Jest już pełen skład. Wjazd 33 EUR.
Horna
Nocturnal Depression
Proclamation
Carpathian Forest
Svarttjern
Sargeist
Hades ( Almighty )
Tsjuder
Ragnarok
Archgoat
Troll
Kommandant
http://www.burningstage.net/index2.php
https://www.facebook.com/pages/Kings-Of ... 92?fref=ts
Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
nawet ciekawy skład,ale kurwa tyle tych festów nawyskakiwało w samym pierwszym półroczu 2013 że akurat ten to nic pewnego. ale wybrać bym się wybrał.
- Headcrab
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1925
- Rejestracja: 18-12-2010, 16:46
- Kontakt:
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Które z wymienionych kapel są królami black metalu?
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5098
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
TrollHeadcrab pisze:Które z wymienionych kapel są królami black metalu?
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6524
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Ale udany ;D.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- w mackach Zła
- Posty: 788
- Rejestracja: 27-06-2009, 01:48
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
hades (almighty)
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Już jutro...
12:30 - 13:20 Kommandant
13:35 - 14:15 Svarttjern
14:30 - 15:10 Sargeist
15:30 - 16:10 Proclamation
16:30 - 17:10 Nocturnal Depression
17:30 - 18:15 Hades ( Almighty )
18:35 - 19:20 Archgoat
19:50 - 20:35 Troll
20:55 - 21:40 Ragnarok
22:00 - 22:45 Horna
23:15 - 00:15 Tsjuder
00:35 Carpathian Forest
12:30 - 13:20 Kommandant
13:35 - 14:15 Svarttjern
14:30 - 15:10 Sargeist
15:30 - 16:10 Proclamation
16:30 - 17:10 Nocturnal Depression
17:30 - 18:15 Hades ( Almighty )
18:35 - 19:20 Archgoat
19:50 - 20:35 Troll
20:55 - 21:40 Ragnarok
22:00 - 22:45 Horna
23:15 - 00:15 Tsjuder
00:35 Carpathian Forest
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
hades oczywiście.Headcrab pisze:Które z wymienionych kapel są królami black metalu?
melduję się, wieczorem wyjeżdżam.
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Oczywiście HADES. Niestety nie dojadę, ale zanucę ten wspaniały, porywający referen ...Unholy Congregation...Headcrab pisze:Które z wymienionych kapel są królami black metalu?
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
było zajebiście, ale więcej jak dojdę do siebie
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Dopiero dziś zobaczyłem, że jedziesz. Miałem sporo dobrego alko w bagażniku.Scaarph pisze: melduję się, wieczorem wyjeżdżam.
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
trza było się drzyć! ;)
alsfeld dziura okrutna, prąd tam w kablach zawraca a psy dupami szczekają, za to wielce urokliwie tam. co prawda trzeba było level pro logistykę włączyć żeby ogarnąć tam dojazd, ale okazało się, że na dobrą sprawę jakichś strasznych problemów nie było, nawet powrót pociągiem, dziewięć godzin z trzema przesiadkami był spokojnie do zniesienia. ale ptaki to tam do tyłu latają jednak, zero angielskiego i chyba najbardziej zjebani taksiarze jakich w życiu widziałem, nie pojedzie trzy kilosy bo kurwa nie jego rewir, bo to już "za miastem", no bez jaj. i tera tak:
kommandant - niestety nie dane mi było zobaczyć. kto kurwa daje kommandant o 12.30, absolutnie nieśmieszny żart. żałuję bo oprócz hades to ich chciałem najbardziej zobaczyć. a podobno zagrali zajebiście.
svarttjern - bez jaj, kings of black metal hehehe, piwo piłem, nie widziałem, 2/10
sargeist - z rozpędu też odpuściłem, widziałem niedawno na nidrosianie więc płaczu nie ma.
proclamation - ja nie wiem, przesyt czy co, ale z koncertu na kocert coraz mniej mi się to podoba. z płyt gites, na żywo jakoś tak kompletnie męczą bułę.
nocturnal depression - nie znam zespołu, ale cała sala na tym była zajebana. momentami fajnie, momentami żenująco wręcz tragicznie. jest może z pięć zespołów dsbm które dają radę i zgrabnie poruszają się w swojej stylistyce i to nie jest jeden z nich. gust niemców jest dla mnie nie do ogarnięcia.
