Biały pisze:dużo wazeliny zabierz

Przygotowany, zwarty i gotowy
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Biały pisze:dużo wazeliny zabierz
Rzeczywiście zajebiste tereny pod tym względem. Mnóstwo asfaltowych dróg (nie wspominam nawet o szutrówkach i miedzach), z nikłym nawet, w środku tygodnia ruchem samochodowym, urozmaicony teren góra/dół, ale bez ekstremalnych podjazdów i momentami piękne widoki (jak nie jechałeś, to świetna jest trasa z Dubiecka na Jawornik Ruski). Warunki idealne, aż dziwię się, że samorządy nie próbują, jakoś wspomóc turystyki rowerowej w regionie, wypromować. Niestety nie pojeździłem, ile chciałem, bo miałem na kole brata, który ostatnio zapuścił formę. Całe szczęście dom stoi większośc roku pusty, więc mam plany częściej, to wykorzystywać.pogodancer pisze:30km od Przeworska mówisz, nie wiem czy dobrze strzelam, ale w okolice Huciska Jawornickiego, Nienadowskiego, Jodłówki, Drohobyczki czy Świebodnej chyba nie będziesz miał daleko. W sobotę zapuściłem się w tamte okolice (w sumie ok. 85km), po prostu rewelacja, masa dróg, dróżek, ścieżek (w większości wyasfaltowanych), często w lesie, mnóstwo krótszych i dłuższych podjazdów, w weekendy ruch znikomy (oprócz rowerzystów oczywiście). Fantastyczne okolice. Być może się gdzieś spotkamy, na jakiejś premii górskiej :)
Jednym słowem jest gdzie pojeździć.
Jawornik Ruski to już bardzo daleko od mojej bazy, ale być może kiedyś się wybiorę. Do tego od jakiegoś czasu jeżdżę na przełożeniach na jakich muszę, a nie na jakich chcę, co w tym terenie nie ułatwia sprawy-w najbliższym czasie będzie wymiana całego napędu, tylko coś nie jestem w stanie oddać roweru na tydzień do machera, i czekam na jakieś załamanie pogody :)Hatefire pisze:Rzeczywiście zajebiste tereny pod tym względem. Mnóstwo asfaltowych dróg (nie wspominam nawet o szutrówkach i miedzach), z nikłym nawet, w środku tygodnia ruchem samochodowym, urozmaicony teren góra/dół, ale bez ekstremalnych podjazdów i momentami piękne widoki (jak nie jechałeś, to świetna jest trasa z Dubiecka na Jawornik Ruski). Warunki idealne, aż dziwię się, że samorządy nie próbują, jakoś wspomóc turystyki rowerowej w regionie, wypromować. Niestety nie pojeździłem, ile chciałem, bo miałem na kole brata, który ostatnio zapuścił formę. Całe szczęście dom stoi większośc roku pusty, więc mam plany częściej, to wykorzystywać.pogodancer pisze:30km od Przeworska mówisz, nie wiem czy dobrze strzelam, ale w okolice Huciska Jawornickiego, Nienadowskiego, Jodłówki, Drohobyczki czy Świebodnej chyba nie będziesz miał daleko. W sobotę zapuściłem się w tamte okolice (w sumie ok. 85km), po prostu rewelacja, masa dróg, dróżek, ścieżek (w większości wyasfaltowanych), często w lesie, mnóstwo krótszych i dłuższych podjazdów, w weekendy ruch znikomy (oprócz rowerzystów oczywiście). Fantastyczne okolice. Być może się gdzieś spotkamy, na jakiejś premii górskiej :)
Jednym słowem jest gdzie pojeździć.
Dobra rada, z doświadczenia. Jeśli, by się problemy powtarzały nie lekceważ ich. Mój brat tak robił, ratując się maściami i ściągaczami, a jak niedawno jebło, to tak, że bez operacji się nie obejdzie pewnie, a możliwe, że na rower wejdzie lub po górach pochodzi, nie prędzej niż polska drużyna awansuje do LM.pogodancer pisze:coś mi jebło w kolanie
przejechanie 30km zajmuje 2h wtedy gdy jezdzisz w blocie po piasty albo ciagle pod gore, a stopien zajechania po 100km zalezy od stopnia zaawansowania. 100km to nie jest duzoBiały pisze:100 km to się samochodem średnio w 2h robi, musiałby ponad pół dnia dziennie jeździć rowerem, ja robie średnio 30-40 km dziennie i zajmuje mi to jakieś 2h już nie wspominając o stopniu zajechania po przejechaniu trasy 100 km na rowerze... wyregulujcie sobie ze starym mierniki dystansu o jedno zero do tyłu...
No właśnie dziwię się że to taka niemożliwość dla Białego że aż kompletnie nie do wiary;)535 pisze:@Biały
Co też pan? Jeżeli ojciec ma nadmiar wolnego czasu, przyzwoite zdrowie i żelazną motywację, nie jest to rzecz niemożliwa. 50-100 kilometrów pięć razy w tygodniu dla średnio wytrenowanego osobnika, to żaden temat, a należy wziąć pod uwagę, że z każdym tygodniem idzie zdecydowanie lepiej. Do tego niezbyt forsowne, wygodne trasy, gdzieś w lesie,bez wielkiego ruchu, to kilometry zap....same.