MEGADETH

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
535

Re: MEGADETH

11-03-2015, 22:49

nicram pisze: Bez Megadeth moje życie byłoby bardzo słabe. :-)))

No, a tak to jest tylko słabe.
Lurtz
postuje jak opętany!
Posty: 573
Rejestracja: 07-11-2012, 22:57

Re: MEGADETH

12-03-2015, 00:40

Żułek pisze: a jeśli chodzi o albumy Megadeth to wg rankingu u mnie jest tak:

KIMB - 7/10
PS - 7,5/10
SF - 7,75/10
RIP - 9,1/10
CTE - 7,3/10
Y - 7,8/10
HT - 5,75/10
CW - 6,2/10
Risk - 5,65/10
TWNAH - 7,5/10 (nie jestem obiektywny)
System - 5,65/10
UA - 5,9/10
Endgame - 5,65/10
13 - 5,6/10
Koliber - 4,4/10
Czemu ograniczyłeś się tylko do dwóch miejsc po przecinku? Do dupy... :/
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

12-03-2015, 06:09

535 pisze:
nicram pisze: Bez Megadeth moje życie byłoby bardzo słabe. :-)))

No, a tak to jest tylko słabe.
Dziękuję, nie narzekam, choć jakie by ono nie było i tak jest lepsze od życia pewnego gościa z betonową atrapą mózgu (jego mózg upłynniły koncernowe szczyny, w których się tak lubuje), który ciągle pisze sam do siebie i wkleja linki do piosenek Bielizny. Smutny koleś, znasz?
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: MEGADETH

12-03-2015, 07:45

Rattlehead pisze:Mój betonowy mózg nie może wskazać ani jednej słabej płyty w dorobku rudych. Co do listy tego krytyka filmowego to zdecydowanie razi w oczy zbyt wątła punktacja, stąd to moje zaniepokojenie. A z resztą chuj tam... się niepotrzebnie rozgadałem, a miałem nie pić w środku tygodnia.
Więc może najsłabsze z tych dobrych? Moje typy to Risk za zbytnie zmiękczenie materiału i kilkukrotne przekroczenie granicy za którą znajduje się mdły pop rock. Endgame - tutaj ten powrót do klasycznych dla nich brzmień wydaje się wymuszony, nienaturalny, płyta niby fajna ale jak chcę takiego Megadeth, to słucham wiadomo jakich płyt.
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: MEGADETH

12-03-2015, 07:58

nicram pisze:
535 pisze:
nicram pisze: Bez Megadeth moje życie byłoby bardzo słabe. :-)))

No, a tak to jest tylko słabe.
Dziękuję, nie narzekam, choć jakie by ono nie było i tak jest lepsze od życia pewnego gościa z betonową atrapą mózgu (jego mózg upłynniły koncernowe szczyny, w których się tak lubuje), który ciągle pisze sam do siebie i wkleja linki do piosenek Bielizny. Smutny koleś, znasz?
odwołaj to
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4076
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

12-03-2015, 08:06

harvestman pisze:
Rattlehead pisze:Mój betonowy mózg nie może wskazać ani jednej słabej płyty w dorobku rudych. Co do listy tego krytyka filmowego to zdecydowanie razi w oczy zbyt wątła punktacja, stąd to moje zaniepokojenie. A z resztą chuj tam... się niepotrzebnie rozgadałem, a miałem nie pić w środku tygodnia.
Więc może najsłabsze z tych dobrych? Moje typy to Risk za zbytnie zmiękczenie materiału i kilkukrotne przekroczenie granicy za którą znajduje się mdły pop rock. Endgame - tutaj ten powrót do klasycznych dla nich brzmień wydaje się wymuszony, nienaturalny, płyta niby fajna ale jak chcę takiego Megadeth, to słucham wiadomo jakich płyt.
Stary już jestem i pamięć nie ta, ochoty również brak. Te cyferki, oceny, wymiary, kompletnie zaburzają moją stabilność umysłową. No i zauważyłem ostatnio że jakby coraz częściej sikam.
support music, not rumors
BOLEK
weteran forumowych bitew
Posty: 1728
Rejestracja: 22-10-2010, 19:19

