opętany!
- Posty: 308
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:48
Re: NAPALM DEATH
"Words..." również bardzo lubię, najmniej wchodzi mi chyba "Inside...", z "Order..." na początku też miałem problem, nie jest już tak hiciarska jak "Enemy..." i trzeba poświęcić jej trochę więcej czasu, chyba jest to także jedna z ich najcięższych rzeczy.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
1996-2005 to okres, w którym ND było przeze mnie zapomniane, ale uwierzcie mi, jak bardzo żałowałem tego, gdy w końcu sobie o mojej dawnej miłości przypomniałem.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: NAPALM DEATH
w kategorii "Najbardziej Twarzowy Zespól Na Tym Zdjęciu" Napalm Death niszczy konkurencję....

