ISIS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re:
Ta płyta w pewnym sensie zamyka cały rozdział w muzyce jaką jest post rock / post metal. Później za wiele się już nie wydarzyło.Skaut pisze:tak właśnie jest.Harlequin pisze:Ano ze 2 tyg. temu tez maiłem faze na WR i mam wrażenie, że ta płyta tylko zyskuje z kolejnymi latami.Drone pisze:Od kilku dni nieustannie chodziło za mną "Wavering Radiant", a zwłaszcza ostatni, wieńczący płytę utwór ("Threshold of Transformation"). Wreszcie włączyłem - i cóż tu pisać, nic się nie zmieniło. Gdybym miał wybierać genialne i wybitne płyty z minionych 10 lat, to "Wavering Radiant" przychodzi na myśl niejako z automatu.
"Threshold of Transformation", utwór bezbłędny, doskonały, epokowy:
" onclick="window.open(this.href);return false;
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: ISIS
Później Turner nagrał niszczący album z Old Man Gloom, No miało to czego zabrakło na ostatnim Isis, duszny przytłaczający klimat.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Re:
E tam, post-rock zaczął się i skończył na Slint i Talk Talk.Nerwowy pisze: Ta płyta w pewnym sensie zamyka cały rozdział w muzyce jaką jest post rock / post metal. Później za wiele się już nie wydarzyło.
PS; to prawda.
The madness and the damage done.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Re:
Możliwe, mi chodziło o ten nowoczesny ;)Kurt pisze:E tam, post-rock zaczął się i skończył na Slint i Talk Talk.Nerwowy pisze: Ta płyta w pewnym sensie zamyka cały rozdział w muzyce jaką jest post rock / post metal. Później za wiele się już nie wydarzyło.
PS; to prawda.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
z post rockiem bym nie szarżował, bo ISIS miał tego na lekarstwo, więcej tam lat 70 raczej, ale z tym post metalem coś jest na rzeczy. Nigdy tak o tym nie myślałem, ale faktycznie, rozwinęli pewną hermetyczną formułę do maksimum, stawiając niejako kropkę nad i. Choć i tak ostatnie Neurosis to ten sam poziom :DNerwowy pisze: Ta płyta w pewnym sensie zamyka cały rozdział w muzyce jaką jest post rock / post metal. Później za wiele się już nie wydarzyło.
Coś tam było! Człowiek!
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: ISIS
Neurosis tak, ale traktowanie ich jako stricte post metalowego zespołu jest raczej krzywdzące, bo to muzyka wymykająca się wszelkim tego typu kwalifikacjom ;).
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: ISIS
Nie znam twórczości Isis na tyle, żeby się kłócić, ale z tego co kojarzę, to nie było to aż tak odległe, co robi Neurosis. Z tym, że Ci drudzy robią (?) to dużo, dużo lepiej. Zupełnie inny klimat, emocje to na przykład Marduk.
The madness and the damage done.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: ISIS
A choćby dla tego że sami muzycy ISIS w wywiadach podkreślali iż Neurosis był dla nich wielkim muzycznym wzorem i pewne wspólne elementy w ich muzyce występują. Zresztą wystarczy posłuchać wczesnych nagrań ISIS żeby to zrozumieć...i usłyszeć. Nawet ktoś przygłuchy nie miał by z tym problemu ;)Bloodcult pisze:co Wy z tym Neurosis ? pomijam już fakt że to inna liga. To zupełnie inne granie, inne emocje, inny klimat. Te zespoły różnią się wszystkim.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
tak właśnie. Poza tym, inna liga w czym? Gatunkowo te zespoły są do siebie zbliżone, więc nie widzę problemu, aby zestawiać je ze sobą w jakichkolwiek porównaniach.Wódka i Piwo pisze:A choćby dla tego że sami muzycy ISIS w wywiadach podkreślali iż Neurosis był dla nich wielkim muzycznym wzorem i pewne wspólne elementy w ich muzyce występują. Zresztą wystarczy posłuchać wczesnych nagrań ISIS żeby to zrozumieć...i usłyszeć. Nawet ktoś przygłuchy nie miał by z tym problemu ;)Bloodcult pisze:co Wy z tym Neurosis ? pomijam już fakt że to inna liga. To zupełnie inne granie, inne emocje, inny klimat. Te zespoły różnią się wszystkim.