Re: MEGADETH

12-03-2015, 08:17

to olej to
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
535

Re: MEGADETH

12-03-2015, 08:40

nicram pisze:
535 pisze:
nicram pisze: Bez Megadeth moje życie byłoby bardzo słabe. :-)))

No, a tak to jest tylko słabe.
Dziękuję, nie narzekam, choć jakie by ono nie było i tak jest lepsze od życia pewnego gościa z betonową atrapą mózgu (jego mózg upłynniły koncernowe szczyny, w których się tak lubuje), który ciągle pisze sam do siebie i wkleja linki do piosenek Bielizny. Smutny koleś, znasz?
Nudny jesteś. Ciągle beton, a do tego koncernowe siki. Pracujesz w betoniarni, czy w browarze? Wymyśl coś lepszego, żeby dało się to czytać. Wiem. Nie łapiesz podstawowych żartów, ale ja się nie dziwię. Skoro o jakości twego życia świadczy miłość do Megadeth... No ja pierdole pffff. Znając przeciętne możliwości osobników w wieku 20-40 w tym kraju, jestem pewien, że życiem chętnie byś się ze mną zamienił, ale nieważne. Wróćmy do meritum. Raczyłeś wypierdzieć, że Vincent to bufon, że fe i w ogóle. True fani nie darują lateksu, uśmiechu i potupywania nóżką na scenie. Granie metalu to przecież bardzo poważne zajęcie jest. To wiem, ale... Jeżeli takie są argumenty przeciw, to co myśleć o postawie Mustaine'a, który jest twym idolem? Każdy wie, że Dave to bufon do sześcianu, a do tego chore z zazdrości "narkomańskie ścierwo" (jak tytułuje tutaj takich osobników, twój czekoladowy przyjaciel). Dobrze ci w tym słabym, życiu z tak dramatycznym rozdarciem? Popraw mnie, jeżeli coś pomyliłem.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

12-03-2015, 10:43

535 pisze: Nudny jesteś. Ciągle beton, a do tego koncernowe siki. Pracujesz w betoniarni, czy w browarze? Wymyśl coś lepszego, żeby dało się to czytać. Wiem. Nie łapiesz podstawowych żartów, ale ja się nie dziwię.
Już pisałem co o tobie myślę. Twoje podstawowe żarty, a tak naprawdę wszystko co piszesz prawdopodobnie tylko ty łapiesz.

