A na "Still Life" był luz? Moim zdaniem, to jest w ogóle muzyka pozbawiona luzu. Popularność tego zespołu to dla mnie wielka zagadka. Mimo wszystko obiecuję sobie, że kiedyś zapoznam się z płytami nagranymi po "Blackwater Park". Może zmienię podejście.est pisze:Luzu to w Opeth nie bylo od czasów Still Life. W tej muzyce brakuje wyzwalacza.
OPETH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: OPETH
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6524
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: OPETH
To akurat dość prosta sprawa - są na tyle metalowi, że trafiają do ludzi, którzy poza metal raczej się nie wychylają a jednocześnie nie odrzucają fanów "ambitniejszego" grania. Mówię oczywiście o albumach na których grali jeszcze metal, dalej to już jazda na renomie i podłączenie się pod modę na granie retro. Chociaż trudno im zarzucić żeby zrobili to z wyrachowania, bo Mikael zawsze podkreślał swoje zamiłowanie do klasyki rocka progresywnego.longinus696 pisze:Popularność tego zespołu to dla mnie wielka zagadka.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: OPETH
Problem z tym nowym obliczem opeth jest taki że bardzo chcieliby być swetrami ,ale boją sie opuścić metalowy ciepły kurwidolek. W gruncie rzeczy wychodzi z tego taka rzemieślnicza Sztuka dla wysublimowanych metalowcow ;)Nerwowy pisze:To akurat dość prosta sprawa - są na tyle metalowi, że trafiają do ludzi, którzy poza metal raczej się nie wychylają a jednocześnie nie odrzucają fanów "ambitniejszego" grania. Mówię oczywiście o albumach na których grali jeszcze metal, dalej to już jazda na renomie i podłączenie się pod modę na granie retro. Chociaż trudno im zarzucić żeby zrobili to z wyrachowania, bo Mikael zawsze podkreślał swoje zamiłowanie do klasyki rocka progresywnego.longinus696 pisze:Popularność tego zespołu to dla mnie wielka zagadka.
Coś tam było! Człowiek!
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9971
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: OPETH
Oczywiście, Opeth to podręcznikowa definicja kija w dupie.longinus696 pisze:A na "Still Life" był luz? Moim zdaniem, to jest w ogóle muzyka pozbawiona luzu.est pisze:Luzu to w Opeth nie bylo od czasów Still Life. W tej muzyce brakuje wyzwalacza.
Yare Yare Daze
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9913
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: OPETH
Still Life był właśnie takim przełomowym albumem. Wtedy pierwszy raz wykorzystali środki mocno odbiegające od ich, w sumie wyrobionego już stylu. I moim zdaniem wyszło to o wiele swobodniej i naturalniej niż na kolejnej Blackwater Park, nie wspominając już o następnych płytach gdzie bardzo mocno się pogubili. Natomiast jeżeli chodzi o płyty 1-3 to to tutaj nie ma dyskusji. Nie było i nie ma drugiego zespołu, kóry by taj grał.longinus696 pisze:A na "Still Life" był luz? Moim zdaniem, to jest w ogóle muzyka pozbawiona luzu.est pisze:Luzu to w Opeth nie bylo od czasów Still Life. W tej muzyce brakuje wyzwalacza.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9913
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: OPETH
A ty se w łeb jeszcze nie strzeliłeś? Dziwi mnie to.hcpig pisze:Oczywiście, Opeth to podręcznikowa definicja kija w dupie.longinus696 pisze:A na "Still Life" był luz? Moim zdaniem, to jest w ogóle muzyka pozbawiona luzu.est pisze:Luzu to w Opeth nie bylo od czasów Still Life. W tej muzyce brakuje wyzwalacza.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: OPETH
No wiem, że "Still Life" był pod tym względem przełomowy, ale moim zdaniem jeszcze wtedy trzymała ich za bardzo ta metalowa kotwica i wszystko co nowe, było wprowadzane na takim napiętym łańcuchu. Szczerze mówiąc "Blackwater Park" wydaje mi się bardziej finezyjny i zrobiony z trochę większym wyczuciem i pewnością siebie. Dlatego jestem ciekaw (umiarkowanie ciekaw, ale jednak) kolejnych albumów.est pisze: Still Life był właśnie takim przełomowym albumem. Wtedy pierwszy raz wykorzystali środki mocno odbiegające od ich, w sumie wyrobionego już stylu. I moim zdaniem wyszło to o wiele swobodniej i naturalniej niż na kolejnej Blackwater Park, nie wspominając już o następnych płytach gdzie bardzo mocno się pogubili.
No, tego akurat nie kwestionuję. Problem w tym, że akurat muza z tamtych płyt mnie nie przekonuje.est pisze:Natomiast jeżeli chodzi o płyty 1-3 to to tutaj nie ma dyskusji. Nie było i nie ma drugiego zespołu, kóry by taj grał.
Akurat z Jesterem się w tej kwestii zgadzam. Zawsze coś mi nie pasowało w tych kompozycjach ich autorstwa. Taka otwartość na siłę - kwadratowy awangardyzm, który ewentualnie może się sprawdzić w metalowym getcie, ale z szerszej perspektywy jest po prostu niewydarzony. Możliwe, że się mylę, ale to uczucie nigdy mnie nie opuściło, a przecież do "Blackwater..." śledziłem ich twórczość dość uważnie.est pisze:A ty se w łeb jeszcze nie strzeliłeś? Dziwi mnie to.hcpig pisze: Oczywiście, Opeth to podręcznikowa definicja kija w dupie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8957
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: OPETH
Powtórzę sie po raz 530495543 - Still Life to dzieło kompletne, porywające i genialne. Po dziś dzień mam ciary na dupie jak jej słucham. Może dlatego ,że to był mój pierwszy Opeth i jedna z pierwszych "innych" płyt jakie usłyszałem.est pisze:Still Life był właśnie takim przełomowym albumem. Wtedy pierwszy raz wykorzystali środki mocno odbiegające od ich, w sumie wyrobionego już stylu. I moim zdaniem wyszło to o wiele swobodniej i naturalniej niż na kolejnej Blackwater Park, nie wspominając już o następnych płytach gdzie bardzo mocno się pogubili. Natomiast jeżeli chodzi o płyty 1-3 to to tutaj nie ma dyskusji. Nie było i nie ma drugiego zespołu, kóry by taj grał.longinus696 pisze:A na "Still Life" był luz? Moim zdaniem, to jest w ogóle muzyka pozbawiona luzu.est pisze:Luzu to w Opeth nie bylo od czasów Still Life. W tej muzyce brakuje wyzwalacza.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: OPETH
To gdzie leży granica między awangardą a graniem kwadratów dla metaluchów? Takie Pan.Thy.Monium czy nawet Phlebotomized są przecież uważane za udane "awangardowe" zespoły/projekty. Co nie zmienia faktu, że Tej nowej płyty Opeth nawet niespecjalnie mi się chce sprawdzać, chyba że nie jest w stylu miernej poprzedniczki... Oni chyba wyżej wała nie podskoczą, choćby bardzo chcieli to nie "umią".
The madness and the damage done.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: OPETH
A mnie dalej zastanawia dlaczego wiara tutaj wciąż traci czas na jakiś co najwyżej przeciętny Opeth zamiast zwrócić uwagę i poświęcić swój cenny czas na takie rzeczy jak Yugen, 5uu's, A Thinking Plague, Koenjihyakkei, czy Volapük... To tak pozostając w temacie rocka progresywnego (nie tylko) ostatnich lat i okolic.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: OPETH
w ogóle co to za pomysł zestawiać (znienawidzone przez mnie i wyświechtane do granic możliwości) słowo awangarda z twórczością szwedów? przecież oni nie grają nic awangardowego,ani odkrywczego.. to są po prostu fajne piosenki z lekkim zpachem wsi I takim małym hipsterskim wąsem (napisał v wznosząc się na wyżyny obiektywizmu)Kurt pisze:To gdzie leży granica między awangardą a graniem kwadratów dla metaluchów? Takie Pan.Thy.Monium czy nawet Phlebotomized są przecież uważane za udane "awangardowe" zespoły/projekty. Co nie zmienia faktu, że Tej nowej płyty Opeth nawet niespecjalnie mi się chce sprawdzać, chyba że nie jest w stylu miernej poprzedniczki... Oni chyba wyżej wała nie podskoczą, choćby bardzo chcieli to nie "umią".
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
ufff bo już myślałem, że jesteś fanbojem do przesady :D[V] pisze:w ogóle co to za pomysł zestawiać (znienawidzone przez mnie i wyświechtane do granic możliwości) słowo awangarda z twórczością szwedów? przecież oni nie grają nic awangardowego,ani odkrywczego.. to są po prostu fajne piosenki z lekkim zpachem wsi I takim małym hipsterskim wąsem (napisał v wznosząc się na wyżyny obiektywizmu)Kurt pisze:To gdzie leży granica między awangardą a graniem kwadratów dla metaluchów? Takie Pan.Thy.Monium czy nawet Phlebotomized są przecież uważane za udane "awangardowe" zespoły/projekty. Co nie zmienia faktu, że Tej nowej płyty Opeth nawet niespecjalnie mi się chce sprawdzać, chyba że nie jest w stylu miernej poprzedniczki... Oni chyba wyżej wała nie podskoczą, choćby bardzo chcieli to nie "umią".
Coś tam było! Człowiek!
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no w rzeczy samej, Dodajmy także Kaizers Orchestra, Acid Mothers Temple, Motorpsycho, Elephant9, czy Gazpacho...megawat pisze:A mnie dalej zastanawia dlaczego wiara tutaj wciąż traci czas na jakiś co najwyżej przeciętny Opeth zamiast zwrócić uwagę i poświęcić swój cenny czas na takie rzeczy jak Yugen, 5uu's, A Thinking Plague, Koenjihyakkei, czy Volapük..
Coś tam było! Człowiek!
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: OPETH
Opeth zawsze wydawał mi się cienkim zespołem. Takie plastikowe, asekuranckie pitupitu z kijem w dupie. Tragiczny wokal ubrany w chujowe brzmienie. Nie jest to heavy metal o jaki walczył Lech Wałęsa
this is a land of wolves now
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: OPETH
Gazpacho z płyt i na żywo = pretensjonalna nuda raczej, ale może coś przeoczyłem?Wuja pisze:Z wyłączeniem trzech pierwszych i trzech ostatnich płyt. ;)Skaut pisze:...Gazpacho...
OPETH nie wiem, próbowałem się przekonać, bo jakieś momenty są, ale nie wchodzi. Cyba przeszkadza mi właśnie ten wspomniany brak luzu, to taka muzyka ze strasznie spiętymi pośladami; badałem głownie jakieś wczesne materiały i bodajże Ghost Reveries, czy coś takiego.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8957
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re:
Ale toć nikt nie mówi o tym, że Opeth musi być szczytem odkrywczości i grupą przełamujacą schematy. W gruncie rzeczy ich muzyka jest całkiem przystępna, taka "ambitniejsza" muzyka dla mas, cos trochę jak Death czy Porcupine Tree. Nie zmienia to jednak faktu, że ciężko mi znaleźć drugą taką płytę jak "Morningrise", która w TAKI sposób poraża klimatem, zabiera słuchacza daleko w pusty las nocą nad jakiś rwący strumyk i każe nasłuchiwać odgłosów natury. Albo drugi taki album, który miałby dramaturgie jak "Still life" - nawet jeśli wiele rozwiązań jest oczywistych i może nawet schematycznych, to efektem końcowym w przypadku w/w dwóch krąąków jestem kupiony bez żadnego ale. I jakoś bardziej to do mnie trafia niż odjazdy z 27 płyty Acid Mother's Temple.Skaut pisze:no w rzeczy samej, Dodajmy także Kaizers Orchestra, Acid Mothers Temple, Motorpsycho, Elephant9, czy Gazpacho...megawat pisze:A mnie dalej zastanawia dlaczego wiara tutaj wciąż traci czas na jakiś co najwyżej przeciętny Opeth zamiast zwrócić uwagę i poświęcić swój cenny czas na takie rzeczy jak Yugen, 5uu's, A Thinking Plague, Koenjihyakkei, czy Volapük..