PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Plastek lubisz siorbac z konewki? Oglądasz Master Szew?
this is a land of wolves now
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Jałowy mogę jeszcze przemilczeć, choć się całkowicie nie zgadzam, ale wtórny? To są brednie. Co było wcześniej o takiej intensywności i w takim stylu? "Reign in blood" black metalu wtórne... Mam nadzieję, że to tyko nieszczęśliwe użycie słów.Lucek pisze:kurwa najgorszy wtórny i jałowy album marduk
Wobec powyższego jestem pewien, że kolega nie słyszał tego w momencie premiery.longinus696 pisze:"Panzer Division Marduk" to śliczny pokaz niczym nieskrępowanej agresji, ale dość jednowymiarowy i mało finezyjny, w dodatku, w momencie wydania pozbawiony już walorów szokowych.
Ta płyta to istny huragan, słusznie hołubiony przez recenzentów w połowie '99 roku.
Nie mówimy o wielofunkcyjnym scyzoryku. Jednowymiarowość nie jest wadą i nie może być włączona w proces wartościowania dzieła.longinus696 pisze:Rzecz, owszem, miła dla ucha, ale raz na jakiś czas, przy konkretnej okazji, w przeciwieństwie do "Chimery", która może odpowiadać różnym stanom emocjonalnym i z czasem nabierać różnego kolorytu - tak jak to powinno się dziać z naprawdę dobrymi płytami.
W przypadku szóstego albumu Marduk nie ma to zastosowania. Właśnie dlatego "Panzer..." jest wielki.longinus696 pisze:o wiele większe pierdolnięcie ma muzyka, która stopniuje napięcie, a nie taka, która jedzie równo na najwyższych obrotach przez całą długość trwania. No sorry... ale takie są fakty.
Co do ankiety - nie głosuję, bo nie znam "Chimera".
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Foxhound
- postuje jak opętany!
- Posty: 393
- Rejestracja: 24-11-2011, 16:27
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Akurat jeden z najsłabszych kawałków norwegów.Riven pisze:My death i po dyskusji. /thread
Tu pełna zgoda.Lykantrop pisze:
w ostatecznym rozrachunku to jednak zawsze Mayhem będzie przed Marduk.
Głos w ankiecie na PDM. Już lepiej wypadłoby zestawienie PDM z WLA
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Można zamykać.Lykantrop pisze:
w ostatecznym rozrachunku to jednak zawsze Mayhem będzie przed Marduk.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Ja tam wolę Marduk. Wszystko do "Obedience" włącznie znajdzie u mnie miejsce na półce jeszcze przez długie lata. Jeśli chodzi o Mayhem wystarczą mi: "Deathcrush", "Live in Leipzig" i "De Mysteriis Dom Sathanas".
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10903
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Mój głos oddaję na Nadruk. Chimera to dobra płyta, ale PDM w momencie premiery (i jeszcze długo po niej) był niczym ognisty podmuch, niszczący wszystko na swojej drodze. Przeokrutną siłę rażenia osiągnął Marduk na tym długograju.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Znam tę płytę dokładnie od momentu kiedy się ukazała. Zresztą nie wiem jakie to miałoby znaczenie. Chyba nie chcesz mi zasugerować, że był to jakiś szczyt ekstremy w tamtym czasie. Płyt-huraganów opartych na prostej galopadzie było w tamtym czasie i nawet wcześniej od czorta. A, że hołubiony przez recenzentów, to zupełnie bez znaczenia. W prasie metalowej piszą rożni goście, którzy potrafią się zachwycać płytami z byle jakich powodów (zachwycano się płytami Decapitated, czy z innej beczki środkowym Dimmu Borgir, to dlaczego ktoś miałby się nie zachwycić taką fajną płytą jak PDM). Poza tym najczęściej dominuje zasada owczego pędu i jak coś jest "tru" i zapierdala prosto do przodu, to każdy recenzent chce z siebie zrobić metalowego twardziela - swojaka, który lubi chamską, brudną jazdę bez trzymanki. Pod tym względem Pancerna Dywizja jest wręcz wymarzonym obiektem westchnień przeciętnego metalowego recenzenta: jest słuszna ideowo i formalnie, nie trzeba za dużo nad nią myśleć, ostatecznie nikt nie zaprzeczy, że nie ma w sobie uroku - nic tylko chwalić i popisywać się militarystyczym słownictwem, piętrząc wojenne pejzaże przed już napalonym czytelnikiem.Gore_Obsessed pisze:Wobec powyższego jestem pewien, że kolega nie słyszał tego w momencie premiery.longinus696 pisze:"Panzer Division Marduk" to śliczny pokaz niczym nieskrępowanej agresji, ale dość jednowymiarowy i mało finezyjny, w dodatku, w momencie wydania pozbawiony już walorów szokowych.