535 pisze:Skoro o jakości twego życia świadczy miłość do Megadeth... No ja pierdole pffff.
Skoro ruszasz teraz dupą i musisz o tym pisać na forum to jest to bardzo ciekawe.
535 pisze:Znając przeciętne możliwości osobników w wieku 20-40 w tym kraju, jestem pewien, że życiem chętnie byś się ze mną zamienił,
Wierz mi, że nie. Twoje mniemanie o sobie samym stoi w jaskrawej sprzeczności z bredniami jakie tutaj wypisujesz. Obstawiam, że prowadzisz raczej dość marny żywot, a w internecie tak jak większość frustratów, próbujesz podreperować nadszarpnięte poczucie własnej wartości.
535 pisze: Wróćmy do meritum. Raczyłeś wypierdzieć, że Vincent to bufon, że fe i w ogóle.
Nie wiem czy dobrze rozumiem budowlany żargon, może ty ze swoimi kolegami pierdzisz, ale o ile wiem to nie umiem pierdzieć słowami. Zresztą nie robię tego w towarzystwie. Co do Vincenta, to napisałem, że doceniam go jako wokalistę, zatem do końca chyba fe nie jest.
535 pisze: True fani nie darują lateksu, uśmiechu i potupywania nóżką na scenie. Granie metalu to przecież bardzo poważne zajęcie jest.
To tylko twoje projekcje (które mogą świadczyć o jakiejś chorobie psychicznej o którą cię podejrzewam od dawna). Niczego takiego nie pisałem.
535 pisze:To wiem, ale... Jeżeli takie są argumenty przeciw, to co myśleć o postawie Mustaine'a, który jest twym idolem? Każdy wie, że Dave to bufon do sześcianu, a do tego chore z zazdrości "narkomańskie ścierwo" (jak tytułuje tutaj takich osobników, twój czekoladowy przyjaciel).
Znowu jakaś projekcja...Gdzie wyczytałeś, że jest moim idolem? To, że lubię muzykę jego zespołu nie świadczy, że jest moim bożyszczem i w jakikolwiek sposób go czczę, wielbię itd. Co więcej, choć nie przepadam za osobą Vincenta to bardzo lubię muzykę na płytach, które nagrał z Morbid Angel (poza I). Czy twój układ nerwowy to zniesie?
535 pisze: Dobrze ci w tym słabym, życiu z tak dramatycznym rozdarciem? Popraw mnie, jeżeli coś pomyliłem.
Dziękuję, dobrze jest mi w moim życiu. Nie ma żadnego rozdarcia. Poprawiłem, ale w związku z tym, że jesteś dla mnie (słowo na d) tym kim jesteś, to nie oczekuję, że coś do ciebie dotrze.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 6114
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: MEGADETH

12-03-2015, 10:49

Obrazek
Skończyłem i mam mocno mieszane uczucia. Jakaś taka bezpieczna ta książka jest. No i ten przewijający się wszędzie motyw "nawrócenia" i "drogi ku światłu'. Może kurwa Fronda się weźmie za tłumaczenie i to wyda dla ogółu? Hołownia na pewno odpierdoli piękną laurkę w recenzji...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4076
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

12-03-2015, 10:50

Jak wypada w zestawieniu z biografią Mustaine'a?
support music, not rumors
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

12-03-2015, 10:58

Ellefson nie jest tak wyrazistą (nie piszę tego tylko w pozytywnym znaczeniu) postacią jak Mustaine, wiec obstawiam, że m.in. dlatego ta książka jest taka bezpieczna. Ale skoro piszesz, że sporo jest nawiązań do "światła" to chyba sobie podaruję.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 6114
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: MEGADETH

12-03-2015, 10:59

Rattlehead pisze:Jak wypada w zestawieniu z biografią Mustaine'a?
Jak porównanie krzesła z krzesłem elektrycznym.
Zupełnie inne książki - Mustaine to może i kawał bufona z ego wielkości kanionu Kolorado, ale jego opowieść czytało się znakomicie. Niech za przykład posłuży fakt, iż Mustaine przeczytałem w 3 dni, a Juniora męczyłem dwa tygodnie...
Ogólnie, można przeczytać, ale jeśli liczysz na jakieś pikantne szczegóły i jazdę na maksa, odpuść sobie.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4076
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

12-03-2015, 11:00

Z ciekawości może zakupię jeśli wyjdzie tłumaczenie. Dzięki.
support music, not rumors
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15567
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: MEGADETH

12-03-2015, 12:39

Sgt. Barnes pisze:Obrazek
Skończyłem i mam mocno mieszane uczucia. Jakaś taka bezpieczna ta książka jest. No i ten przewijający się wszędzie motyw "nawrócenia" i "drogi ku światłu'.
szkoda bo miałem nadzieje że jednak będzie coś lepszego od knigi Rudego, która co prawda zła nie była ale nie do końca mnie zaspokoiła ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
535

