EXECRATION

[Silent_Sea]

Przesłuchałem kilka razy ze strony Duplicate i jestem na tak. Wydaje mi się, że z każdym odsłuchem płyta zyskuje.

[REINHARD IRRUMATOR]

dobra ta chujnia z grzybnią

[535]

Nie mam wątpliwości, że "momenty" są.

[Jimmy Boyle]

Nawet tych "momentów" jest dosyć sporo. Mnie się podoba.

[Pelson]

Nie jest tak rewelacyjnie jak na poprzednim albumie, ale też nie tak źle jak przedstawiały to krytyczne posty z poprzedniej strony. Niezdecydowanym sugeruje (kilka razy) posłuchać, zamiast sugerować się opiniami. Masterful od pewnego czasu stał się miejscem, gdzie każda płyta poniżej umownego 8/10 to nuda, chujnia z grzybnią i wodorosty.

[Kurt]

Mnie tam też się podoba, dobra płyta...a zdaniem na temat muzyki tutejszych kuców przejmować się może tylko ktoś wyjątkowo brutalnie skopany po głowie przez konia w stajni. Przecież to kolekcjonerzy zafoliowanych płyt jak można traktować ich poważnie a tym bardziej ich gust ? :)

Nie jest tak rewelacyjnie jak na poprzednim albumie, ale też nie tak źle jak przedstawiały to krytyczne posty z poprzedniej strony. Niezdecydowanym sugeruje (kilka razy) posłuchać, zamiast sugerować się opiniami. Masterful od pewnego czasu stał się miejscem, gdzie każda płyta poniżej umownego 8/10 to nuda, chujnia z grzybnią i wodorosty.

Jak tak, to przepraszam. Już mi się podoba ta płyta, 8/10.

[Harlequin]

Miałem mieć radochę z odsłuchu i poczuć deathmetalowe pierdolnięcie, a dostałem bezkształtny, przeintelektualizowany twór z wodorostami, który totalnie nie sprawia mi przyjemności i najwzyczajniej nie porywa. I co z tego, że wpierdolili tone plumkania i psychodelii skoro nic z tego miszmaszu nie wynika, a to co się na płycie dzieje przypomina raczej subtelny szkwał niż wzburzone morze.

[535]

To jest poziom Tribulation, chociaż tamci nieco bardziej męczą bułę. Tak, czy inaczej, mocne 7/10. Do Black Death Horizon, ani jedni, ani drudzy nawet się nie zbliżyli.

[Kurt]

To jest poziom Tribulation, chociaż tamci nieco bardziej męczą bułę. Tak, czy inaczej, mocne 7/10. Do Black Death Horizon, ani jedni, ani drudzy nawet się nie zbliżyli.

Ni chuja.

[Harlequin]

Do Black Death Horizon, ani jedni, ani drudzy nawet się nie zbliżyli.

Na to nawet nie liczyłem. A Tribulation oczywiście tez lepsze i ciekawsze.

[535]

Ten sam poziom, bo i jednych (Tribulation) i drugich (Execration) gubi niepotrzebnie przedłużające się pitolenie. To nie Macabre Eternal. Te płyty nie musiały tyle trwać. Czterdzieści pięć minut spokojnie mogło wystarczyć.

[Harlequin]

Ten sam poziom, bo i jednych (Tribulation) i drugich (Execration) gubi niepotrzebnie przedłużające się pitolenie. To nie Macabre Eternal. Te płyty nie musiały tyle trwać. Czterdzieści pięć minut spokojnie mogło wystarczyć.

A to akurat prawda.

[jesusatan]

mi sie plyta podoba. aczkolwiek od poprzedniczki slabsza.

[Sybir]

Posłuchałem wczoraj nowego albumu z bandcampa - i nie dotrwałem do końca. Wprawdzie dzieje się na MD sporo, ale jednak wszystkie zabiegi muzyków jawią się bezcelowymi, gdzieś zniknął klimat OotO. Posłucham pewnie jeszcze, i nawet może z jakiegoś plastiku, z ostatecznym werdyktem się wstrzymam (aczkolwiek obecnie moje stanowisko jest bliskie harlequinowego).

[Harlequin]

Póki co nie chce mi sie wracać. Poczekam na jakiś moment gdzie poczuję chetkę, moze zaskoczy, ale na ten moment jestem rozczarowany.

[moonfire]

Kto ma nową w dystrybucji? Mnie się podoba, kojarzy się z Tribulation i Obliteration. Niezła schiza.

[moonfire]

Podbijam. Z tego, co widzę, nowa nie wyszła na CD. Wyjdzie w ogóle, czy panowie uprawiają maksymalną hipsterkę? Powiem szczerze, że wkurwia mnie ten winylowy ekskluzywizm.

[Pacjent]

Podbijam. Z tego, co widzę, nowa nie wyszła na CD.

Gdzie to widzisz?!

[moonfire]

Dobra, skucha. Źle spojrzałem - na Discogs "stoi napisane", że cedeczko też wyszło. Zwracam honor.

[Wódka i Piwo]

Podbijam. Z tego, co widzę, nowa nie wyszła na CD. Wyjdzie w ogóle, czy panowie uprawiają maksymalną hipsterkę? Powiem szczerze, że wkurwia mnie ten winylowy ekskluzywizm.

Zawsze można być '" true" i mp3 ściągać skoro brzydzi nas winylowa hipsterka :) Przy czym płyta cd to najbardziej biedny nośnik muzyki ze wszystkich możliwych o grafice i wersji digi nie wspominając... Także tego...jestę hipsterę i odpalam winyl ;)