Coś tam było! Człowiek!
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: ISIS
Pomimo drobnych podobieństw, różnice są kolosalne. To że panowie z Isis chcieliby być drugim Neurosis to zrozumiałe. Mogą sobie w wywiadach mówić co chcą, ale prawda jest taka że jak podobnie nastroją gitary to jeszcze nie robi z nich Neurosis :)
Mógłbym tu przez 10 stron udowadniać że Isis to tylko 9 minutowe nudne i jednostajne plumkanko a Neurosis to tektonika, monumentalne riffy, niebanalne teksty, plemienne bębny, wokale niczym dzwony, gęsta atmosfera, złowieszcza aura ulatniająca się z każdym dźwiękiem, transport emocji, ale nie o to tutaj chodzi. To co przede wszystkim różni te zespoły to przemyślana KONCEPCJA definiująca każdy album, której w Isis nie uświadczymy. Każdy album Neurosis to krok naprzód wg zupełnie innej koncepcji, w Isis z płyty na płytę rosła tylko ilość plumkania.
Mógłbym tu przez 10 stron udowadniać że Isis to tylko 9 minutowe nudne i jednostajne plumkanko a Neurosis to tektonika, monumentalne riffy, niebanalne teksty, plemienne bębny, wokale niczym dzwony, gęsta atmosfera, złowieszcza aura ulatniająca się z każdym dźwiękiem, transport emocji, ale nie o to tutaj chodzi. To co przede wszystkim różni te zespoły to przemyślana KONCEPCJA definiująca każdy album, której w Isis nie uświadczymy. Każdy album Neurosis to krok naprzód wg zupełnie innej koncepcji, w Isis z płyty na płytę rosła tylko ilość plumkania.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: ISIS
Coś w tym jest chociaż jak na ostatniej płycie w końcu położyli ileś warstw tego "plumkania" to efekt okazał się piorunujący.Bloodcult pisze:Każdy album Neurosis to krok naprzód wg zupełnie innej koncepcji, w Isis z płyty na płytę rosła tylko ilość plumkania.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ISIS
Ostatnio bardzo dużo słucham ISIS, przeleciałem w te i we wte wszystkie płyty studyjne i teraz już wiem na pewno, że:
Wavering Radiant > In the Absence of Truth > Panopticon > Oceanic > Celestial
Zatem tak, jak być powinno. Systematyczny rozwój z płyty na płytę. I GENIALNE uwieńczenie całej kariery w postaci "Threshold of Transformation", czyli ostatniego utworu z ostatniej płyty:
[youtube][/youtube]
Wavering Radiant > In the Absence of Truth > Panopticon > Oceanic > Celestial
Zatem tak, jak być powinno. Systematyczny rozwój z płyty na płytę. I GENIALNE uwieńczenie całej kariery w postaci "Threshold of Transformation", czyli ostatniego utworu z ostatniej płyty:
[youtube][/youtube]
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: ISIS
Nadal to także podtrzymuje. Absolutnie fantastyczna płyta.Drone pisze:Od kilku dni nieustannie chodziło za mną "Wavering Radiant", a zwłaszcza ostatni, wieńczący płytę utwór ("Threshold of Transformation"). Wreszcie włączyłem - i cóż tu pisać, nic się nie zmieniło. Gdybym miał wybierać genialne i wybitne płyty z minionych 10 lat, to "Wavering Radiant" przychodzi na myśl niejako z automatu.
"Threshold of Transformation", utwór bezbłędny, doskonały, epokowy:
" onclick="window.open(this.href);return false;
Coś tam było! Człowiek!