Re: MEGADETH

12-03-2015, 16:26

nicram pisze:
535 pisze: Nudny jesteś. Ciągle beton, a do tego koncernowe siki. Pracujesz w betoniarni, czy w browarze? Wymyśl coś lepszego, żeby dało się to czytać. Wiem. Nie łapiesz podstawowych żartów, ale ja się nie dziwię.
.....
Dziękuję, dobrze jest mi w moim życiu. Nie ma żadnego rozdarcia. Poprawiłem, ale w związku z tym, że jesteś dla mnie (słowo na d) tym kim jesteś, to nie oczekuję, że coś do ciebie dotrze.
No to mi odpowiedziałeś. Poważna sprawa. I ty misiu zarzucasz mi chorobę psychiczną, a może jesteś lekarzem? Lepiej żeby nie, bo diagnozy, które stawiasz wykończyłby niejednego pacjenta. Weź idź do lasu, na rower, albo strzel sobie coś mocniejszego, ewentualnie posłuchaj Bielizny z której zdaje się szydzisz. Może znajdziesz tam jednak coś ciekawego, bo nie chciałbym pomyśleć, że jesteś kompletnym muzycznym ignorantem. Zresztą nie. Nic ci nie pomoże, bo nie ma nic bardziej żałosnego niż fan metalu, gardzący punk rockiem.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10139
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MEGADETH

12-03-2015, 17:12

Lurtz pisze:
Żułek pisze: a jeśli chodzi o albumy Megadeth to wg rankingu u mnie jest tak:

KIMB - 7/10
PS - 7,5/10
SF - 7,75/10
RIP - 9,1/10
CTE - 7,3/10
Y - 7,8/10
HT - 5,75/10
CW - 6,2/10
Risk - 5,65/10
TWNAH - 7,5/10 (nie jestem obiektywny)
System - 5,65/10
UA - 5,9/10
Endgame - 5,65/10
13 - 5,6/10
Koliber - 4,4/10
Czemu ograniczyłeś się tylko do dwóch miejsc po przecinku? Do dupy... :/
Youthanasia wyżej od KIMBABIG?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

12-03-2015, 17:28

Wysoka pozycja Youthanasia nie dziwi mnie. To jedno z ich najlepszych dokonań, choć doceniłem ją dopiero po kilku latach. Jak już zacznę jej słuchać, nie wychodzi z odtwarzacza przez kilka albo nawet kilkanaście dni. Analizowałem nawet ostatnio jakiej płyty najczęściej słuchałem w zeszłym roku. Wyszło, że właśnie Youthanasia. :-) Uwielbiam ją.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15567
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: MEGADETH

12-03-2015, 19:39

hcpig pisze:
Lurtz pisze:
Żułek pisze: a jeśli chodzi o albumy Megadeth to wg rankingu u mnie jest tak:

KIMB - 7/10
PS - 7,5/10
SF - 7,75/10
RIP - 9,1/10
CTE - 7,3/10
Y - 7,8/10
HT - 5,75/10
CW - 6,2/10
Risk - 5,65/10
TWNAH - 7,5/10 (nie jestem obiektywny)
System - 5,65/10
UA - 5,9/10
Endgame - 5,65/10
13 - 5,6/10
Koliber - 4,4/10
Czemu ograniczyłeś się tylko do dwóch miejsc po przecinku? Do dupy... :/
Youthanasia wyżej od KIMBABIG?
pewnie :) debiut jest fajny, ma swój urok ale do Y nie ma startu
jeśli chodzi o lżejsze granie to jest ich najlepszy album, świetne brzmienie, świetne numery, niemal hit na hicie
może w niektórych momentach troche przesłodzili (Elysian Fields, Family Three) ale całościowo słucha mi się tego lepiej od nieco przereklamowanego CTE ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MEGADETH

13-03-2015, 11:44

Bloodcult pisze:nie ma co się wiele sprzeczać bo liczą się tylko dwie płyty: te z Peace w tytule :)

reszta po prostu nie istnieje
no coś w tym stylu, choć mam na półce jeszcze Countdown... i Endgame, do której się w końcu przekonałem. powiem więcej, uważam, że jest zajebista

pozostałe nie to, że jakieś strasznie słabe, ale nie mam potrzeby wracania do tych albumów
ODPOWIEDZ