MERCYFUL FATE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MERCYFUL FATE

21-08-2015, 21:30

Nie potrafiłbym powiedzieć, że najlepszy, ale na pewno jeden z najlepszych i także - najbardziej wpływowych. Absolutnie nie do przecenienia. Ale tak jak pisałem, jego wielkość zależy także od kontekstu czasów, w których powstał, co się wtedy grało, jakie płyty wtedy wychodziły na scenie rockowo-metalowej.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MERCYFUL FATE

22-08-2015, 09:20

Harlequin pisze: Dokładniej "Dead Again" i "The Puppet Master" (można zamienić na Abigail II)
Od "Dead Again" gorszy jest "9", a "The Puppet Master" to najlepsza płyta Kinga po "The Spider's Lullabye". :)
Harlequin pisze: A tak serio to pierwsze 2 MF to muzyka i serducho, twórczosć KD to teatr, szopka i spektakl. Ja jednak wole muzyke.
Teatr teatrem, ale gdzie w MF znajdzisz taki pocisk perkusyjny, jaki zaserwował M. Dee na "Them" czy też tak grający duet gitarowy jakim był Blakk-LaRocque na "Conspiracy"?

Nie przeszkadza mi to jednak uważać, że:
Harlequin pisze:DBTO (...) to po prostu najlepszy w moim odczucie metalowy album ever :)
:)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: MERCYFUL FATE

27-09-2015, 19:29

Prosze, oto caly numer Denner/Shermann

https://iliveforonedollaraday.wordpress ... tans-tomb/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: MERCYFUL FATE

03-12-2015, 19:37

Klip Denner/Shermann

[youtube][/youtube]

Ktos tu aspiruje do najbardziej gownianego wideła 2015 roku :D
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
morbid
rasowy masterfulowicz
Posty: 2189
Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
Lokalizacja: R-G-Z

Re: MERCYFUL FATE

03-12-2015, 23:38

manieczki pisze:Klip Denner/Shermann

[youtube][/youtube]

Ktos tu aspiruje do najbardziej gownianego wideła 2015 roku :D
wideo nie specjalne fakt,ale muzyka bardzo fajna....zakupiono i jest słuchane,więc wiem :)
Karkasonne

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 18:25

Siadłem dziś z "Melissą", by tak historycznie, dla własnej wiedzy porozkminiać sobie, skąd się do Mercyful Fate wzięło. I mam zagwozdkę – nie pasuje mi do żadnych wzorów. Niby pamiętam, że na pierwszej EP słyszałem czasem wyraźnie Motorhead, a i tutaj jest czasem Lemmy, początek "Curse of the Pharaohs" to wykapane AC/DC, harmonie Maidenowe – ale jako całość był to jednak nieubłaganie oryginalny zespół. Chyba, że rżnęli np. z Death SS, którego w ogóle nie pamiętam, ale wkrótce sobie odświeżę. Mieli wszystko, co potrzebne – unikatowy kręgosłup muzyczny, chwytliwe melodie, dobrych gitarzystów, wybietnego wokalistę, jak na tamten czas oryginalną otoczkę i niezaprzeczalny talent do songwritingu i refrenów. O, w solo w "At the Sound of the Demon Bell" słyszę jeszcze Deep Purple, w jednym riffie zresztą też. Z takstami naprawdę poszli na całość, Watain mogłoby do dziś całe fragmenty brać dla siebie.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10139
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 19:10

Raczej dobrego wokalistę i WYBITNYCH gitarzystów.

King solo to muza o klasę niższa.
Karkasonne pisze:Z takstami naprawdę poszli na całość, Watain mogłoby do dziś całe fragmenty brać dla siebie.
Przecież te teksty to czysty debilizm i stereotypowe sataniczne prostactwo, które miało szokować w najbardziej prymitywny sposób. Brakuje jeszcze kawałka o jedzeniu kotów.

A gdzie kenoza, iluminacja, transcendentyzm i wtręty nietzscheańskie?
Yare Yare Daze
Karkasonne

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 19:18

hcpig pisze: Przecież te teksty to czysty debilizm i stereotypowe sataniczne prostactwo, które miało szokować w najbardziej prymitywny sposób. Brakuje jeszcze kawałka o jedzeniu kotów.