Ta płyta to istny huragan, słusznie hołubiony przez recenzentów w połowie '99 roku.
Rzeczywiście, może wpływać pozytywnie np. na spójność stylistyczną dzieła, ale ogólnie stanowi zaporę przed tym, by częściej współgrać ze zróżnicowanymi stanami emocjonalnymi odbiorcy. Moim zdaniem ogólnie lepiej wypadają dzieła, które ujawniają swoje kolejne walory w miarę dłuższego obcowania z nimi. Tymczasem dla mnie PDM do dzisiaj pozostała tym samym, czym była w trakcie pierwszych trzech przesłuchań - bardzo dobrym narzędziem napędzającym, ewentualnie rozładowującym skromne zasoby wewnętrznej nienawiści i związany z nią szał bitewny. Chciałbym kiedyś wypróbować tę płytę w jakimś wozie pancernym :)Gore_Obsessed pisze:Nie mówimy o wielofunkcyjnym scyzoryku. Jednowymiarowość nie jest wadą i nie może być włączona w proces wartościowania dzieła.longinus696 pisze:Rzecz, owszem, miła dla ucha, ale raz na jakiś czas, przy konkretnej okazji, w przeciwieństwie do "Chimery", która może odpowiadać różnym stanom emocjonalnym i z czasem nabierać różnego kolorytu - tak jak to powinno się dziać z naprawdę dobrymi płytami.
Moim zdaniem ma, ale nie sądzę, żebym mógł to udowodnić, albo kogoś przekonać - to już chyba kwestia indywidualnych uczuć.Gore_Obsessed pisze:W przypadku szóstego albumu Marduk nie ma to zastosowania. Właśnie dlatego "Panzer..." jest wielki.longinus696 pisze:o wiele większe pierdolnięcie ma muzyka, która stopniuje napięcie, a nie taka, która jedzie równo na najwyższych obrotach przez całą długość trwania. No sorry... ale takie są fakty.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
To Twoja wersja, szanuję ją, ale kompletnie nie rozumiem. Tym bardziej, że masz nieco więcej, niż szesnaście lat. Nie potrzebna Ci jest aura twardego ekstremisty.Gore_Obsessed pisze:Ja tam wolę Marduk. Wszystko do "Obedience" włącznie znajdzie u mnie miejsce na półce jeszcze przez długie lata. Jeśli chodzi o Mayhem wystarczą mi: "Deathcrush", "Live in Leipzig" i "De Mysteriis Dom Sathanas".
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Co Wy, koledzy... z całym szacunkiem, ale bez pierdół. Nie słyszeliście większego, albo porównywalnego napierdalania wcześniej, albo w tym samym czasie i odrobinę później??? Amnezja jakaś zbiorowa zapanowała?Sybir pisze:Mój głos oddaję na Nadruk. Chimera to dobra płyta, ale PDM w momencie premiery (i jeszcze długo po niej) był niczym ognisty podmuch, niszczący wszystko na swojej drodze. Przeokrutną siłę rażenia osiągnął Marduk na tym długograju.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Chimera oczywiście.. Marduk to taki prosty napierdol, niczym się nie wyróznia. W ogóle zestawianie tego ze sobą mija sie z celem ,róznica klas..Tak jak płyty Morbid Angel i Vader z lat 90tych..jedni graja death metal i drudzy tez. Jedni sa mistrzami a drudzy zaledwie sprawnymi rzemieslnikami i nic wiecej..
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Uhhh.... kolega widzę z przeciwpancernych wali :)[V] pisze:Chimera oczywiście.. Marduk to taki prosty napierdol, niczym się nie wyróznia. W ogóle zestawianie tego ze sobą mija sie z celem ,róznica klas..Tak jak płyty Morbid Angel i Vader z lat 90tych..jedni graja death metal i drudzy tez. Jedni sa mistrzami a drudzy zaledwie sprawnymi rzemieslnikami i nic wiecej..
Sąd nawet surowszy od mojego. Mimo wszystko uważam, że Marduk na niwie blackmetalowej ma chyba większe znaczenie niż Vader w death metalu i bardziej się wyróżnia, ale argument z różnicą poziomów trafny.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10903
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Co nie zmienia najbardziej istotnego faktu, że zestawienie wiadomych albumów jest od czapy :D
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Czy Marduk na niwie blackmetalowej ma większe znaczenie niż Vader w death metalu ?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
No właśnie. Autor wyraźnie zaznaczył, że chodzi o nakurw. W tej dyscyplinie trudno wskazać na Chimerę. Nerwowy zgrabnym zdaniem ujął sedno tego wydumanego zagadnienia.[V] pisze:Chimera oczywiście.. Marduk to taki prosty napierdol, niczym się nie wyróznia. W ogóle zestawianie tego ze sobą mija sie z celem ,róznica klas..Tak jak płyty Morbid Angel i Vader z lat 90tych..jedni graja death metal i drudzy tez. Jedni sa mistrzami a drudzy zaledwie sprawnymi rzemieslnikami i nic wiecej..