hades - niestety zawód. już pal licho te kilka zjebek które zaliczyli, ale gwiazdorka na scenie totalnie niepotrzebna. ja rozumiem, że stare chłopy i mogą już mieć problemy z ogarnianiem, ale kurwa mać, hades i jakieś klaskanie nad głową jak majka jeżowska? ja się na to nie zgadzam. a muzycznie mi się w sumie podobało, zagrali większość tego co chciałem usłyszeć ale spodziewałem się więcej, bardzo byłem podjarany że w końcu zobaczę hades, no niedosyt jest. to przecież zespół który powinien grać jako headliner, a zważywszy na nazwę festu to właściwie jedyna kapela której obecność na nim ma sens. ludzi o połowę mniej niż na nocturnal depression, no nie kumam tego, to jest po prostu niewiarygodne.
archgoat - rozkurwili. najlepszy koncert festu. bez fajerwerek, ale solidnie odegrane i zwyczajnie cieszące oko i ucho. full pro napierdol.
troll - poszedłem jeść kartofle
ragnarok - wciąż jadłem kartofle i piłem piwo.
horna - też powoli przesyt, plus jest taki, że jednak spellgoth nie zdążył sie do końca rozebrać.
tsjuder - zabójstwo. świetny występ.
carpathian forest - niby fajnie ale bez obsrania. widziałem ich drugi raz, po "tym" koncercie w krakowie w 2002 czy którymś tam spodziewałem się więcej a dostałem co prawda solidny, ale nie rewelacyjny występ. a może to też moje zblazowanie nie pozwala mi odpowiednio docenić tego co zaprezentowali, sam nie wiem.
generalnie wypad na mocny plus, było miło i przyjemnie, wypiłem chyba ze 30 piw i mały efekt na mnie to wywarło. polecam za to kartofelsack, mają eleganckie żarcie i lokalne browary, a w budynku obok jakaś głośna banda wali od rana gaz i puszcza bohse onkelz :)
alsfeld dziura okrutna, prąd tam w kablach zawraca a psy dupami szczekają, za to wielce urokliwie tam. co prawda trzeba było level pro logistykę włączyć żeby ogarnąć tam dojazd, ale okazało się, że na dobrą sprawę jakichś strasznych problemów nie było, nawet powrót pociągiem, dziewięć godzin z trzema przesiadkami był spokojnie do zniesienia. ale ptaki to tam do tyłu latają jednak, zero angielskiego i chyba najbardziej zjebani taksiarze jakich w życiu widziałem, nie pojedzie trzy kilosy bo kurwa nie jego rewir, bo to już "za miastem", no bez jaj. i tera tak:
kommandant - niestety nie dane mi było zobaczyć. kto kurwa daje kommandant o 12.30, absolutnie nieśmieszny żart. żałuję bo oprócz hades to ich chciałem najbardziej zobaczyć. a podobno zagrali zajebiście.
svarttjern - bez jaj, kings of black metal hehehe, piwo piłem, nie widziałem, 2/10
sargeist - z rozpędu też odpuściłem, widziałem niedawno na nidrosianie więc płaczu nie ma.
proclamation - ja nie wiem, przesyt czy co, ale z koncertu na kocert coraz mniej mi się to podoba. z płyt gites, na żywo jakoś tak kompletnie męczą bułę.
nocturnal depression - nie znam zespołu, ale cała sala na tym była zajebana. momentami fajnie, momentami żenująco wręcz tragicznie. jest może z pięć zespołów dsbm które dają radę i zgrabnie poruszają się w swojej stylistyce i to nie jest jeden z nich. gust niemców jest dla mnie nie do ogarnięcia.
hades - niestety zawód. już pal licho te kilka zjebek które zaliczyli, ale gwiazdorka na scenie totalnie niepotrzebna. ja rozumiem, że stare chłopy i mogą już mieć problemy z ogarnianiem, ale kurwa mać, hades i jakieś klaskanie nad głową jak majka jeżowska? ja się na to nie zgadzam. a muzycznie mi się w sumie podobało, zagrali większość tego co chciałem usłyszeć ale spodziewałem się więcej, bardzo byłem podjarany że w końcu zobaczę hades, no niedosyt jest. to przecież zespół który powinien grać jako headliner, a zważywszy na nazwę festu to właściwie jedyna kapela której obecność na nim ma sens. ludzi o połowę mniej niż na nocturnal depression, no nie kumam tego, to jest po prostu niewiarygodne.
archgoat - rozkurwili. najlepszy koncert festu. bez fajerwerek, ale solidnie odegrane i zwyczajnie cieszące oko i ucho. full pro napierdol.
troll - poszedłem jeść kartofle
ragnarok - wciąż jadłem kartofle i piłem piwo.
horna - też powoli przesyt, plus jest taki, że jednak spellgoth nie zdążył sie do końca rozebrać.
tsjuder - zabójstwo. świetny występ.
