SOWIX666 pisze:Dosyć ważny był też Living Colour. Ci to dopiero przegięcie. Mam ich 3 cd. Całkiem do rzeczy ciężkie rockowe granie.
Podobno wznowili działalność i nagrali płytkę, ale jakoś nie chciało mi się sprawdzać czy są w formie. A tu dla widzów o mocnych nerwach:
Kurwa, teraz to chyba przegiąłem.
a nie było takiej kapeli Fishbone co wszyscy mówili, ze są lepsi od tych... jak im tam... Living Colour?