To, co robiło, już nie robi

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

535

Re: To, co robiło, już nie robi

30-05-2020, 00:36

moonfire pisze:
30-05-2020, 00:19
Ja nigdy nie lubiłem Danzig, chociaż to raczej do herezji się nadaje. :)
Żadna herezja. Dla mnie to oczywiste.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10337
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: To, co robiło, już nie robi

30-05-2020, 00:56

535 pisze:
30-05-2020, 00:36
moonfire pisze:
30-05-2020, 00:19
Ja nigdy nie lubiłem Danzig, chociaż to raczej do herezji się nadaje. :)
Żadna herezja. Dla mnie to oczywiste.

Właściwie dla mnie już też, nawet nie pamiętam czemu kiedyś lubiłem danzinga do czwartej płyty włącznie.
Die Welt ist meine Vorstellung.
535

Re: To, co robiło, już nie robi

30-05-2020, 01:29

Ja nawet na fragmencie koncertu byłem w 2019... Ludziska mówią, że było zajebiście. Nie potwierdzam.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17362
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: To, co robiło, już nie robi

30-05-2020, 09:20

535 pisze:
30-05-2020, 00:36
moonfire pisze:
30-05-2020, 00:19
Ja nigdy nie lubiłem Danzig, chociaż to raczej do herezji się nadaje. :)
Żadna herezja. Dla mnie to oczywiste.
Rowniez, nigdy nie rozumialem tego sztucznego kultu, ktory kultywowal zwlaszcza trocak na forach powermetal, gondolin czy metalheart. Jeszcze Misfits od biedy..
woodpecker from space
Awatar użytkownika
immortal69
postuje jak opętany!
Posty: 559
Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
Lokalizacja: Olsztyn

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 01:54

U mnie Danzig wszystko do IV cały czas żyje daje dobrze zwłaszcza w aucie
Obrazek
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 07:23

[V] pisze:
24-05-2020, 06:39
pogoniłem ostatnio wiela tego co robiło a już nie robi:

tzw " klimaty" : wszystko ANATHEMA,MY DYING BRIDE, TIAMAT, KATATONIA ,THE GATHERING. Została tylko dyskografia PARADISE LOST,oni są dla mnie nie do ruszenia ,zwłaszcza po tej nowej płycie pokazali kto tu rządzi.

SATYRICON - liczy się tylko RE ale nawet tej już nie potrzebuje.

TESTAMENT - wszystko do The Gathering poleciało

PEARL JAM ,NIRVANA - zna się,szanuje ale już nie potrzebuje no bo ileż można. PJ trzy płyty zostały. ALICE IN CHAINS i SOUNDGARDEN starzeje sie o wiele lepiej.

SEPULTURA - ta do Arise jest lepsza niż ta z Chaos AD i Roots.

to tak na szybko..
Zmądrzałeś chłopie.
Całe te "klimaty" to dla mnie debiuty TIAMAT i PARADISE LOST. Od biedy fragmenty "Wildhoney". Tak było od zawsze. W połowie lat 90-tych wprost nie mogłem uwierzyć, że można dla przyjemności słuchać na przykład ANATHEMY. W kolekcji mam tylko taśmę "Sumerian Cry". Może kiedyś zmienię na CD.

SATYRICON to miałkie gie
"Od kiedy?!?" - pan spytasz. Od zawsze
W leśnych ostępach, fabryce czy barze
Równie ochoczo, aż po kule ssie

TESTAMENT nigdy nie nagrał płyty, która by mnie poruszyła. Mówię o sześciu pierwszych, poznanych na przestrzeni '92-'94 r., bo potem słuchałem już tylko na wyrywki. Z czterech ostatnich słyszałem łącznie ze dwa kawałki i nie słyszałem w nich NIC choćby odrobinę interesującego. Najlepsza płyta to pewnie "Low", ale taśmy pozbyłem się wieki temu.

Grunge nigdy nie był mi do niczego potrzebny. Doceniam tylko poszczególne kawałki Alicji. Jeśli miałbym mieć jedną płytę z tego szerokiego nurtu to pewnie "Dirt", zaznaczam jednak, że nigdy nie widziałem najmniejszej potrzeby, aby się zagłębiać. Tak samo w '91/'92 r. jak i teraz. Pamiętam jednak premiery teledysków do: "Them bones", "Rooster" czy "Would?" i miło wspominam.

SEPULTURA - oczywista oczywistość. Zresztą dla mnie tylko cztery pierwsze się liczą.

Odnosząc się bezpośrednio do tematu - nigdy nie miałem jakichś zawirowań jeśli chodzi o gust muzyczny. To co mi się spodobało zostawało ze mną na zawsze. Chyba tylko s/t METALLIKI dałbym do kategorii "kiedyś ważne", teraz nie mogę tego słuchać.
hcpig pisze:
24-05-2020, 08:13
Ogólnie większość niemieckiego thrashu mi się tak z 10 lat temu przewartościowała: Sodom, Kreator, Assasin, Destruction i PRoector nigdy mi specjalnie nie robiły... takie kwadraty.
SODOM kwadratowy? Chyba w ostatniej dekadzie, bo nie znam. Ewentualnie przeszliśmy dwie różne szkoły geometrii. Przecież tam każda płyta była inna, w innym klimacie, a na takim "Obsessed by cruelty" to jakieś rytualne obrzędy i czarna magia jest odprawiana.

