GÓRY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 613
- Rejestracja: 10-04-2009, 20:23
Re: GÓRY
coś tam niby z dachem podziałali, że ma nie jebnąć. czas pokaże[V] pisze:na drytooling pisali dzisiaj.I tak lawina jebnie w zimie i będzie pozamiatane;)atr pisze:tak a propos to schronisko pod Rysami już w pełni działa
na 18stke Rysy szczeliłem,czyli wieki temu;)były jaja;)
po głowie chodzi mi wypad, żeby połączyć wejście na Krywań i powrót do Polski przez Rysy.
Ostatnio zmieniony 27-09-2013, 22:12 przez atr, łącznie zmieniany 1 raz.
Hjertet mitt slår i mørket
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
535 pisze:Ja jutro wybieram sę w Tatry. Ciekawe, gdzie mnie poniesie. Podobno jest lód. Chyba tak, bo coś zimnym zawiewa.
oby nie, bo mnie czeka wycieczka 1) nocna 2) samotna - a te jebane glazury z lodu naprawdę potrafią dać w palnik
albo może poczekaj na mnie w Murowańcu? Ok. 2-giej w nocy powinienem być ;)
BTW jakby ktoś miał dziś po południu chwilę to:
Mamy zaszczyt zaprosić Was do obejrzenia filmu dokumentalnego pod tytułem "Artur Hajzer subiektywnie". Film z udziałem Izabeli Hajzer, Janusza Majera oraz partnerów wspinaczkowych Artura - Krzysztofa Wielickiego, Roberta Szymczaka i Marcina Kaczkana został zrealizowany przez Dariusza Kmiecika. Premierowa emisja odbędzie się jutro, to jest w sobotę 28 września o godz. 17.00 w TVN 24. Miłego odbioru!
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
Re: GÓRY
Panie Kolego. W nocy to ja jednak czasem śpię, a po górach spaceruję, gdy cokolwiek widać.evildead pisze:535 pisze:Ja jutro wybieram sę w Tatry. Ciekawe, gdzie mnie poniesie. Podobno jest lód. Chyba tak, bo coś zimnym zawiewa.
oby nie, bo mnie czeka wycieczka 1) nocna 2) samotna - a te jebane glazury z lodu naprawdę potrafią dać w palnik
albo może poczekaj na mnie w Murowańcu? Ok. 2-giej w nocy powinienem być ;)
Piękny dzień dzisiaj mieliśmy.



- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Takie tam, prędzej czy później nieuniknione:
http://polskalokalna.pl/news/tragedia-w ... 52360,3286
http://polskalokalna.pl/news/tragedia-w ... 52360,3286
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
akurat dzisiaj obuwie było wybitnie ważne - mam twarde Highrocki Millet`a i nie przesadzę jeśli stwierdzę że uratowały mi dzisiaj życie. Takiej chujówy na szlakach to nie pamiętam, a trochę już po nich połaziłem... np. 10-metrowy odcinek między Granatami zajął mi 15 minut (już stwierdziłem że jak nie znajdę pewnej drogi to się cofam 100 metrów i idę na dziko w stronę Roztoki, tam jest ekspozycja południowa, więc bez lodu - a dołem leci trawers z Krzyżnego do Piątki, nie sposób go ominąć... no ale na szczęście obeszło się bez planu B), cały łącznik Skrajny-Zadni zamiast 20 min godzinę
tak więc najpierw się pożegnałem z życiem po raz pierwszy wchodząc na Skrajny, potem wytelepało mnie za wszystkie czasy podczas 45-minutowego kiblowania na szczycie w oczekiwaniu na słońce, potem pożegnałem się z życiem po raz drugi na Orlej, ale wschód słońca całkiem fajny przy okazji wyszedł ;)




tak więc najpierw się pożegnałem z życiem po raz pierwszy wchodząc na Skrajny, potem wytelepało mnie za wszystkie czasy podczas 45-minutowego kiblowania na szczycie w oczekiwaniu na słońce, potem pożegnałem się z życiem po raz drugi na Orlej, ale wschód słońca całkiem fajny przy okazji wyszedł ;)




Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
pewnie nikt
trudno, co zrobić ;)
ja się na razie z gór (no, z Tatr Wysokich) wyleczyłem. Dwa razy mi się przyfarciło w tym roku (poprzednio w Żlebie Honoratka w czerwcu, kilka dni potem jakiś koleś tam poleciał na śniegu i tyle go było), lepiej nie kusić losu.
trudno, co zrobić ;)
ja się na razie z gór (no, z Tatr Wysokich) wyleczyłem. Dwa razy mi się przyfarciło w tym roku (poprzednio w Żlebie Honoratka w czerwcu, kilka dni potem jakiś koleś tam poleciał na śniegu i tyle go było), lepiej nie kusić losu.
