Gry online. Czasoupłynniacze, inne marnotrawniki v.2

[tomaszm]

Piszesz o multi a większość tego co podałem to SP, a w MP grało się w kafejkach ale w Quake 3 albo Starcraft, Counterstrike to akurat pozerstwo które też przyczyniło się do upadku branży.

jak sp jak w djuka, blooda czy shadow warriora się normalnie grało po lanie z ziomkami, ale dopiero Cs 1.6 to była taka rewolucja, że mało która gra tyle dopaminy dawała wtedy. Liczył się skill, head shoty, taktyka
No i faktycznie grało w to bardzo dużo ludzi, piszesz pozerka ale ziomek z klasy jedyna grę jaka znał to był championship manager ale grał z nami w csa i byl duży fun i beka a to się liczy w rozrywce chyba xd

Przejście z Quake Areny na CS to była ciężka sprawa. Nauczony na rympal śmiesznie to wyglądało jak osoby nauczone deathmatchy czy capture the flag muszą się nauczyc współpracować i włączyć myślenie Zajebisty powiew świeżości w tamtym czasie.

Każde wagary w szkole kończyły się przesiadywaniem w kafejce internetowej:)

Wspaniałe czasy. Aż mi się łezka zakręciła w oczach.

CS pozerstwo...właśnie gra która nie wybacza błędów.

Ale prawda to że np dla mnie nauczonego Quake Areny to bylo wyzwanie. I lekcja pokory.

UT sie u nas na wsi nie przyjął czego bardzo żałuję bo to świetna gra była.

[Triceratops]

Target były absolutnie zajebistą grą gdyby był zrobiony na lepszym silniku (idealnie BUILD), bo ten jest jednak strasznie toporny chociaż niektóre lokacje wyglądały zaskakująco dobrze, wręcz realistycznie jak na swoje czasy. Chociaż inne z kolei paskudnie.

Moim zdaniem ten silnik jest spoko, zwłaszcza odpalony w wysokiej rozdzielczości a jednym problemem jest to, że Target nie wyszedł w 1996 czy max 1997 ale równolegle do Unreala.

W ogóle ta polska scena growa kiedyś była super, scena Amigi, DOS i Win95/98, oprócz wspomnianych gier to Franko, Doman: Grzechy Ardana, Skaut Kwatermaster, Sołtys, Sfinx, Ciemna Strona, Noc, Fire Fight, Eskadra, Wacki: Kosmiczna Rozgrywka. Rezerwowe Psy, Lew Leon i wiele innych tytułów oryginalnych i bezkompromisowych... teraz jesteśmy copycatami Zachodu na czele z produkcjami CD Projekt, który uchodzi za jakieś flagowe polskie studio... kiedyś ten tytuł należał do LK Avalon.

Większość tych gier to gowno przeokrutne i budziły uśmiech politowania nawet jak wychodziło w swoim czasie.Bezkompromisowe....

Oczywiscie, dorabianie do tego jakichs wydumanych teorii, ze dobre bo polskie to typowe jesterowe oczadziale rozkminy. Pamietam jak zainstalowalem sobie Rezerwowe Psy, fajne reklamy, fajne teksty w grze ale gra tak gowniana, ze chuj czlowieka strzelal, taka nieudolna zrzyna z Jagged Alliance wymieszanego z UFO.

[Triceratops]

Mortyr to bylo gowno totalne, juz Target byl lepszy choc teksturami tez nie grzeszyl. Jester przestan cpac.

Mortyr może gownem skończonym nie byl ale przeciętniak.

Po co bawic sie w polsrodki te wszystkie polskie FPP wtedy to bylo gowno i tyle. Dopiero Painkiller to zmienil.

[Triceratops]

Ciekawe jak ktoś mający wtedy do wyboru Doom 1/2/Final/Ultimate, Quake 1-3, Blood, Shadow Warrior, Hexen 2, DN3D. Shogo, Half-Life, Last Rites. Strife, SiN, Unreal 1/Tournament etc. miałby wybrać coś tak dennego jak CoD.

W Sin pamiętam że pisałeś że nie grałeś.

Xd,.

