SATYRICON

[[V]]

może, nie słucham noise'u, bo tak miedzy bogiem a prawdą, to kurwa PO CO?

moze żeby miec szersza perspektywe,rozumiec co,jak,dlaczego,po co,kiedy I gdzie i nie oceniać zjawisk tylko z perpsektywy wlasnego widzimisie.

[est]

Josef, może wtedy miałbyś jakichś kolegów? Pomyśl o tym!

[yossarian84]

Przesłuchałem część wydawnictw Revenge (nawet teraz słucham), przesłucham nieco noise'u, industrialu i innych zgrzytów. Jest w tym pewien urok w niektórych sytuacjach i może jest to nawet fajne przez 5-10 minut, ale całościowo nie trafia to do mnie i osobiście nie widzę powodu, żeby tracić więcej czasu na słuchanie takich rzeczy, gdy są jeszcze tysiące wartościowszych płyt do przesłuchania.

[morbid]

jak masz orginały chetnie kupię skoro Tobie nie podchodza :)

[yossarian84]

Josef, może wtedy miałbyś jakichś kolegów? Pomyśl o tym!

Skąd wniosek że nie mam kolegów? :-)

[Kraft]

Miałem piękny sen. Rok 2014. Owsiak organizuje w Kostrzynie koncert wspominkowy. Do stałych bywalców dołączają Rejdże z dredowcami, Korn z zastępem ciot, HedPe i Limp Bizkit z tłumem białych murzynów w rybaczkach i bejsbolówkach, Depeche Mode z metroseksualnymi ciompami, Slipknot z maggotsami i wreszcie stare pankole, tuż po odwyku. Bauman robi wywiad w namiocie. Tuż obok Masłowska prezentuje nową książkę. Relacje na wyłącznośc prowadzą GW i TVN. I wtem, znienacka, zza chmur wyłania się eskadra zielonych beretów w kobrach i rozjebuje ten cyrk napalmem przy akompaniamencie Sodom. Ehhh... Piękny sen.

[Plastek]

No ciekawy sen. Swoją drogą dzisiejszy Pedoricon to zespól idealnie nadający się na Przystanek Woodstock.

[Maria Konopnicka]

"Master Of Puppets" jest znacznie ważniejszą płytą od "Lulu" i ostatnich ACCUSER, ale jednocześnie sporo od nich słabszą.

"Lulu" nie będę porównywał bo ja w ogóle nie kumam tej muzyki - kto wie, może kiedyś docenię. Dziś nie ogarniam więc się nie będę wypowiadał. Kumam natomiast doskonale ostatnie płyt ACCUSER, które są bardzo dobre. Jednak z całym szacunkiem - przy "Master Of Puppets" po prostu nie istnieją :) Co oczywiście nie zmienia faktu, że dużo chętniej ich słucham niż zajechanych do bólu płyt Metallica.

[Maria Konopnicka]

nie, to hałas

Niektórzy twierdzą, że cały metal to hałas - znają się tak samo na metalu jak Ty na Revenge :)

[yossarian84]

Ja nie musze się znać na metalu ani na Revenge. Nie muszę mieć 10 tysięcy płyt. Najważniejsze, że muzykę odbieram mocno emocjonalnie, co czyni ją jedną z najistotniejszych spraw w moim życiu. To jest ważniejsze niż "znanie się".

[antek_cryst]

może, nie słucham noise'u, bo tak miedzy bogiem a prawdą, to kurwa PO CO?

moze żeby miec szersza perspektywe,rozumiec co,jak,dlaczego,po co,kiedy I gdzie i nie oceniać zjawisk tylko z perpsektywy wlasnego widzimisie.

Bardzo ryzykowna argumentacja. Idac tym tropem można stwierdzić, że aby wiedzieć czym jest seks i mieć o nim pojęcie wykraczające poza "perspektywę własnego widzimisię" wypadałoby wziąć parę razy w zadek i z porządnego kloca na klatę przyjąć.
Ciekawe, czy taki Lew Starowicz, było nie było, fachura w temacie, wychodził poza to "wąskie widzimsię" czy tez jego ocena zjawiska jest mocno zawężona ;)

[Maria Konopnicka]

Ja nie musze się znać na metalu ani na Revenge. Nie muszę mieć 10 tysięcy płyt. Najważniejsze, że muzykę odbieram mocno emocjonalnie, co czyni ją jedną z najistotniejszych spraw w moim życiu. To jest ważniejsze niż "znanie się".

