+1Foxhound pisze:Massemord... nie mam pytań.
Medico Peste, który znam wyrywkowo, też całkiem ciekawie wypadli choć perkusista za dużo pali:) Trzeba się zaopatrzyć w ich debiut. Wszedłem do klubu gdy swój występ kończyła pann HZ i nie było mi dane zakumać o co chodzi. Dead Factory wolałbym obejrzeć na siedząco. W sumie to nie spodziewałem się, że ten projekt ma taką właśnie formę. Ciężko mi to oceniać z innej perspektywy niż "zwykła tęsknota" bo w takich klimatach się wychowywałem. Massemord elegancko przykurwili ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu. No nie spodziewałem się, że na żywo wychodzi z tej muzy taki pazur (ten ze środkowego palca oczywiście). Zrobił się fajny młyn, w którym raz po raz połyskiwała łysina kolegi metalized (salut!), i - takie odniosłem wrażenie - dało to muzykom dodatkowego kopa. Frekwencyjnie u Bazyla raczej średnia plus w porównaniu z ostatnimi koncertami North i Arkona, ale nie ma na co narzekać. Dodatkowo gdzieś z boku jakiś nieszczęśnik odprawiał swój wieczór kawalerski. Ogólnie jeżeli ktoś zastanawia się jeszcze nad pójściem to warto się wybrać. Pozdrowienia dla forumiarzy i dla tych, dzięki którym mogłem się na tym koncercie znaleźć. Let the world end in fire!