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
Re: GÓRY
a ja wręcz przeciwnie, oczywiście "na emeryta" i biorąc pod uwagę przynajmniej trzydziestoletnią niechęć do zakopiańskich górali.evildead pisze:pewnie nikt
trudno, co zrobić ;)
ja się na razie z gór (no, z Tatr Wysokich) wyleczyłem.
edit
Jest naprawdę ładnie i bardzo blisko, prawdopodobnie za tydzień, też tam pojadę.
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: GÓRY
Cebulaki czy nie cebulaki, nie chciałabym nigdy być w sytuacji, że musiałabym patrzeć na to, jak ktoś spadaatr pisze:cebulaków w adidasach mi nie szkoda
You've got nothing to lose but your lives.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: GÓRY
Random Apex pisze:Cebulaki czy nie cebulaki, nie chciałabym nigdy być w sytuacji, że musiałabym patrzeć na to, jak ktoś spadaatr pisze:cebulaków w adidasach mi nie szkoda
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: GÓRY
adidas akurat ma w swojej ofercie całkiem konkretny szpej w gory więc..;)atr pisze:cebulaków w adidasach mi nie szkoda
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 613
- Rejestracja: 10-04-2009, 20:23
Re: GÓRY
bardziej chodziło mi o buciki typu adidasy. bo to, że mają górskie buty to wiem i to całkiem niezłe[V] pisze:adidas akurat ma w swojej ofercie całkiem konkretny szpej w gory więc..;)atr pisze:cebulaków w adidasach mi nie szkoda
sami ludzie prowokują do takich sytuacji, niestety za debilizm się płaci i to słono.
to tak jakby biegać po autostradzie i być zdziwionym, że auto pierdolnęło
Hjertet mitt slår i mørket
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Zdjęcia super, ale skonsultowałem jeszcze sprawę z innym szpeniem i coś mu też się nie zgadza. Cytuję:evildead pisze:akurat dzisiaj obuwie było wybitnie ważne - mam twarde Highrocki Millet`a i nie przesadzę jeśli stwierdzę że uratowały mi dzisiaj życie. Takiej chujówy na szlakach to nie pamiętam, a trochę już po nich połaziłem... np. 10-metrowy odcinek między Granatami zajął mi 15 minut (już stwierdziłem że jak nie znajdę pewnej drogi to się cofam 100 metrów i idę na dziko w stronę Roztoki, tam jest ekspozycja południowa, więc bez lodu - a dołem leci trawers z Krzyżnego do Piątki, nie sposób go ominąć... no ale na szczęście obeszło się bez planu B), cały łącznik Skrajny-Zadni zamiast 20 min godzinę
tak więc najpierw się pożegnałem z życiem po raz pierwszy wchodząc na Skrajny, potem wytelepało mnie za wszystkie czasy podczas 45-minutowego kiblowania na szczycie w oczekiwaniu na słońce, potem pożegnałem się z życiem po raz drugi na Orlej, ale wschód słońca całkiem fajny przy okazji wyszedł ;)
"Nie ma zejścia z Granatów w stronę Roztoki – ściany( bo są to ściany!) Granatów mają tam też wystawę wschodnią. Czy chodziło Ci o zejście w Granackiej Przełęczy, lub Przełęczy Nowickiego? Zejście z Granackiej jest jednak o tej porze roku problematyczne, bo cały żleb jest przez większość dnia w cieniu. Tylko z Przełęczy Nowickiego jest łatwe zejście i pełna wystawa południowa, ale ta jest znacznie dalej, bo za Orlą Basztą."
