tomder pisze: Właśnie dziś odświeżam dyskografię Szweda i mogę powiedzieć, że najpierw jest BATHORY, a potem reszta Szwecji :)
GRAVE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: GRAVE
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: GRAVE
a gdzie ja to chłopcze napisałem? Chociaż z drugiej strony:Lurtz pisze:Na której płycie Bathory grał death metal?
[youtube][/youtube]
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GRAVE
Rzeczywiście, GRAVE całościowo najlepiej się broni z całej wielkiej czwórki szwedzkiego death metalu, ma najrówniejszą dyskografię, choć oczywiście dwie pierwsze płyty są najważniejsze. Do czterech pierwszych płyt ENTOMBED nikt startu nie ma, nie miał i mieć nie będzie, ale późniejsze płyty ENTOMBED niestety nie bronią się najlepiej z wyjątkiem epki "When in Sodom". DISMEMBER to boska jedynka i w porywach dwójka, potem to już fajne, ale niespecjalnie ambitne wariacje nt. IRON MAIDEN. UNLEASHED? Tylko jedynka i dwójka. Reszta ich płyt albo jest przeciętna albo niespójna.
Z zespołów satelickich: EDGE OF SANITY to przyzwoicie skrojony debiut, ale cała reszta to mniejsza lub większa pretensja, choć nie pozbawiona kilku miłych akcentów. O wiele lepiej od EDGE OF SANITY wypada PAN-THY-MONIUM / KARABOURDJAN - i to się broni, choć to nie jest klasyczny szwedzki death, tylko eksperyment. VOMITORY? Może i fajne momentami, ale nie wniosło do tej muzyki kompletnie nic nowego. NECROPHOBIC to festiwal pitolenia. DESULTORY to fajne demo i debiut, ale nie oszukujmy się, to jest tylko solidna druga liga. Jest jeszcze SEANCE, które wychodzi obronną ręką, ale trudno też skakać do góry z zachwytu. AT THE GATES to cudowna epka i świetny debiut, pozostałe płyty też się bronią, nawet najnowsza, choć wiadomo, że to inne granie.
Jest jednak jeden wyjątek, przed którym chylę czoła i uważam, że to jedna z najlepszych szwedzkich kapel w ogóle. Nie nagrali żadnej słabej płyty, same ciosy z nieskażonym trendami death metalem. To NOMINON.
Z zespołów satelickich: EDGE OF SANITY to przyzwoicie skrojony debiut, ale cała reszta to mniejsza lub większa pretensja, choć nie pozbawiona kilku miłych akcentów. O wiele lepiej od EDGE OF SANITY wypada PAN-THY-MONIUM / KARABOURDJAN - i to się broni, choć to nie jest klasyczny szwedzki death, tylko eksperyment. VOMITORY? Może i fajne momentami, ale nie wniosło do tej muzyki kompletnie nic nowego. NECROPHOBIC to festiwal pitolenia. DESULTORY to fajne demo i debiut, ale nie oszukujmy się, to jest tylko solidna druga liga. Jest jeszcze SEANCE, które wychodzi obronną ręką, ale trudno też skakać do góry z zachwytu. AT THE GATES to cudowna epka i świetny debiut, pozostałe płyty też się bronią, nawet najnowsza, choć wiadomo, że to inne granie.
Jest jednak jeden wyjątek, przed którym chylę czoła i uważam, że to jedna z najlepszych szwedzkich kapel w ogóle. Nie nagrali żadnej słabej płyty, same ciosy z nieskażonym trendami death metalem. To NOMINON.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: GRAVE
Do takich wyjątków, albo jak kolega woli zespołów satelickich, które parają się tą najcięższą odmianą muzyki nie zapominajmy o Deranged. Ich okrutna i chyba z tego zbioru wymienionych powyżej kapel najbrutalniejsza pierwsza płyta stawia ich w rzędzie najlepszych szwedzkich kapel.Drone pisze:
Z zespołów satelickich: EDGE OF SANITY to przyzwoicie skrojony debiut, ale cała reszta to mniejsza lub większa pretensja, choć nie pozbawiona kilku miłych akcentów. O wiele lepiej od EDGE OF SANITY wypada PAN-THY-MONIUM / KARABOURDJAN - i to się broni, choć to nie jest klasyczny szwedzki death, tylko eksperyment. VOMITORY? Może i fajne momentami, ale nie wniosło do tej muzyki kompletnie nic nowego. NECROPHOBIC to festiwal pitolenia. DESULTORY to fajne demo i debiut, ale nie oszukujmy się, to jest tylko solidna druga liga. Jest jeszcze SEANCE, które wychodzi obronną ręką, ale trudno też skakać do góry z zachwytu. AT THE GATES to cudowna epka i świetny debiut, pozostałe płyty też się bronią, nawet najnowsza, choć wiadomo, że to inne granie.
Jest jednak jeden wyjątek, przed którym chylę czoła i uważam, że to jedna z najlepszych szwedzkich kapel w ogóle. Nie nagrali żadnej słabej płyty, same ciosy z nieskażonym trendami death metalem. To NOMINON.
Jeśli chodzi o muzykę jeszcze szybszą to w Szwecji nie ma i nie było nikogo, kto podskoczyłby Nasum.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: GRAVE
Drone pisze:O NASUM nie pisałem, bo to jednak co innego niż szwedzki death. DERANGED muszę sobie odświeżyć, zupełnie o nich zapomniałem.
hehe, wiem, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać;-) dlatego też napisałem, że jeśli chodzi o coś jeszcze szybszego...
A co do Deranged - też się zastanawiałem czy tutaj o nich napisać, wszak to death metal ale jakby taki bardziej amerykański niż szwedzki, więcej tutaj brutalnych zagrywek rodem z amerykańskiej rzezi niż szwedzkich melodii. Mimo wszystko jednak ten zespół cenię chyba najbardziej z grona tych które wymieniłeś.
- flow
- postuje jak opętany!
- Posty: 578
- Rejestracja: 04-10-2013, 00:15
Re: GRAVE
Daj pan spokój z tym bdb dla tej przeciętnej płyty, lepiej już odkurzyć któryś Demonical niż poświęcać czas dla TC :)Drone pisze:Ja uważam, że "The Cleansing" to bardzo dobra płyta, bez kompromisów. W dodatku bardziej amerykańska niż szwedzka.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GRAVE
O właśnie, CENTINEX/DEMONICAL. Nie jest to nic wybitnego, ale mimo to lubię ich płyty. Zaraz sobie wrzucę ten nowy CENTINEX, bo odkładam odsłuch tego od dłuższego czasu.
Co do "The Cleansing", to przesłuchałem sobie dziś tę płytkę i bardzo mi się podoba. Naprawdę nie uważam, że jest nudna. Może nie ma fajerwerków i wystrzałów, ale jest rzetelne grzanie od początku do końca :)
Co do "The Cleansing", to przesłuchałem sobie dziś tę płytkę i bardzo mi się podoba. Naprawdę nie uważam, że jest nudna. Może nie ma fajerwerków i wystrzałów, ale jest rzetelne grzanie od początku do końca :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GRAVE
Wymieniałem te starsze kapele, tak to by trzeba wymienić jeszcze kilka innych typu DEMIURG, TORMENTED, FACEBREAKER, INTERMENT, REPUGNANT, ENTRAILS, USURPRESS i tak dalej :) Chodziło mi o zespoły, które zaczynały i wydawały od końca lat 80/początku lat 90, skoro mówiliśmy o porównaniach z GRAVE.
Z tych starych rzeczy bardzo sobię cenię jeszcze debiut AFFLICTED "Prodigal Sun". To jedna z lepszych płyt ze starą szwedzizną w ogóle. Przerażające jest, co wydali na drugiej płycie. Wszystkie trzy longi COMECON też miały swój urok pomimo tego automatu perkusyjnego.
Z tych starych rzeczy bardzo sobię cenię jeszcze debiut AFFLICTED "Prodigal Sun". To jedna z lepszych płyt ze starą szwedzizną w ogóle. Przerażające jest, co wydali na drugiej płycie. Wszystkie trzy longi COMECON też miały swój urok pomimo tego automatu perkusyjnego.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GRAVE
Wszystkie trzy płyty są wokalnie świetne, ale skoro mam wybrać, to jednak stawiam na van Drunena. "Democrator", "Worms" i "The Whole World" z "Converging Conpiracies" są totalne pod względem wokalnym.flow pisze:Którego wokalistę najmilej wspominasz?Drone pisze: Wszystkie trzy longi COMECON też miały swój urok pomimo tego automatu perkusyjnego.
Przy okazji: nie wiem, kto pisał te teksty na płytach COMECON, ale one są fantastyczne, wybiegające daleko poza metalowy schemat.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.