SWALLOWED

[Harlequin]

Zastanawiam sie czy nie podoba mi sie bardziej niż ostatni Teitanblood.

[Sybir]

Posłuchałem dłuższą chwilę z bandcampa, i teraz czekam na paczkę od Hellthrashera ;) Bardzo intrygująco to brzmi, choć może to też kwestia tegorocznej muzycznej posuchy (tak to przynajmniej odbieram - wydaje mi się, że zeszły rok był lepszy pod tym kątem). W każdym razie, poniekąd dzięki lobbingowi Harlequina, już niedługo będę mógł sobie ocenić Swallowed, słuchając ichniego łomotu z fizycznego nośnika.

[Wuja]

Zachęcony przesłuchałem i chyba nie do końca trafił do mnie ten krążek.

Oczywiście jest w tym materiale wiele mocy i dużo fragmentów w których napędzane głównie przez perkusję instrumentarium generuje potężny noise. Mam jednak wrażenie, że mało w tym wszystkim pomyślunku a w nieustannym atakowaniu słuchacza średnimi riffami brak jest treści i jakiegoś punktu zaczepienia, który pozwalałby z przyjemnością wracać do tego albumu.
To już chyba wolę Portal. ;)

[Sybir]

To już chyba wolę Portal. ;)

Nieźle, wujek, pojechałeś! :D

[Wuja]

Uświadom mnie. ;)

[Harlequin]

Z tym chaosem i brakiem ukierunkowania cos jest na rzeczy, ale na pewno bardziej trzyma w napięciu niz Execration. przede wszystkim klimat jest niesamowity.

[Sybir]

Uświadom mnie. ;)

Chodzi o porównanie z Portal, to chyba zbyt duży kaliber jak na Swallowed ;)

[Harlequin]

Jak dla mnie totalnie inne granie.

[Sybir]

To już insza inszość, niemniej pełna zgoda.

[megawat]

Dziwna płyta. Ukradłem sobie z sieci, załączyłem do snu i... Pół nocy nie spałem.
Pierwsze wrażenie jest kolosalne, ale z czasem trwania płyty nieco opada gdy chore eksperymenty ustępują bardziej klasycznym, doomowym zagrywkom i aranżacjom, heh (nie mówię, że to źle, ale do mnie jednak nie trafia). Całościowo jednak jest to dobre a gdyby zespołowi udało się utrzymać tak niezdrową atmosferę w drugiej części albumu, to mogłaby to być jedna z TYCH płyt, hehe...
Ale posiedzę jeszcze przy tym na pewno.

[Harlequin]

Im wiecej jej słucham tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu ,że ta płyta jest po prostu totalnym rozpierdalatorem. Nawet jeśli ów efekt osiągnęli przypadkowo, to po prostu klimat tej płyty po prostu wciaga jak czarna dziura. Totalnie robi mi ten chaos i brak struktur.

[535]

Nie było wyjścia. Musiałem zamówić. Ta płyta jest znakomita. Co do mieszanki, skład będzie jeszcze przedmiotem badań. Pojawiły się jednak pierwsze symptomy, że osobnik ukrywający się pod pseudonimusem Knokkelmann może mieć rację, bo gitarra wypruwa flaki, aż miło. Do tego wyraźnie słychać grzmoty burzy piaskowej znad Arizony. Piękna muzyka.

[death_to_all]

Ta płyta jest fińska do szpiku kości. Sampel mnie nie ujął, ale po pierwszym odsłuchu całości, zaczyna się coś dziać.

[Rafal_GD]

Panowie, mieliście rację - zajebista płyta. Czasami warto tutaj zajrzeć.

[Wasyl]

Ta płyta jest znakomita.

[535]

Ta płyta jest fińska do szpiku kości.

Pewnie tak, chociaż już w Reverence Through Darkness wyraźnie słychać starą dobrą amerykańsko-kanadyjską szkołę napierdolu. Nie mówiąc o tym co dzieje się gdzieś tak w okolicach drugiej minuty trzydziestej sekundy. Nazwy tego zespołu nie będę wymieniał, bo co wrażliwsi Użytkownicy znowu uleją w majteczki. Trzeba być głuchym cieciem, żeby tego nie usłyszeć.

[Harlequin]

Jestem zachwycony tą płytą. Kapitalny klimat, kapitalny strzał, a ta perka... powiedziałbym, że wręcz przypadkowo jazzująca, gęsta, MIÓD!

[535]

[Sova]

ta fota Unholy to kanczendzonga metalowych zdjęć, mega.

[black_lava]

co to znowu za fińczyki? kiedy ja mam znaleźć czas żeby toto posłuchać