tak jestDeathless King pisze:ale wlasnie jest taka... nijaka. nie wiem, nie podoba mi sie zupelnie strona w ktora poszli.
AZARATH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: AZARATH
niech to miejsce niebawem zniknie
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10139
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: AZARATH
Najlepsze w nowym Azarath jest to nafaszerowanie detalami, smaczkami, szczególikami które czynią album ciągle atrakcyjnym i wartym powracania doń, to nie jest kolejny płytki album death/blackowy do odfajkowania, strasznie brakowało mi takiego materiału wśród nowości. Nie będę umiejscawiał jego pozycji w dysko Tczewian bo ze starszych mam na CD tylko debiut, więc siłą rzeczy pozostałe trzy mam gorzej osłuchane, ale dziwnym nie będzie jeżeli ktoś wrzuci 'Blasphemers Maledictions' na pierwszym miejscu.
Yare Yare Daze
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: AZARATH
Dziś mi sie śniło, że byłem na weselu i na dobry początek pan młody odpalił nowy AZARATH. Muza miło napierdala a wszystkie stare omy i ciotki niewzruszone spokojnie wcinają rosół ... :|
PENIS METAL
Re: AZARATH
To pewnie metafora tego, że nowy Azarath wcale nie jest taki dobry jak tu niektórzy piszą ;D
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: AZARATH
Albo to, że faktycznie złagodnieli. Mimo wszystko bardzo mi sie podoba ta nowa płyta.
PENIS METAL
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: AZARATH
Przyjemny nawet ten nowy krążek, szału nie ma ale i ziewu nie ma.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: AZARATH
Nie wiem, nie słuchałem.kregozmyk pisze:Sample z nadchodzącej płyty STILLBORN lepsze?
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: AZARATH
To se na da :-)kregozmyk pisze:Sample z nadchodzącej płyty STILLBORN lepsze?
all the monsters will break your heart
- Havoc
- zaczyna szaleć
- Posty: 124
- Rejestracja: 23-12-2010, 13:55
- Lokalizacja: Zabrze
Re: AZARATH
o to to.kregozmyk pisze:jedyna rzecz jaka mnie irytuje? drażni? to wstęp do Under the Will of the Lord, który zalatuje mi Ov Fire and the Void.
W sumie dobra płyta. Ale nic ponadto. Do starszych nagran nie ma startu. Porównania do Behemotha nie sa takie bezpodstawne.
- Paysage d'Hiver
- w mackach Zła
- Posty: 814
- Rejestracja: 21-09-2010, 18:18
Re: AZARATH
Otóż to.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6580
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: AZARATH
Bardzo dobry album. Jest niesamowity rozmach, dużo melodii, ale nie brakuje diabła w czym duża zasługa wściekłych wokali i jak zawsze niesamowitych bębnów.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: AZARATH
Ja to widze kompletnie odwrotnie. Azarath jest od napierdalania blastow, bo to im najlepiej wychodzi, to nie sa jacys wirtuozi, czego najlepszym przykladem jest nowy album. Rozlazly, nudny, przepelniony soloweczkami bez pazura i upchanymi na sile. Bathory? Nie widze zadnego zwiazku, wrecz smieszne porownanie. Ale smieszniejszy jest argument, ze mieli jaja nagrac taki album. To znaczy, ze co? Revenge nie ma jaj i ze strachu gra na jedno kopyto? I najwazniejsze, dlaczego mamy przestac jeczec? Bo to taki fajny zespol i trzeba tylko chwalic? Nagrali przecietniaka to na forum mozna chyba ponarzekac, he? Bo ta "akceptacja i zaakceptowanie" wszystkiego zaczyna przypominac mechanizmy jak komercyjne radia karmia cala mase ludzi papką bez ladu i skladu.kregozmyk pisze:Co wy tacy sentymentalni? Chcielibyście, aby AZARATH nagrywał w nieskończoność "piekielne blasty"? Przypomnijcie sobie pierwsze 4 płyty BATHORY, DARKTHRONE czy MORBID ANGEL i to, jak poszczególne tytuły wydane pod tą samą nazwą różnią się między sobą. Skończcie z tym jęczeniem, że "nie grają jak kiedyś", że "złagodnieli" albo że "to już nie ten zespół". Podoba mi się, że AZARATH, po pierwsze, nie zjadł własnego ogona i nie nagrywa ciągle tych samych płyt, po drugie, że nie będzie bawił się w nieskończoność w udoskonalanie formuły wypracowanej na pierwszych 3 krążkach, a po trzecie, że mieli jaja nagrać coś zupełnie innego od tego co grali dotychczas oraz nowego, chociaż nie do końca świeżego, rewolucyjnego i przełomowego, bo im dłużej słucham "Blasphemers' Maledition", tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ta płyta w dużej mierze stanowi wysokooktanową, dobrze dopracowaną kompilację najlepszych patentów i zagrywek w black i death metalu. Proporcje pomiędzy brutalnością a melodią są zachowane i na nowej płycie nie brakuje mi "napierdalania dla Szatana", bo cała płyta takim napierdalaniem jest przepełniona. Podobają mi się też te cytaty z "The Loss and Curse of Reverence" EMEPRORa, jakie słychać w "Harvester of Flames".