Sin byl potwornie zabugowany i byla to chyba pierwsza gra ktora zaczela te glupawke, ktora potem rozwinal tworczo Medal of Honor i reszta, gdzie czyscisz lokacja z wrogow, potem wracasz i nagle oni z powrotem tam sa. W Medalu nawet pod sam koniec gry byly takie akcje, ze rozwalasz hitlerowcow, idziesz za rog korytarza, zawracasz i oni znowu tam sa a korytarz slepy xD

[hcpig]

W Sin pamiętam że pisałeś że nie grałeś.

Lol w SiNa gram od początku 1999, jeszcze zanim miałem akcelerator, nawet boty dogrywałem do tego jeszcze w latach 90'tych tak jak w każdej grze w której było to możliwe. Ta gra ma najlepszy po Quake 2 shotgun w historii.

Przecież w tamtych czasach LK Avalon był symbolem polskiego szrotu i siermiężności! Zresztą przez tę swoją politykę wydawania miliona słabych, tanich gier to w sumie można ich nazwać naszymi pierwszymi, seryjnymi copycatami.

Absolutnie nie, to nie był szrot tylko fajne, niskobudżetowe gry z duszą i lokalnym kolorytem, kierowane głównie na polski rynek. Masowo produkowany syf zaczął pojawiać się w sklepach / kioskach wraz z początkiem ery Windows XP czyli crapy w stylu Kurka Wodna czy 1500 nonejmowych symulatorów skoków narciarskich dodawanych do gównogazetek - LKA nie miał z tym nic wspólnego.

[uglak]

^dobra to dawaj tytuły, bo nawet pierwsza produkcja tego "oryginalnego i bezkompromisowego" laboratorium komputerowego to była podrzędna podróba Boulder Dasha, ale może się nie znam i w którymś momencie było lepiej.

[hcpig]

Przede wszystkim przygodówki p'n'click - Skaut Kwatermaster, Sołtys, Sfinx i absurdalna, bezkompromisowa NOC!

[uglak]

Sfinksa i Nocy nie znam, ale co takiego "oryginalnego i bezkompromisowego" prezentował:

Sołtys (1995)


Skaut Kwatermaster (1995)


w stosunku do chociażby:

Indiana Jones and the Fate of Atlantis (1992)


Full Throttle (1995)


Gabriel Knight Sins of the Fathers (1993)

[hcpig]

Oryginalność polega na nadaniu polskiego kolorytu, produkcje dobre w swojeje konwencji a przy czym ładnie skrojone na nasz rynek. O tym, że obecnie to nie możliwe świadczą takie tytuły jak np. Enemy Front gdzie niby akcja toczy się podczas Powstania Warszawskiego ale oczywiście wszystko widziane jest z perspektywy amerykańskiego dziennikarza - to jest przykład copycatowej gry shovelware'owej, nastawionej na rynek zachodni.

Bezkompromisowa to jest Noc z ze swoim absurdem w fabule i równie absurdalnymi dialogami ui komunikatami opartymi na czarnym, niesmacznym humorze. Z tego samego powodu uwielbiam amigową Ciemną Stronę (tyle że to już nie LK Avalon), te dwie pozycje to IMHO najlepsze polskie przygodówki.

Bezkompromisowe i dowalające wszystkim były Rezerwowe Psy (nie ma szans by to dzisiaj wyszło) a także Franko i Doman.

Z Franko jest też związana ciekawa historia - kiedyś szalał gang kiboli Pogoni Szczecin krojący ludzi na koncertach metalowych, gra jest inspirowana tymi wydarzenimi a boss gry, niejaki Klocek, podobno bazuje na autentycznej postaci jednego z liderów tej grupy. O tym dlaczego ta gra jest absolutnie bezkompromisowa to już chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć i nie chodzi tylko o brutalność (tutaj większą robotę robi genialny Doman) zostawiajacą takiego Punishera czy Kadilaki daleko w tyle.

[Rejwan]

Przede wszystkim przygodówki p'n'click - Skaut Kwatermaster, Sołtys, Sfinx i absurdalna, bezkompromisowa NOC!

