Włoski Prog- Rock

[Triceratops]

East Of Eden nie jest z wloch, tylko przypadkiem jest w tym temacie a poza tym to zespol ktory tworzyl na przelomie 60/70 mwiec to raczej Slayer wariowal na ich temat choc bym ich raczej o to nie posadzal

[Agony]

Nie znam wielu płyt progresywnych z Włoch. Pierwszym zespołem stamtąd, który poznałem, był Banco Del Mutuo Soccorso, którym to szczerze mówiąc trochę się rozczarowałem. Wg mnie pod względem wartości artystycznych trochę brakuje muzyce tego zespołu do dokonań najlepszych grup z Wlk. Brytanii albo USA. Na szczęście, nie zraziłem się i sięgnąłem po inne płyty od Makaroniarzy. Bardzo spodobały mi się dwa piękne i ambitne albumy: Le Orme ''Felona E Sorona'' (1973) i Premiata Forneira Marconi ''Per Un Amico'' (1972). Klimaty zupełnie inne, niż preferowana przeze mnie szkoła brytyjska, no ale po to kupuje się płyty z Włoch albo Niemiec, aby posłuchać czegoś innego. W planach mam kolejne zakupy klasyków włoskiego prog rocka, przede wszystki Trip ''Caronte'', Area ''Arbeit Macht Frei'' i Museo Rosenbach ''Zarathustra''.

[morbid]

Zarathustra ''Museo Rosenbach''.

mistrze !!!!

[megawat]

Zajebiście, że temat wrócił, dzięki temu od wczoraj odpoczywam od RiO a u mnie w domu króluje Area i Museo Rosenbach. Ten drugi wcześniej nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia, nie wiem, jakiś chyba pierdolnięty jestem.
Picchio dal Pozzo znają?

[Glene]

Ja od siebie moglbym polecic 2 kapele, ktore ma w najblizszym czasie w planie obadac:
http://www.youtube.com/watch?v=cAWQVkLy ... e=youtu.be
http://www.youtube.com/watch?v=Obqj6uLa ... e=youtu.be

[Harlequin]

A ja ostatnio opierdoliłem pierwsze bicie LE ORMO - Felona E Sorona i PFM - Per Un Amico :)

[Agony]

A ja ostatnio opierdoliłem pierwsze bicie LE ORMO - Felona E Sorona i PFM - Per Un Amico :)

Jak mogłeś się tego pozbyć? Obydwie płyty są kapitalne. Jak dotąd są to moje ulubione, włoskie płyty, ale tak jak napisałem, wielu cenionych nagrań stamtąd jeszcze nie znam.

[Harlequin]

Nie wiem, po prostu chyba troche drażni mnie ten włoski język i podświadomie dorabiam sobie komiczne wizje do tej muzyki. Nie żałuje, że sprzedałem :)

Za to mogę polecić uczciwie Maxophone jeśli ktoś lubi te włoskie klimaty :)

edit: ale uczciwie musze przyznać, że Le ORMO - Felona... sposród tych wszystkich włoskich wynalazków podobała mi sie najbardziej, klawiory moze nawet i lepsze niż w ELP