niech to miejsce niebawem zniknie
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: AZARATH
bebnow? przeciez ich tam prawie nie slychac. ale to chyba zasluga wscieklych wokali:)Nerwowy pisze:Bardzo dobry album. Jest niesamowity rozmach, dużo melodii, ale nie brakuje diabła w czym duża zasługa wściekłych wokali i jak zawsze niesamowitych bębnów.
niech to miejsce niebawem zniknie
- FENIKS
- w mackach Zła
- Posty: 679
- Rejestracja: 27-11-2010, 12:04
Re: AZARATH
Trzeba chwalić co polskie a co polskie to dobre haha
Dla mnie nie ma dylematu. Nawet mimo to że znam wokalistek to nie uznamy tej płyty azarath za genialny. Nie widzę azarath w takim wydaniu i huj. Pierdolic konwenanse. Jest długą płytą nie ma pierdolniecia a jak jest to znika w metodach itp, jednak wokalne i część zajebistych riffow to plus tej płyty.
Dla mnie nie ma dylematu. Nawet mimo to że znam wokalistek to nie uznamy tej płyty azarath za genialny. Nie widzę azarath w takim wydaniu i huj. Pierdolic konwenanse. Jest długą płytą nie ma pierdolniecia a jak jest to znika w metodach itp, jednak wokalne i część zajebistych riffow to plus tej płyty.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: AZARATH
Mi w ogóle ta płyta przypomina Behemoth. Od 1szego przesłuchania tego przeczucia wyzbyć się nie mogę.kregozmyk pisze:Porzućcie swoje upodobania;) Póki co, jedyna rzecz jaka mnie irytuje? drażni? to wstęp do Under the Will of the Lord, który zalatuje mi Ov Fire and the Void.
Po nastym przesłuchaniu stwierdzam, że to jednak nie to czego się spodziewałem, chociażby po "Holy Possession". Gdzieś ten duch Azarath ginie, chaos ustąpił, a w jego miejsca wkradła się chłodno wykalkulowana precyzja. Jakoś nie widzę tutaj już tego pierwiastka "spontanu", który cechował poprzednie albumy. Co nie znaczy, że to album zły, co to to nie. Jest dobry. I w tym właśnie problem - on jest tylko dobry. Po wstąpieniu NCM w szeregi spodziewałem się rewolucji, jakiegoś punktu zwrotnego, a tymczasem nic się nie wydarzyło. Jest poprawnie, schematycznie, ale ni chuja nie czuć tutaj tej chorej obsesji, pasji i pierdu Rogatego prosto z głębin Piekieł, który kruszy mury świątyń Jahwe i błaga wiernych o kapitulację. No szkoda. Ale za to wydanie jest bardzo fajne, więc z przyjemnością włączyłem do kolekcji, he he.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: AZARATH
Mam podobnie. Niby jest trochę inaczej, ale ten behemotowaty duch unosi się nad Blasphemers malediction jak Jahwe nad pierwotnymi wodami, to nie jest dobre. Ogólnie, to album dużo by zyskał, gdyby go przyciąć do około 30 - 35 minut. Dla takiej muzyki długośc albumu w granicach pół godziny to najbardziej optymalna wartość.Lykantrop pisze:Mi w ogóle ta płyta przypomina Behemoth. Od 1szego przesłuchania tego przeczucia wyzbyć się nie mogę.kregozmyk pisze:Porzućcie swoje upodobania;) Póki co, jedyna rzecz jaka mnie irytuje? drażni? to wstęp do Under the Will of the Lord, który zalatuje mi Ov Fire and the Void.
Płyta jest fajna, ale jakaś taka... grzeczna. Wiem, że to dziwnie brzmi. Niby jest smierć, kutas i zniszczenie, ale jakby za dużo w tym wszystkim wykalkulowania. Przy czym pewnym plusem jest sam fakt wpprowadzenia zmian, nie ma nic gorszego niż nagrywanie albumów ciągle z tym samym.
Ogólnie to ciekawią mnie dalsze płyty. Jakby doszlifowali nową formułę, wyrzucili większość zwolnień i częśc solówek, a w zamian dali więcej nośnych (ale nie przepitolonych) riffów i skondensowali całość do powiedzmy dziesięciu krótkich petard zamykających album w 30 minutach, to byłoby zupełnie zajebiście. Czas pokaże.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: AZARATH
Wydaje mi się, że złym pomysłem było dopuszczenie Inferna do komponowania. Przypuszczam, że to właśnie mniejsze zaangażowanie Barta w proces twórczy (w tym także solówek) dało taki a nie inny efekt. A te wszystkie mankamenty, które właśnie zauważyliście, niektórzy z nas już wcześniej wychwycili...:-)
all the monsters will break your heart
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 181
- Rejestracja: 20-01-2010, 15:22
Re: AZARATH
wokale nieco wrzaskliwe.Ja od następnej płyty poproszę wokalize ala ROSS DOLAN.
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: AZARATH
niech sie azarathy dobrze czuja, to oni sie pogubili.
hmm... wydaje mi sie ze to ostatnie to mi wyrwales z kontekstu:)
hmm... wydaje mi sie ze to ostatnie to mi wyrwales z kontekstu:)
niech to miejsce niebawem zniknie