Skaut był spoko ale nie wymieniłeś najlepszej polskiej pezygodowki czyli Księcia i Tchórza...

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Jeśli polski koloryt i bezkompromisowość mają tak duże znaczenie dla kolegi, to musi być wielkim fanem Kapitana Bomby i Nocnego Kochanka:-) czego oczywiście nie potępiam.

[Triceratops]

Przede wszystkim przygodówki p'n'click - Skaut Kwatermaster, Sołtys, Sfinx i absurdalna, bezkompromisowa NOC!

Skaut był spoko ale nie wymieniłeś najlepszej polskiej pezygodowki czyli Księcia i Tchórza...

I Polan, najlepszej polskiej strategii xd

[Miczurin]

Nie zapominajcie o tym cudzie gier strategicznych:

[hcpig]

Skaut był spoko ale nie wymieniłeś najlepszej polskiej pezygodowki czyli Księcia i Tchórza...

I Polan, najlepszej polskiej strategii xd

Tam jest mowa o grach wydanych przez LK Avalon.

Jeśli polski koloryt i bezkompromisowość mają tak duże znaczenie dla kolegi, to musi być wielkim fanem Kapitana Bomby i Nocnego Kochanka:-) czego oczywiście nie potępiam.

Nienawidzę tych wszystkich polskich prób zrobienia kontrowersyjnej kreskówki a'la Beavis & Butthead, wszystkie były nieudane.

Lepsze analogia będzie muzyczna (jak to ładnie w tym temacie Bloodcult opisał trylogię Warcraft w porównianiu do dyskografii Dissection) - stare polskie gry są jak Graveland, Infernum, Lord of Evil itp. czyli granie niskobudżetowe, z wadami formalnymi ale własnym sznytem, kolorytem i duchem. Nowe gry z PL są za to jak płyty Behemoth wydawane od lat '00 - takie fajne, amerykańskie, wpisane w trendy, otwierające drzwi na salony ale bez zasadniczej substancji.

Jeszcze Wiedźmin wyróżnia się settingiem (choć zapożyczonym od Sapka) czyli powiedzmy że to 'Thelema 6' z resztkami własnego stylu ale Cyberpunk 2077 to już 'Demigod' na pełnej kurwie.

[Mass-Turbo]

Nie zapominajcie o tym cudzie gier strategicznych:

Ej... to była fajna gra.
Może trochę toporna i nudna chwilami, ale grało się (aż do wydania Homm3

[Rejwan]

Nie zapominajcie o tym cudzie gier strategicznych:

Ej... to była fajna gra.
Może trochę toporna i nudna chwilami, ale grało się (aż do wydania Homm3

+1

[Triceratops]

O tak, jak pisalem o Poianach to usilowalem sobie przypomniec te gre, bo ten plakat pamietalem ale tytulu nie. Sklerozja xd

[Rejwan]

Sfinksa i Nocy nie znam, ale co takiego "oryginalnego i bezkompromisowego" prezentował:

Sołtys (1995)


Skaut Kwatermaster (1995)


w stosunku do chociażby:

Indiana Jones and the Fate of Atlantis (1992)


Full Throttle (1995)


Gabriel Knight Sins of the Fathers (1993)

te stare polskie przygodówki to faktycznie nie bylo nic rewelacyjnego oprocz no hehe polskich realiow. dopiero pozniej czyli tak gdzies okolo 97 roku wyszedl zajebisty Ksiaze i Tchorz (sceniariusz by Jacek Piekara), ktory osobiscie wole znacznie bardziej niz Monkey Island 3, i swietny Jack Orlando, ktory imho calkiem niezle wypadal przy Broken Sword 1 i 2. świetna oprawa audiowizualna, scenariusz, dla mnie dwie top polskie przygodówki

[hcpig]

Nie zapominajcie o tym cudzie gier strategicznych:

To z kolei złota trójca polskich strategii lat '90 - Polanie, Clash i Earth 2140.

Anyway sami już potwierdziliście ile było superackich produkcji z Polski - teraz gier jest niby więcej ale w większości brak im tożsamości.

[tomaszm]

To samo możesz napisać o muzyce, filmach itd. Ważne żeby wylawiać perełki.