Chyba miałeś sporo szczęścia, Kolego :)
Re: GÓRY
Tutaj Kolega ma z pewnością coś do powiedzenia na ten temat.Raf pisze:A przeszedł ktoś słowackie Rochacze? - to taki odpowiednik naszej Orlej, tyle że w Tatrach Zachodnich. Szukam opinii jak ktoś był.
Ze swej strony, mogę dodać jedynie tyle, że do czasu przejścia tej pętli należy podchodzić ostrożnie, bo w ostatnią sobotę byłem świadkiem, "spiętrzenia" od strony Wołowca i zastanawiałem się jakie to ma przełożenie na ogólny czas przejścia. Z Tatliakowej Chaty na Ostry Rohacz, tablica pokazuje 3:15, z tego 1:55 na Wołowiec. I jeżeli czas na Wołowiec dla przeciętnego piechura jest realny, tak ta reszta, która zostaje (przy większym ruchu), wydaje się być sprawą dyskusyjną. Myślę, że evildead chętnie nakreśli obraz sytuacji.evildead pisze:zrobiłem sobie piękną pętelkę Rohacki Bufet - Smutna Przełęcz - Rohacze - Wołowiec - Rakoń - Zabrat - Rohacki Bufet
jak tylko ktoś jest zmotoryzowany to gnać w te pędy: parking głęboko w Tatrach (3 euro, dość tanio), w Bufecie zajebiste piwo leją, pętelka "półdniowa" (6-7 h), widoki takie że szczenę z gleby zbierałem, szlak (na odcinku Smutna-Jamnicka) bardziej emocjonujący niż nasza Orla Perc. W przyszłym roku koniecznie muszę tam wrócić i przejść drugą cześć grani, na Trzy Kopy i Banikov.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
Nie twierdzę że to zejśie było łatwe, tylko że było jakąśtam alternatywą jakby się nie dało pójść Percią w stronę Koziego (zwłaszcza że tam, gdzie zrobiło się naprawdę trudno, powrót tą samą trasą był relatywnie prosty) - no i wydawało się absolutnie do przejścia pod warunkiem, że się nie poślizgnę (bo Dolinka Buczynowa jest zawieszona wysoko nad Roztoką i skończyłbym marnie ;) ). Żleb opadający z Granackiej Przełęczy do Dolinki Buczynowej ma wystawę południowo-wschodnią, i o 7 rano był absolutnie w pełnym słońcu. A sporo szczęścia to miałem swoją drogą ;)ramonoth pisze:Zdjęcia super, ale skonsultowałem jeszcze sprawę z innym szpeniem i coś mu też się nie zgadza. Cytuję:evildead pisze:akurat dzisiaj obuwie było wybitnie ważne - mam twarde Highrocki Millet`a i nie przesadzę jeśli stwierdzę że uratowały mi dzisiaj życie. Takiej chujówy na szlakach to nie pamiętam, a trochę już po nich połaziłem... np. 10-metrowy odcinek między Granatami zajął mi 15 minut (już stwierdziłem że jak nie znajdę pewnej drogi to się cofam 100 metrów i idę na dziko w stronę Roztoki, tam jest ekspozycja południowa, więc bez lodu - a dołem leci trawers z Krzyżnego do Piątki, nie sposób go ominąć... no ale na szczęście obeszło się bez planu B), cały łącznik Skrajny-Zadni zamiast 20 min godzinę
tak więc najpierw się pożegnałem z życiem po raz pierwszy wchodząc na Skrajny, potem wytelepało mnie za wszystkie czasy podczas 45-minutowego kiblowania na szczycie w oczekiwaniu na słońce, potem pożegnałem się z życiem po raz drugi na Orlej, ale wschód słońca całkiem fajny przy okazji wyszedł ;)
"Nie ma zejścia z Granatów w stronę Roztoki – ściany( bo są to ściany!) Granatów mają tam też wystawę wschodnią. Czy chodziło Ci o zejście w Granackiej Przełęczy, lub Przełęczy Nowickiego? Zejście z Granackiej jest jednak o tej porze roku problematyczne, bo cały żleb jest przez większość dnia w cieniu. Tylko z Przełęczy Nowickiego jest łatwe zejście i pełna wystawa południowa, ale ta jest znacznie dalej, bo za Orlą Basztą."
Chyba miałeś sporo szczęścia, Kolego :)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead