Never stop the madness
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Never stop the madness
to ostatnie najgorsze, czyste upodlenie :-(
- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: Never stop the madness
Wszelkie formy uzależnienia oraz wąski horyzont percepcji są równie żałosne.
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Never stop the madness
to bardzo mądre, zaraz to przemyślę i powiem do czego doszedłem, zaczekaj ino sekundę
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1802
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: Never stop the madness
ćpajcie i zdychajcie, jestem za.
tylko się nie rozmnażajcie
tylko się nie rozmnażajcie
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
Re: Never stop the madness
ten tytuł to z okładki Vondur?
stats:
1xkwas - daaawno temu, u koleżanki w domu. zaskoczyło po długim czasie. jeden z najwspanialszych dni w życiu. doskonale pamiętam jak wszystko dookoła falowało i światło raziło w oczy. po wyjściu na ulicę miało się wrażenie, że wszyscy są jakby piękniejsi i bardziej cool. w telewizji jakiś stary koncert Jarre'a akurat leciał - lasery, światła, no cudownie było.
feta czy też szuwax jak to się u nas mówiło - dużo razy i dopiero porządny zjazd (omdlenie) sprawił, że straciłem zapał. cholernie wciągająca (hehe...) rzecz, ten gorzki smak jeszcze latami powracał i do dzisiaj miewam zachciewajki na małe co nieco. mnóstwo dobrych chwil, niczego nie żałuję.
zioło - mniej lubiłem. z weselszych imprez pamiętam kolegę, który zjeżdżał na nartach po klatce schodowej.
przy okazji pozdrawiam starych ziomków Gdynia Obłuże-Oksywie :)
:)WaszJudasz pisze:Lubię. Mam wtedy z niego zazwyczaj niezły polew.
stats:
1xkwas - daaawno temu, u koleżanki w domu. zaskoczyło po długim czasie. jeden z najwspanialszych dni w życiu. doskonale pamiętam jak wszystko dookoła falowało i światło raziło w oczy. po wyjściu na ulicę miało się wrażenie, że wszyscy są jakby piękniejsi i bardziej cool. w telewizji jakiś stary koncert Jarre'a akurat leciał - lasery, światła, no cudownie było.
feta czy też szuwax jak to się u nas mówiło - dużo razy i dopiero porządny zjazd (omdlenie) sprawił, że straciłem zapał. cholernie wciągająca (hehe...) rzecz, ten gorzki smak jeszcze latami powracał i do dzisiaj miewam zachciewajki na małe co nieco. mnóstwo dobrych chwil, niczego nie żałuję.
zioło - mniej lubiłem. z weselszych imprez pamiętam kolegę, który zjeżdżał na nartach po klatce schodowej.
przy okazji pozdrawiam starych ziomków Gdynia Obłuże-Oksywie :)
taki jak po alkoholu? bo psychodeliki pooooszerzają nieco ten horyzontCzesław pisze:Wszelkie formy uzależnienia oraz wąski horyzont percepcji są równie żałosne.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 222
- Rejestracja: 03-01-2011, 00:35
Re: Never stop the madness
Bardzo dobrze wspominam swoje doswiadczenia z psychodelikami. Lsd po dłuzszym niebycie w moim organizmie zagościło na początku tego roku, grzyby są wspaniałe, a najlepsza jest z tego wszystkiego ayahuasca, próbowałem dwa razy - magiczne doświadczenie. Zażywałem dosyć duże dawki i były to zawsze dla mnie wspaniałe chwile. Te substancje jak się ma do nich odpowiednie podejście, działają konstruktywnie na jaźń i podswiadomość (tak było w moim przypadku, na kogoś innego mogą działać destruktywnie - ale własciwie to reszta może gryźć ziemie :)). Doznania sztuki w tym muzyki po tych srodkach sa niedoopisania - BOSKIE. Najlepiej na łonie przyrody lub samemu we własnym mieszkaniu. TYLE w temacie. Ciekawa jest Szałwia wieszcza ekstrakt, czułem się jak Alicja która wpadła do dziury i TA dziura ją wciągneła (zainteresowani będą wiedzieć o co chodzi:)).
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3286
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Never stop the madness
dokładnie. ona ZABIERA.markiz666 pisze:Szałwia wieszcza ekstrakt, czułem się jak Alicja która wpadła do dziury i TA dziura ją wciągneła (zainteresowani będą wiedzieć o co chodzi:)).
- Rejwan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1772
- Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
- Lokalizacja: WWA
Re: Never stop the madness
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: Never stop the madness
Mówią, że dotrzeć do Krainy Grzybów jest łatwo. Tylko z powrotem jest już, powiedzmy, troszeczkę gorzej.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2560
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Never stop the madness
Ja jaram od czasu do czasu trawę, ale muszę mieć do tego najczęściej odpowiednie warunki, tj. najlepiej sam, albo z kilkoma ludźmi i dobrą muzyką. Jak jest za dużo ludzi i jeszcze do tego wypije trochę wódy to przestaje gadać (a jestem z natury dość rozmowny), wszystko mnie zaczyna przytłaczać i mam za dużo elementów do ogarnięcia co mnie męczy:)
Kiedyś paliłem dość duże ilości dopalaczy i było zajebiste, ale strasznie 'chemicznie' ryło beret, nie miałem czasem płynności ruchu i obracając głowę miałem sekwencję klatek. Było dość dziwnie, ale całkiem nieźle. Przymierzam się cały czas do LSD, ale jakoś nie mogę się zebrać.
Kiedyś paliłem dość duże ilości dopalaczy i było zajebiste, ale strasznie 'chemicznie' ryło beret, nie miałem czasem płynności ruchu i obracając głowę miałem sekwencję klatek. Było dość dziwnie, ale całkiem nieźle. Przymierzam się cały czas do LSD, ale jakoś nie mogę się zebrać.
Re: Never stop the madness
kwach w PL jest teraz właściwie nie do kupienia. przynajmniej było tak rok temu, jak pytałem ;)
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2560
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Never stop the madness
Kolesie jedli parę miesięcy temu, więc chyba można dostać. Teraz jednak na ulicach króluje wśród nastolatków tzw. "kryształ" i podobno tego syfu jest teraz najwięcej.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Never stop the madness
Co do kwasu to sie nie napalaj, bo jesli sam nie kupisz czegos z zagranicy to szalu nie oczekuj :). Nie chodzi Ci czasem o krysztalki MDMA?
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2560
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Never stop the madness
Chodziło mi o metaamfetaminę. Słyszałem, że pełno tego na ulicach (przynajmniej u mnie) i robi z ludzi warzywa.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Never stop the madness
U nas na wschodzie kroluje zwykla feta :)
-
- w mackach Zła
- Posty: 788
- Rejestracja: 27-06-2009, 01:48
Re: Never stop the madness
z niektórych robi, z niektórych nie robi. dragi to nie zabawki.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Never stop the madness
Nawet na zachodzie nie tak łatwo o to i dobrze zorientowani sprzedawcy potrzebują paru dni na znalezienie dojścia :) LSD to elitarny drug dla elity, a nie młodzieży chcącej zyskać pewność siebie na klubowym parkiecie. Poza tym sposoby na syntezę lysergiku zna obecnie tylko dwóch "producentów" - z Holandii i CIA. Nie ma czegoś takiego i nigdy nie było, jak LSD produkowane w Polsce, a jeśli było to znaczy, że ktoś miał wyjebkę albo miks psylocybiny z amfą. No i jeśli się ma bałagan w głowie to kvass tego bałaganu nie posprząta, a wręcz przeciwnie. Jeśli czujesz, że masz silną psychikę to przygoda z wynalazkiem Alberta jest jedną z najpiękniejszych chwil w życiu. Z resztą, sam autorytet Kotan przyznał kiedyś, że kwasy to nie ćpanie. Nawet doświadczeni kwasownicy po jednorazym zżarciu kartona potrzebują m.in. 2 miesięcy, aby jeszcze raz sobie zafundować wejście na drugą stronę lustra :) Mimo, że od paru grubych lat oszczędnie palę zielone i z 1-2 razy do roku zjem karton to nie czuję, aby moje zwoje mózgowe przestały pracować wydajniej.nightspiryt pisze:kwach w PL jest teraz właściwie nie do kupienia. przynajmniej było tak rok temu, jak pytałem ;)
Aha, jak razu pewnego na tripie zapuściłem sobie "Diabolus Absconditus" i "Ordo ad Chao" to poważnie zobaczyłem, że mam Diabła na firanie. Ale on wyglądał tak morderczo okrutnie, że nawet najlepszy malarz nie oddałby jego brzydoty. To było piękne :) Jeden i ostatni raz, nigdy więcej metalu przy lsd od tamtej pory, tylko klasyka. A właśnie, też tak macie, że po tym wkurwiają Was jakiekolwiek utwory z wokalistami? Taka na ten przykład "Symfonia Fantastyczna" Berlioza... jak to brzmi, pany!
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Never stop the madness
a tak sie bawia za wschodnia granitza. smacznego
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Never stop the madness
Ale za to w bratniej Czechoslowacji juz byl produkowany i testowany:), ale w Polsce go za duzo nie bylo. Z tego co wiem to Lykan troche przesadzasz, bo pod koniec la 80 i na poczatku 90, byl produkowany tez w Izraelu i Rosji, i chyba dalej jest, bo popularnosc kartonika tylko rosnie. A do wszelkiej masci psychdelikow najlepiej sprawdza sie oczywiscie psychedeliczny rock, w koncu po to zostal stworzony:).
- SOWIX666
- postuje jak opętany!
- Posty: 574
- Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
- Lokalizacja: Broch
Re: Never stop the madness
Od znajomych kacapów coś się słyszało, że ćpuny się rozpuszczją.manieczki pisze:
a tak sie bawia za wschodnia granitza. smacznego
Niestety nie pamiętam dokładnie czym im podrasowali temat, prawdopodobnie silnie radioaktywne cosik.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... &_ticrsn=5