VOIDHANGER

[nicram]

Nikt nie podskoczy miłośnikowi australijskiej IV ligi :-P

[Lykantrop]

I tego się proszę trzymać.

[Ihasan]

Zajebisty?
zajebsisty to masz bałagan we łbie :)

[nicram]

I tego się proszę trzymać.

Ja od dawna twierdzę, że nie ma znakomitszego użytkownika tego forum od Wszechpotężnego, wymykającego się śmierci z wypadków samochodowych, Lykantropa! :-)

[535]

Dziwię się trochę, że akurat w tym temacie, takie emocje. Widziałem Voidhanger na koncercie z Aura Noir w Katowicach. To chyba był debiut tej nazwy. Miła prezencja, sympatyczna muzyka do zabawy i piwa. Tak to widzę i słyszę. Trzeba być skończonym idiotą, by od kapeli osadzonej w tej stylistyce, wymagać odkrywania ciepłej wody. Dodatkowo kompletnie nie rozumiem głupkowatych ataków na sympatycznego Kolegę Renault.

[COFFIN]

Tato:D

[535]

Tematy Ci się pojebały. Nie pij już dzisiaj.

[COFFIN]

Zero zrozumienia:D No przecież chciałem wyrazić to samo zadnie, bo nie powiem, że Ciebie po(de)prze(c)ć:D

[535]

Po(de)trzeć?
Spokojnie jeszcze daję radę, ale w razie awarii, będę pamiętał.

[est]

Dziwię się trochę, że akurat w tym temacie

A ja się nie dziwię, zważywszy na to, że niektórzy noszą urazy przez całe życie i ani leki, ani terapia nie pomagają.

[535]

Dziwię się trochę, że akurat w tym temacie

A ja się nie dziwię, zważywszy na to, że niektórzy noszą urazy przez całe życie i ani leki, ani terapia nie pomagają.

Zgaduję, że panowie ongiś chujami się "wymienili".

[est]

Dziwię się trochę, że akurat w tym temacie

A ja się nie dziwię, zważywszy na to, że niektórzy noszą urazy przez całe życie i ani leki, ani terapia nie pomagają.

Zgaduję, że panowie ongiś chujami się "wymienili".

Kto żyw ten wie o co może chodzić.

[83koper83]

VOIDHANGER dzieli ludzkie plemię i szerzy nienawiść.

[0ms]

VOIDHANGER dzieli ludzkie plemię i szerzy nienawiść.

[Sybir]

VOIDHANGER dzieli ludzkie plemię i szerzy nienawiść.

Fixed ;)

[0ms]

VOIDHANGER dzieli ludzkie plemię i szerzy nienawiść.

Fixed ;)

[Sybir]

Hell, wrong meme ;____;

[AroHien]

Dobry ten nowy numer. Może uda im się zachować niezły poziom The Antagonist. Jednak ogólnie podzielam zdanie Lykantropa jeśli chodzi o ten zespół. Fajnie, że grają, fajnie, że nagrywają. Ale jeśli jutro rzucą wszystko w diabły albo potopią się na spływie kajakowym albo też Tomek w przypływie szału zniszczy cały nakład nowej płyty, to jedynie wzruszę ramionami.

[est]

A ja myślę, że dopiero wtedy staliby się kultowi z dnia na dzień, każdy by ich znał od 1979 roku, a Lykan płaciłby grube piniondze za pierwsze wydania ;)

[AroHien]

Nie wykluczm, nie wykluczm... ;))