"M-16" i "The final sign of evil" są dla mnie w TOP10 XXI wieku jeśli chodzi o dorobek klasyków gatunku.

W jednym się zgadzamy - ja również stawiam na Stany za: OVERKILL, EXODUS i SLAYER. Nie zapominam jednak o: TANKARD, WARPATH, TORMENT czy FATAL EMBRACE.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
535

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 07:52

Jeżeli chodzi o "klimaty" zapominanie o pierwszych wydawnictwach My Dying Bride to niewybaczalny błąd. Można wyjebać wszystko, ale nie nagrania tej kapeli do The Thrash Of Naked Limbs, a może nawet do Turn Loose The Swans włącznie.
Awatar użytkownika
z w i e r z e
zaczyna szaleć
Posty: 121
Rejestracja: 18-12-2007, 20:35

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 08:05

Triceratops pisze:
24-05-2020, 09:16
Oj Nephilimowie i Joy Division to gruby pocisk. Ja ciagle mam kasety Nephilim z ALF, ktore kupilem w warszawce deszczowego dnia w jakiejs budce jak sie wychodzilo z podziemnego przejscia w okolicalch palacu kultury. I kazdorazowe sluchanie tych kaset, bo teraz lece niemal wylacznie z kaset przywoluje ten sam deszczowy dzien w warszawce. Joy Division nagrywalem w CMR Digital tez w warszawce...
Tego sie nie da pozbyc z duszy
W tej przyczepie kempingowej kupiłem równiez nephlim ale również sisters of mnercy, alien sex fiend, x-mal deuchland and many more... Z piętnaście lat przerwy miałem, za nim do nich wróciłem koło 2000 roku. :) A w digitalu nagrywałem tak wiele, że nie pomne... Za to pamiętam, że nagrywałem sobie całe joy division na wilczej w joy. ;) a ci byli zawsze, są i będą. Dotarło do mnie po latach, że nawet jako coś odchodzi to często też wraca. Niczego się nie pozbywam.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 09:19

535 pisze:
31-05-2020, 07:52
Jeżeli chodzi o "klimaty" zapominanie o pierwszych wydawnictwach My Dying Bride to niewybaczalny błąd. Można wyjebać wszystko, ale nie nagrania tej kapeli do The Thrash Of Naked Limbs, a może nawet do Turn Loose The Swans włącznie.
Ta pierwsza ep jest najlepsza, death doom w idealnych proporcjach z zajebistym klimatem.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17362
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 09:48

z w i e r z e pisze:
31-05-2020, 08:05
Triceratops pisze:
24-05-2020, 09:16
Oj Nephilimowie i Joy Division to gruby pocisk. Ja ciagle mam kasety Nephilim z ALF, ktore kupilem w warszawce deszczowego dnia w jakiejs budce jak sie wychodzilo z podziemnego przejscia w okolicalch palacu kultury. I kazdorazowe sluchanie tych kaset, bo teraz lece niemal wylacznie z kaset przywoluje ten sam deszczowy dzien w warszawce. Joy Division nagrywalem w CMR Digital tez w warszawce...
Tego sie nie da pozbyc z duszy
W tej przyczepie kempingowej kupiłem równiez nephlim ale również sisters of mnercy, alien sex fiend, x-mal deuchland and many more... Z piętnaście lat przerwy miałem, za nim do nich wróciłem koło 2000 roku. :) A w digitalu nagrywałem tak wiele, że nie pomne... Za to pamiętam, że nagrywałem sobie całe joy division na wilczej w joy. ;) a ci byli zawsze, są i będą. Dotarło do mnie po latach, że nawet jako coś odchodzi to często też wraca. Niczego się nie pozbywam.
Fajne sa takie wspomnienia, na zawsze zlaczone z dusza. Ja do dzisiaj mam katalogi CMR Digital, czasami sobie czytam :D Pokreslone, czesto sprawdzalem tracklisty z piratami i czesto okazywalo sie, ze wszystko powinno byc inaczej. Ta budka miala wyjatkowo sprofilowany asortyment, A wracajac obok na jakims rozlozonym lezaku w podziemnym przejsciu kupilem sobie The Cars.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9908
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 10:16

Gore_Obsessed pisze:
31-05-2020, 07:23
SODOM kwadratowy? Chyba w ostatniej dekadzie, bo nie znam. Ewentualnie przeszliśmy dwie różne szkoły geometrii.
No bez jaj, thrash grany przez wczesny Sodom jest maksymalnie toporny i kwadratowy.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17362
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 10:20