Nerwowy pisze:Jeśli wyłącznie w kwestii nakurwu to oczywiście PDM, ale Chimera to i tak dwie klasy lepszy album.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10903
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
To jest fundamentalne pytanie! Niestety, nie znam na nie odpowiedzi.[V] pisze:Czy Marduk na niwie blackmetalowej ma większe znaczenie niż Vader w death metalu ?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Napisałem "chyba", bo właściwie nie mam pewności. Fakt, że Vader zaczynał dość wcześnie i jego pierwsze płyty mają dla wielu kultowy status - w tamtych czasach, bez wątpienia, zaistniał w świadomości fanów metalu na całym świecie. Z drugiej strony, od wielu lat klepie to samo, podczas gdy Marduk jakoś tam się zmienia, rozwija i przez lata też potężną rzeszę wyznawców zgromadził - dorobił się paru dobrych/bardzo dobrych płyt.[V] pisze:Czy Marduk na niwie blackmetalowej ma większe znaczenie niż Vader w death metalu ?
Hmmm... no nie wiem, może rzeczywiście są porównywalni pod względem statusu. Ja tam na pewno wolę odpalić Marduka, niż Vadera, który nigdy mnie szczególnie nie pociągał. No i chyba nie jest przypadkiem, że ten Vader wyskoczył przy okazji omawiania "Panzer Division Marduk" :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
Pieknie napisane, plus sto :).longinus696 pisze: W prasie metalowej piszą rożni goście, którzy potrafią się zachwycać płytami z byle jakich powodów (zachwycano się płytami Decapitated, czy z innej beczki środkowym Dimmu Borgir, to dlaczego ktoś miałby się nie zachwycić taką fajną płytą jak PDM). Poza tym najczęściej dominuje zasada owczego pędu i jak coś jest "tru" i zapierdala prosto do przodu, to każdy recenzent chce z siebie zrobić metalowego twardziela - swojaka, który lubi chamską, brudną jazdę bez trzymanki. Pod tym względem Pancerna Dywizja jest wręcz wymarzonym obiektem westchnień przeciętnego metalowego recenzenta: jest słuszna ideowo i formalnie, nie trzeba za dużo nad nią myśleć, ostatecznie nikt nie zaprzeczy, że nie ma w sobie uroku - nic tylko chwalić i popisywać się militarystyczym słownictwem, piętrząc wojenne pejzaże przed już napalonym czytelnikiem.
this is a land of wolves now
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3541
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
No pewnie. Wystarczy porównac, jak często te zespoły bywają punktem odniesienia dla opisywania stylu innych kapel.[V] pisze:Czy Marduk na niwie blackmetalowej ma większe znaczenie niż Vader w death metalu ?
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3282
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
żenujące nudne gówno, którego nie da się przesłuchać w całości vs najbardziej nijaka płyta mayhem. nie wiem co wybrać :-(
Re: PANZER DIVISION MARDUK vs. CHIMERA
W dodatku to sama prawda. Myślę od jakiegoś czasu nad takim tematem. Coś w rodzaju recenzje stare i nowe. To ciekawe jak recenzje wpływały na odbiór i popularność płyt w czasach, gdy dostęp do nich był utrudniony, a jak wygląda to teraz, gdy każdy może posłuchać choćby próbki w sieci. Może nawet jest już taki temat gdzieś założony?Riven pisze:Pieknie napisane, plus sto :).longinus696 pisze: W prasie metalowej piszą rożni goście, którzy potrafią się zachwycać płytami z byle jakich powodów (zachwycano się płytami Decapitated, czy z innej beczki środkowym Dimmu Borgir, to dlaczego ktoś miałby się nie zachwycić taką fajną płytą jak PDM). Poza tym najczęściej dominuje zasada owczego pędu i jak coś jest "tru" i zapierdala prosto do przodu, to każdy recenzent chce z siebie zrobić metalowego twardziela - swojaka, który lubi chamską, brudną jazdę bez trzymanki. Pod tym względem Pancerna Dywizja jest wręcz wymarzonym obiektem westchnień przeciętnego metalowego recenzenta: jest słuszna ideowo i formalnie, nie trzeba za dużo nad nią myśleć, ostatecznie nikt nie zaprzeczy, że nie ma w sobie uroku - nic tylko chwalić i popisywać się militarystyczym słownictwem, piętrząc wojenne pejzaże przed już napalonym czytelnikiem.