Kurt pisze:To skoro już jest jest temat to się wpiszę. Bardzo sobie poważam twórczość tego pana, ale wbrew panującemu tutaj zwyczajowi, tylko tę, którą przesłuchałem ;)
Także uwielbiam jego płyty z Derekiem Bailey, z Moonchild Trio czy z Prelapse. To, że wielbię Naked City i Painkiller jest oczywiste. Tylko dalej mam problem, bo nie znam ani Masada, ani Electric Masada, jak to ugryźć, od czego zacząć?
Nadto, które pozostałe płyty z jego bardzo bogatej i licznej dyskografii łykać, co by się do niego nie zrazić? Rozumiem, że warto sięgnąć po Kristallnacht i po tegoroczną (zdaniem kolegi Streetcleanera) płytę Templars, ale co dalej?
W sumie to się podepnę z ta Masadą, bo ja słyszałem jakieś 2 Madasy i nawet nie wiem które :/
Co do Moonchild Trio (słyszełem 4 pierwsze płyty) to mam wrażenie, że to nie jest granie na maxa możliwości tych muzyków. Mam wrażenie, ze muzycy jakby nie mieli odwagi pójść na całego z szaleństwem i pomysłami.
No a co do Painkiller, to koncertówka z Nagoyi... Mistrzostwo, absolutnie mój jazzowy top 3. Niesamowity klimat miał ten gig.