BLACK SABBATH

[Heretyk]

Każdy grabarz wie że Mob Rules to zły brat bliźniak H&H, czyli to samo tylko później (przez co wtórnie) i gorzej. A najlepszy z Dio jest Dehumanizer.

ja pierdolę, nie sądziłem że się kiedyś z Tobą w czymś zgodzę. święta racja

[Agony]

Trudno mi się zdecydować, którą płytę Black Sabbath z Dio lubię najbardziej. Jednak niedoceniany ''Dehumanizer'' to świetny, w dodatku bardzo mocny materiał. Znam tylko te płyty Black Sabbath, na których śpiewa Ozzy, Dio lub Gillan i wydaje mi się, że ''Dehumanizer'' jest najbardziej metalową z nich wszystkich. Zresztą, to w moim odczuciu jedyna metalowa płyta (spośród znanych mi) tego hardrockowego zespołu.

[mad]

Chyba nikt się rewolucji nie spodziewał? Jeśli całość utrzyma chociaż ten poziom, mój sentymentalizm znajdzie swój duchowy pokarm.

[Mort]

The only thing original in heavy metal is BLACK SABBATH

http://blabbermouth.net/news.aspx?mode= ... mID=188968

You'll notice on the album that I'm not singing in a range that I can't sing live. Like in the old days, I used [studio] trickery — I'd do a verse and then I'd take a break, then do a chorus — and when it was all mixed together, I couldn't do it live. And I could do every one of these tracks live on stage.

http://blabbermouth.net/news.aspx?mode= ... mID=188977

[Rattlehead]

Kurwa jego mać, God is dead jest zajebisty!

[hcpig]

W tym kawałku nie ma nawet 1% wibracji starego Sabbs, nie tylko przez samą kompozycję ale i z powodu nowoczesnego brzmienia... ale nie będę go bashował bo sam w sobie jest całkiem fajny.

[Skaut]

boję się, że skoro producentem jest maestro Rubin, to znów Loudness War niestety będzie w natarciu.

[0ms]

Tak sobie listenuje tego nowego kawalka i odnosze impression, ze calosc moze trapic problem ten sam, ktory trapil tez chocby Brave New World IM - czyli Black Sabbath coveruje Black Sabbath. Efektu powrotu do korzeni nie stwierdzono (probuja grac pod stare plyty, i owszem ale to nie w ten sposob dziala przeciez), a calosc move'owac mnie nie bedzie, jesli bedzie na poziomie tego singla. No i to brzmienie tez mi nie pasuje.

W sumie poza tym jednym riffem od 6:34, czy jakos gdzies tam, raczej wyprane jest toto z energii, ciezaru tez niet, ale tez niczego sie po tej plycie nie spodziewalem, wiec no harm done.

Meh, tak ogolnie.

[Maria Konopnicka]

Bardzo czekam na tę płytę, ale singlowego utworu nie kliknąłem. Poczekam na album - włożę do odtwarzacza, rozsiądę się na kanapie trzymając okładkę w łapach. BLACK SABBATH jest jak kobieta, z którą chcę spędzić upojną noc w białej czystej pościeli, a nie zaliczyć szybki numerek pomiędzy pisuarami w śmierdzącej uryną miejskiej toalecie. Od roku 1995 czekam na ich nową płytę, poczekam więc jeszcze trochę. Nie splamię jej słuchając z komputera :)
A co do ich dyskografii to powiem Wam, że z czasem pokochałem również płyty, które w chwili swoich premier, lub w chwili gdy je po raz pierwszy usłyszałem nie robiły na mnie wrażenia. Mogę dziś śmiało powiedzieć, że nie ma płyt Black Sabbath, której bym nie kochał, nawet jeśli niektóre są słabsze.

[0ms]

Nie splamię jej słuchając z komputera :)

Przez to brzmienie roznica moze sie okazac minimalna, jesli w ogole takowa bedzie.

[Maria Konopnicka]

Nie wiem, nigdy tego nie sprawdzę - nie zamierzam słuchać nowego Black Sabbath z laptopa :)

[Pteroczłek]

"God is dead" trochę zmniejszył mój apetyt na "13", ale po wysłuchaniu tego nagrania już wiem, że z zakupem płyty nie będę czekać na promocję poniżej pasa :)

[Riven]

no, ten zdecydowanie lepszy. zmieniliby tylko wokalistę i byłoby zajebiście :D

[est]

Ozzy to najsłabszy element tej układanki.

[vicek]

no niestety , a na sabotage tak ładnie śpiewał ;/

[Nerwowy]

Ozzy to najsłabszy element tej układanki.

TAK DIO NAJLEPRZY WROC !

[est]

Ja bym widział jednak kogoś innego za mikrofonem.

[Bezdech]

No właśnie, Dio w obecnej formie mógłby się nie sprawdzić.

[Self]

E tam, jego grobowe wokale pasowałyby idealnie do takiej muzyki.

[Nerwowy]

Ja bym widział jednak kogoś innego za mikrofonem.

Ja bym wolał jednak słysześ niż widzieć, ale spoko. Badum ! tsss*

Nie rozumiem narzekań na Ozziego. Zresztą płyta w tym składzie to będzie najważniejsza rzecz od niewiadomo kiedy jeśli chodzi o metalowe granie czy się to komuś podoba czy nie ;).