carpathian forest - niby fajnie ale bez obsrania. widziałem ich drugi raz, po "tym" koncercie w krakowie w 2002 czy którymś tam spodziewałem się więcej a dostałem co prawda solidny, ale nie rewelacyjny występ. a może to też moje zblazowanie nie pozwala mi odpowiednio docenić tego co zaprezentowali, sam nie wiem.
generalnie wypad na mocny plus, było miło i przyjemnie, wypiłem chyba ze 30 piw i mały efekt na mnie to wywarło. polecam za to kartofelsack, mają eleganckie żarcie i lokalne browary, a w budynku obok jakaś głośna banda wali od rana gaz i puszcza bohse onkelz :)
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Kings Of Black Metal Festival, 20.04. Alsfeld, Niemcy
Zdarłem struny na CF. Następnym razem pisz na pw, jak się będziesz wybierał na takie spędy w Niemczech ;)Scaarph pisze:trza było się drzyć! ;)
Ja to widziałem tak...
Kommandant - obejrzałem wprawdzie wcześniej jakieś nagrania ale takiego spektaklu i poziomu przygotownia nie spodziewałem się ani ja ani trzech moich kompanów. Totalitarne odhumanizowane nihilistyczne misterium i perfekcja wykonania. Przez te maski nie widać żadnych emocji, co idealnie współgra z ich konceptem. Perkusista nakurwiał jak tornado. Facet przypomina mi poniekąd Inferno, poza blastami co chwila coś miesza i całość na tym zyskuje. Wokalista, drugi Attila, pierwsze skojarzenie. Amerykanie poniekąd skasowali wszystkich tego dnia. Nie wiem dlaczego grali jako pierwsi ale na szczęście dostali najwięcej czasu, poza Tsjuder i CF. Zresztą ta trójka zarządziła na tym festiwalu.
Svarttjern - świetny zespół, zwłaszcza numery z debiutu szarpią na koncertach.
Sargeist - słabo
Proclamation - jeszcze słabiej
Nocturnal Depression - jak ktoś lubi depresyjny black to pewnie warto ich zobaczyć, widziałem wcześniej więc tym razem za wiele ich nie oglądałem.
Hades - zaliczyłem drugą połówkę, bardzo dobrze. Było Alone Walkyng. W ubiegłym roku grali na innym feście jako headliner. Przespali parę lat, tłumów nie przyciągają.
Archgoat - fajne brzmienie, sama muza jak dla mnie na kwadrans.
Troll - było w porządku ale stać ich na więcej. Nagash chyba sobie trochę odpuścił, a perusista grał jakby cały czas się srał, że zaraz się pomyli. Był nowy numer, I am the beast, czy jakoś tak, taki trochę bujany rock n rollowy.
Ragnarok - drugi raz w tym roku, zupełnie to do mnie nie trafia. Powinni się zamienić miejscami ze Svarttjern, który ich wcina na śniadanie.
Horna - w tak dobrych warunkach scenicznych pięknie rozwinęli skrzydła. Te ich specyficzne proste koncertowe riffy robią świetną robotę. Wokalista nawiedzony, czyli tak jak trzeba. Nie obyło się bez dedykacji dla przyjaciół z Antifa. Czwarty koncert festu.
Tsjuder - pokazali jak się gra szybki wściekle agresywny black w Norwegii. Brzmienie żyleta. Grali z zastępczym gitarzystą z 1349. Na koniec poszło zresztą Riders of the Apocalypse z ich repertuaru i Bathory Sacrifice. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ten zespół mógł zagrać jeszcze lepszy koncert. Zniszczenie.
Carpathian Forest - nie chce mi się liczyć ile razy ich oglądałem ale przebili nawet ten koncert na Krzemionkach z grubymi babami. Zagrali ze wszystkich, od tytułowego Black Shining Leather po urywający łeb Diabolism z ostatniego albumu. Jak dla mnie to był kompletny amok. Wspaniale, że wrócili i niech napierdalają jak najdłużej, bo nie ma drugiej takiej kapeli.
Takiej jakości dźwięku i oświetlenia życzyłbym sobie na każdym feście. Zresztą to już chyba norma na imprezach Burning Stage. Zaoszczędzili na opaskach, zamiast których były pieczątki, a te można sobie było odbić od kolegi. Ochrona nie przeszukała mnie ani razu. Można było wnieść dowolną ilość granatów ręcznych i noży. Do tego na wjeździe częstowali jakimś zielonym alkoholem. Na parkingu działy się momentami dramatyczne sceny, ze szkodami na zdrowiu i mieniu :)
Alsfeld jest tanie (od 19 EUR/noc), można dobrze zjeść (restauracja Mainzer Tor) i jest tuż przy autostradzie.
Na następny rok obstawiam Mayhem, Watain, Behexen i Mgła. Zajebiście byłoby tam zobaczyć Infernal War.