Gore_Obsessed pisze:
31-05-2020, 07:23
[WARPATH
O tak, pamietam, ze Warpath uslyszalem pierwszy raz w rzeszowskim Bescie, gdzie wpadlem po odbior paru nagranych kaset, Coroner, Sacrifice, Vio-lence trojka.... I wlasnie lecialo "Massive", totalnie mnie rozjebalo. Kasete z spv kupilem w Kielcach, leciala taka aleja w dol do glownego deptaka i tam byl jakis muzyczny sklep. Massive do dzisiaj rozpierdala, taki jeszcze bardziej zdziczaly i brutalny Carnivore.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 23:24

535 pisze:
31-05-2020, 07:52
Jeżeli chodzi o "klimaty" zapominanie o pierwszych wydawnictwach My Dying Bride to niewybaczalny błąd. Można wyjebać wszystko, ale nie nagrania tej kapeli do The Thrash Of Naked Limbs, a może nawet do Turn Loose The Swans włącznie.
Tak samo widzę MDB. Pamiętam rozczarowanie, gdy ukazał się "The Angel and the Dark River", pytałem siebie, co to ma do cholery być? Po "Turn Loose the Swans" i mając w pamięci wszystko, od demówki włącznie, liczyłem na więcej tajemniczego nastroju i kolejne nieoczywiste eksperymenty, a dostałem przewidywalną konfekcję za dwa grosze. Do dzisiaj uważam ten album za jeden ze słabszych w ich dorobku.
535

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 23:48

moonfire pisze:
31-05-2020, 23:24
535 pisze:
31-05-2020, 07:52
Jeżeli chodzi o "klimaty" zapominanie o pierwszych wydawnictwach My Dying Bride to niewybaczalny błąd. Można wyjebać wszystko, ale nie nagrania tej kapeli do The Thrash Of Naked Limbs, a może nawet do Turn Loose The Swans włącznie.
Tak samo widzę MDB. Pamiętam rozczarowanie, gdy ukazał się "The Angel and the Dark River", pytałem siebie, co to ma do cholery być? Po "Turn Loose the Swans" i mając w pamięci wszystko, od demówki włącznie, liczyłem na więcej tajemniczego nastroju i kolejne nieoczywiste eksperymenty, a dostałem przewidywalną konfekcję za dwa grosze. Do dzisiaj uważam ten album za jeden ze słabszych w ich dorobku.

Zdecydowanie za daleko poszedłeś w nadinterpretacji tego co napisałem, ale mniejsza o to. Nie będę otwierał kompletnie nieistotnego "sporu". W każdym razie u mnie MDB całościowo zawsze stoi powyżej wszystkich Tiamatów, Paradajs Lostów i innych Anathem.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robiło, już nie robi

31-05-2020, 23:54

535 pisze:
31-05-2020, 23:48

Zdecydowanie za daleko poszedłeś w nadinterpretacji tego co napisałem, ale mniejsza o to. Nie będę otwierał kompletnie nieistotnego "sporu". W każdym razie u mnie MDB całościowo zawsze stoi powyżej wszystkich Tiamatów, Paradajs Lostów i innych Anathem.
Nad wyższością MDB nad Tiamat nie ma się co rozwodzić, bo to oczywistość. W kwestii pojedynku PL kontra MDB nie doszedłem jeszcze do rozwiązania. Na pewno MDB nie nagrało nigdy takiej szmiry jak trójca PL, o której pisałem w temacie o kapeli. I na pewno ma na swoim koncie ciekawsze formalnie wydawnictwa jak okres od dema do dwójki. I zaliczyło potężny powrót do dziwnych i pokręconych dźwięków na "Songs of Darkness...". Jednak to PL słucham częściej.
535

Re: To, co robiło, już nie robi

01-06-2020, 00:02

U mnie sprawa z Paradise Lost jest jasna. Większość ich płyt do niczego się nie nadaje. Najpierw udawali Metę, potem wiadomo kogo. To nie na moje nerwy. Wolę Mdb grających w kółko jedną melodię. Może są nudni, ale nie pajacują, co rusz wywołując uczucie żenady.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9908
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: To, co robiło, już nie robi

01-06-2020, 05:25

moonfire pisze:
31-05-2020, 23:54
Nad wyższością MDB nad Tiamat nie ma się co rozwodzić, bo to oczywistość.
No dokładnie, Tiamat płytami takimi jak 'Sumerian Cry', Wildhoney' i przede wszystkim 'Astral Sleep' niszczy te kołysanki z growlem w 5 sekund.
Yare Yare Daze
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: To, co robiło, już nie robi

01-06-2020, 06:18

Wszystkie płyty Tiamat poszły u mnie w odstawkę.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12371
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: To, co robiło, już nie robi

01-06-2020, 06:25

Ojej. Zapewne Edlund tego nie może przeżyć. :-D
all the monsters will break your heart
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: To, co robiło, już nie robi

01-06-2020, 06:43

Ciekawi mnie taki prozaiczny aspekt czy on wciąż może się utrzymać z tego zespolu, zdaje się że mocno stracił na popularności w ostatnich latach.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
ODPOWIEDZ