SODOM

[pr0metheus]

Dzisiaj sie przypadkiem natknalem w saturnie na epitome of torture. Wlasnie odsluchuje pierwszy raz i juz czuc,ze to bardzo mocna pozycja.

[Maria Konopnicka]

Żadna płyta TEGO zespołiu nie zmieni, jedynie słusznej, klasyfikacji, KAŻDY, to wie.

Bóg jest jeden - Persecution Mania prawdopodobnie na zawsze pozostanie dla mnie najdoskonalszym albumem w historii thrash metalu.

[pr0metheus]

Żadna płyta TEGO zespołiu nie zmieni, jedynie słusznej, klasyfikacji, KAŻDY, to wie.

Bóg jest jeden - Persecution Mania prawdopodobnie na zawsze pozostanie dla mnie najdoskonalszym albumem w historii thrash metalu.

Rzeczywiscie persecution mania to album absolutnie zajebisty. Mozna spokojnie postawic obok reign in blood.

Tymczasem leci epitome of torture. Jest moc. Ma ta plyta pazur, nie ma mowy o jakims odcinaniu kuponow. Na pierwszy odsluch wybija sie tytulowy,ale plyta jest rowna, zadnych mielizn nie stwierdzam poki co, oprocz moze tracing the victim. Wkradaja sie tam niepotrzebne cukierkowe melodie.

[Castor]

Bardzo solidny album im wyszedł.

[mad]

Przesłuchałem bez ziewania. To dobry znak. Trzeba zapuścić po raz drugi.

[Nerwowy]

Fajne to nowe Sodą !

[est]

Słuchałem dzisiaj jak pojebany. Same hity!

[pr0metheus]

Słuchałem dzisiaj jak pojebany. Same hity!

Ja dzisiaj wczoraj, nic sie nie zmienia. W domu non stop sie krecilo, na silke z telefonem i na sluchawkach. Nawet kurwa autem mialem gdzies jechac to specjalnie po plyte wrocilem do domu. Dawno tak nie mialem. SODOM!

[est]

Ech, to ze mną nie tak źle bo parę razy rano przesłuchałem nowy Eibon :)

[Nothingface]

Jak się ma nówka do In war and pieces?

[est]

Pozostawia tylko "pieces";)

[Nerwowy]

W sumie ta też jest momentami niebezpiecznie szkoczna, ale tym razem punkowa motoryka ratuje całą sytuację. Chyba dobrze, że zmienili bębniarza, bo na poprzedniej Bobek Szczotkowski grał jakby mu się już nie chciało...

[Maria Konopnicka]

Odfoliowałem i odpaliłem przed chwilą nowy Sodom - leci właśnie pierwszy kawałek. Miazga! Brutalnie ciężko, zimno, mniej melodyjnie niż na ostatnich płytach, ale z charakterystycznym sodomowym drivem. Klimat jakby ten utwór powstał pomiędzy Tapping the Vein a Get What You Deserve. Piękny początek!

[Kurt]

Fajny ten nowy Sodom. Jak to się mówi, uderza w punkt.

[DCI Hunt]

Odfoliowałem i odpaliłem przed chwilą nowy Sodom - leci właśnie pierwszy kawałek. Miazga! Brutalnie ciężko, zimno, mniej melodyjnie niż na ostatnich płytach, ale z charakterystycznym sodomowym drivem. Klimat jakby ten utwór powstał pomiędzy Tapping the Vein a Get What You Deserve. Piękny początek!

o Better Off Dead bym tutaj również wspomniał.

[Maria Konopnicka]

o Better Off Dead bym tutaj również wspomniał.

Na Better Off Dead słyszę więcej heavy metalu, to mamy ciężej, jeśli nie brutalniej, to bardziej przytłaczająco... Na pewno jednak zgodzimy się, że Sodom prochu nie odkrył, nie nagrał płyty wybitnej, ale nagrał płytę taką, którą chce się od razu ponownie włączyć po jej zakończeniu. A to jest sztuka ogromna. Kiedyś było (nie wiem czy jeszcze jest) takie pisemko o grach Secret Service - oceniając gry określano tzw. miodność - czyli przyjemność płynąca z gry. Nie wiem jeszcze ile gwiazdek przyznałbym gdyby mi przyszło napisać recenzję "Epitome Of Torture", jeśli bym miał jednak określić jej miodność to byłby max :))

[DCI Hunt]

o Better Off Dead bym tutaj również wspomniał.

Na Better Off Dead słyszę więcej heavy metalu, to mamy ciężej, jeśli nie brutalniej, to bardziej przytłaczająco...

Brutalniej, owszem, ale te szybkie numery mają podobny klimat do przebojów pokroju "Shellfire Defense". "Tapping The Vein" to też dobry drogowskaz. Mniejsza z tym, lepszej stricte metalowej płyty w tym roku nie słyszałem.

[Maria Konopnicka]

Brutalniej, owszem, ale te szybkie numery mają podobny klimat do przebojów pokroju "Shellfire Defense". "Tapping The Vein" to też dobry drogowskaz. Mniejsza z tym, lepszej stricte metalowej płyty w tym roku nie słyszałem.

Ok. Wszystko się zgadza - ja pisałem o pierwszym utworze, a Ty o całej płycie :) Zgadzam się, oczywiście.

[est]

Chodzę jak jebnięty ze słuchawkami po mieście i nucę sobie pod nosem te nowe szlagry. Thy will be done!!!

[jaszyn]

o Better Off Dead bym tutaj również wspomniał.

Na Better Off Dead słyszę więcej heavy metalu, to mamy ciężej, jeśli nie brutalniej, to bardziej przytłaczająco...

Brutalniej, owszem, ale te szybkie numery mają podobny klimat do przebojów pokroju "Shellfire Defense". "Tapping The Vein" to też dobry drogowskaz. Mniejsza z tym, lepszej stricte metalowej płyty w tym roku nie słyszałem.

To świetnie, uwielbiam ten kawałek jak i całe "Better Off Dead" oraz "Tapping The Vein", z wypożyczalni nie będę korzystał, CD biorę w ciemno. Ostatnio obejrzałem ten nowy klip i tak brutalnie to już jakiś czas u nich nie było tylko realizacja tego video to straszną amatorszczyzną jedzie.