...czyli jesteś po prostu ograniczony emocjonalnie. To chyba smutniejsze :)

[yossarian84]

bo nie lubię Revenge i pierdolę większość metalu? Nie Marian, nie wydaje mi się, żeby akurat to świadczyło o emocjonalnym ograniczeniu...

[est]

może, nie słucham noise'u, bo tak miedzy bogiem a prawdą, to kurwa PO CO?

moze żeby miec szersza perspektywe,rozumiec co,jak,dlaczego,po co,kiedy I gdzie i nie oceniać zjawisk tylko z perpsektywy wlasnego widzimisie.

Bardzo ryzykowna argumentacja. Idac tym tropem można stwierdzić, że aby wiedzieć czym jest seks i mieć o nim pojęcie wykraczające poza "perspektywę własnego widzimisię" wypadałoby wziąć parę razy w zadek i z porządnego kloca na klatę przyjąć.
Ciekawe, czy taki Lew Starowicz, było nie było, fachura w temacie, wychodził poza to "wąskie widzimsię" czy tez jego ocena zjawiska jest mocno zawężona ;)

Ciepły kloc najlepiej pasuje w mroźne zimowe poranki kiedy widać jak z niego dymi :)

[Zenek]

Korn stoi u mnie na polce zaraz obok Mr Bungle, to wbrew pozorom angażujące słuchacza grania. Roots to pierdolony buldożer. A Slipknot na Iowa kipi jadem, trupami i śmiercią mocniej niż Revenge.

Za długo na plaży na słonku, ja to rozumiem, potem jeszcze te niedobre chorzowskie kibole pewnie w główkę uderzyły, to przykre:(. Niestety nie mam dobrych wieści- to nieodwracalne zimbecylenie, proponuję szybki udział w konkursie o Nagrodę Darwina

To po prostu tysiące płyt z różnej bajki przesłuchanych. To tak jakbyś miał odróżnić dobre jedzenie od złego wpierdalając wyłącznie placki ziemnaczane. Ty akurat masz z tym problemy, trudno. Nie każdy może być tak zajebisty jak ja. :)

[[V]]

może, nie słucham noise'u, bo tak miedzy bogiem a prawdą, to kurwa PO CO?

moze żeby miec szersza perspektywe,rozumiec co,jak,dlaczego,po co,kiedy I gdzie i nie oceniać zjawisk tylko z perpsektywy wlasnego widzimisie.

Bardzo ryzykowna argumentacja. Idac tym tropem można stwierdzić, że aby wiedzieć czym jest seks i mieć o nim pojęcie wykraczające poza "perspektywę własnego widzimisię" wypadałoby wziąć parę razy w zadek i z porządnego kloca na klatę przyjąć.
Ciekawe, czy taki Lew Starowicz, było nie było, fachura w temacie, wychodził poza to "wąskie widzimsię" czy tez jego ocena zjawiska jest mocno zawężona ;)

fakt,że słucham muzyki z róznych pułek nie znaczy że chce poczuć bolca w dupie.(względnie)szerokie horyzonty muzyczne nie musza sie przekladać na ine dziedziny życia nie?

[Maria Konopnicka]

.... ja też słucham muzyki z różnych półek :) Na jednej półce mam Helloween a na drugiej Gamma Ray :)

[antek_cryst]

moze żeby miec szersza perspektywe,rozumiec co,jak,dlaczego,po co,kiedy I gdzie i nie oceniać zjawisk tylko z perpsektywy wlasnego widzimisie.

Bardzo ryzykowna argumentacja. Idac tym tropem można stwierdzić, że aby wiedzieć czym jest seks i mieć o nim pojęcie wykraczające poza "perspektywę własnego widzimisię" wypadałoby wziąć parę razy w zadek i z porządnego kloca na klatę przyjąć.
Ciekawe, czy taki Lew Starowicz, było nie było, fachura w temacie, wychodził poza to "wąskie widzimsię" czy tez jego ocena zjawiska jest mocno zawężona ;)

fakt,że słucham muzyki z róznych pułek nie znaczy że chce poczuć bolca w dupie.(względnie)szerokie horyzonty muzyczne nie musza sie przekladać na ine dziedziny życia nie?

Porównanie, analogia ;)

[[V]]

no ale kumasz przecież że ktoś może mieć potrzebe zbadania tego co znajduje sie poza metalowym placem zabaw więc o co chodzi;)

[Kraft]

Jednak z całym szacunkiem - przy "Master Of Puppets" po prostu nie istnieją :)

Kto masterowi ujmuje ten z yossim spółkuje. Kto na heta rękę podnosi temu jacyków w kroku miętosi. Proste.