VITAL REMAINS Poznań U BAZYLA 13.7.

[MinT]

A z tego co ja se przypominam, to ten koleś był właśnie takim koncertowym najemnikiem i nie był to ten sam, który śpiewał na Dawn of the Apocalypse, ani na żadnej innej.
I był to jeden z najbardziej pojebanych wokalistów jakich widziałem kiedykolwiek na żywo.

[neuro]

Mi wtedy ten koncert otworzył oczy i uszy - wcześniej death metal kojarzyłem tylko ze śmiertelną powagą, techniką uber alles i brakiem spontanu. A tu był żywioł i zabawa na poziomie najbardziej pojebanych punkowych czy core`owych gigów, co ważne, bez żadnych strat na jakości muzyki. A koleś robił za dwóch dosłownie - przechodził w rożne rodzaje wokalu bez żadnego wysiłku i jakby od niechcenia.

[Najprzewielebniejszy]

no przecież mówię, że był to

o ile mnie pamięć nie myli to Joe Lewis, pierwotny basista VR

w studio szarpał na basie, a poza tym najmował się na wokala, i w koncu w swoim Vital sie za mikrofon zapakowal, bo owczesny spiewak VR niejaki Thorn wylecvial z kapeli chwile przed trasa.

[est]

Niezły był z niego herbatnik. Pamiętam jak w Katowicach wskoczył w publikę trochę pohasać i nie opuścił ani linijki tekstu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba przy Battle Ground było. Zajebisty to był koncert.

[Nasum]

Niezły był z niego herbatnik. Pamiętam jak w Katowicach wskoczył w publikę trochę pohasać i nie opuścił ani linijki tekstu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba przy Battle Ground było. Zajebisty to był koncert.

To ten sam koncert na którym odegrali "Carnal" w hołdzie Docentowi?

[arekLXXXII]

Niezły był z niego herbatnik. Pamiętam jak w Katowicach wskoczył w publikę trochę pohasać i nie opuścił ani linijki tekstu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba przy Battle Ground było. Zajebisty to był koncert.

To ten sam koncert na którym odegrali "Carnal" w hołdzie Docentowi?

Pamiętam, że "Carnal" grali na trasie promującej "Dechristianize" w 2005 roku, m.in. na koncercie w Toruniu. Ale tam był wokalistą Anthony Geremia - facet o wyglądzie Vina Diesela.

[est]

Niezły był z niego herbatnik. Pamiętam jak w Katowicach wskoczył w publikę trochę pohasać i nie opuścił ani linijki tekstu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba przy Battle Ground było. Zajebisty to był koncert.

To ten sam koncert na którym odegrali "Carnal" w hołdzie Docentowi?

Ten sam. No i nie wydaje mi się żeby to był J. Lewis.

[Rattlehead]

Ten sam. No i nie wydaje mi się żeby to był J. Lewis.

Ty się tam chuja znasz.

[est]

To i tak sporo więcej od ciebie.

[Rattlehead]

Masz wjazd na chatę.

[est]

Nic się nie martw. Jak wytrzeźwiejesz to te wszystkie urojenia cię opuszczą.

[Rattlehead]

Od około 48 godzin jestem trzeźwy jak przysłowiowy sz.u. Harlequin. Jestem już na Krzywoustego.

[Nasum]

Niezły był z niego herbatnik. Pamiętam jak w Katowicach wskoczył w publikę trochę pohasać i nie opuścił ani linijki tekstu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba przy Battle Ground było. Zajebisty to był koncert.

To ten sam koncert na którym odegrali "Carnal" w hołdzie Docentowi?

Ten sam. No i nie wydaje mi się żeby to był J. Lewis.

To była świetna impreza, chociaż dwa zagraniczne supporty były mocno takie sobie. Zanim wskoczył w tłum, musiał jeszcze ściągnąć z rąk pasy z gwoździami co by nikomu oka nie wydłubać.

[Harlequin]

Od około 48 godzin jestem trzeźwy jak przysłowiowy sz.u. Harlequin.

Zgarnęli Cie na komisariat :D?

[SATYROS]

A kto był na wokalu na koncercie w Poznaniu w Zamku z Vader,Rebaelliun i Fleshcrawl?
Taki mały gostek,ale jak wydarł mordę to mi kopara opadła. Zresztą zajebisty był to gig. Vader w najlepszej formie, a Rebaelliun rozpierdolił.