A gdzie kenoza, iluminacja, transcendentyzm i wtręty nietzscheańskie?
Proszę księdza, trochę się ksiądz zagalopował! U Watain nie było Nietzschego, tylko odwrócone krzyże nasączone świętą krwią, i pierdolenie żydowskiego Boga - tutaj podobnie.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10139
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 19:20

Jakoś Watain nie dostał się do katechizmów, Kim Benedix Petersen i owszem.
Yare Yare Daze
Karkasonne

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 19:36

Asterix i Idefix też bo nagrali dobre płytexy
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 20:00

hcpig pisze:Raczej dobrego wokalistę i WYBITNYCH gitarzystów.
Nie. WYBITNEGO wokalistę i bardzo dobrych gitarzystów. King jest jeden, a wymiataczy pokroju Shermanna całkiem sporo - jednym z nich jest Andy LaRocque (tak na poczet następnej kwestii).
hcpig pisze:King solo to muza o klasę niższa.
Nie powiedziałbym, żeby płyty takie, jak "Abigail" "Them" czy "Conspiracy" ustępowały w czymkolwiek dokonaniom Mercyful Fate. Nieco inne granie, poziom ten sam. Mówienie o różnicy klas odbieram jako żart.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10139
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 20:18

Nie sądzę żeby kompozycyjnie to była ta sama liga. Songwriting.

W solowym Kingu jest dużo baroku, pustych popisów, muza jest przegadana i efekciarska. Dlatego najbardziej lubię 'Fatal Portrait' jako najbardziej surową i ascetyczną.
Yare Yare Daze
Karkasonne

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 20:20

W sumie zgadzam się. Płyty MF wniosły znacznie więcej w świat muzyki niż solowy King.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 20:37

hcpig pisze:Nie sądzę żeby kompozycyjnie to była ta sama liga. Songwriting.
Co sprawia, że jest to - wg Ciebie - różnica klas?
hcpig pisze:W solowym Kingu jest dużo baroku, pustych popisów, muza jest przegadana i efekciarska.
Barok bez wątpienia, pustych popisów nie uświadczyłem (chyba nie masz na myśli partii solowych Andy'ego?), a efekciarstwo służy treści i cały ten przepych jest jak najbardziej na miejscu w tej bardzo teatralnej muzyce.
hcpig pisze:Dlatego najbardziej lubię 'Fatal Portrait' jako najbardziej surową i ascetyczną.
Świetny krążek, jeden z pierwszych metalowych, jakie usłyszałem i do tej pory z przyjemnością do niego wracam.
Karkasonne pisze:Płyty MF wniosły znacznie więcej w świat muzyki niż solowy King.
To chyba nie dziwi, jeżeli weźmiemy pod uwagę daty ukazania się pierwszych płyt MF i KD i fakt, że ten drugi powstał na gruzach tego pierwszego...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
bayzell
zaczyna szaleć
Posty: 111
Rejestracja: 24-11-2015, 19:25

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 21:21

Karkasonne pisze:Siadłem dziś z "Melissą", by tak historycznie, dla własnej wiedzy porozkminiać sobie, skąd się do Mercyful Fate wzięło. I mam zagwozdkę – nie pasuje mi do żadnych wzorów. Niby pamiętam, że na pierwszej EP słyszałem czasem wyraźnie Motorhead, a i tutaj jest czasem Lemmy, początek "Curse of the Pharaohs" to wykapane AC/DC, harmonie Maidenowe – ale jako całość był to jednak nieubłaganie oryginalny zespół. Chyba, że rżnęli np. z Death SS, którego w ogóle nie pamiętam, ale wkrótce sobie odświeżę. Mieli wszystko, co potrzebne – unikatowy kręgosłup muzyczny, chwytliwe melodie, dobrych gitarzystów, wybietnego wokalistę, jak na tamten czas oryginalną otoczkę i niezaprzeczalny talent do songwritingu i refrenów. O, w solo w "At the Sound of the Demon Bell" słyszę jeszcze Deep Purple, w jednym riffie zresztą też. Z takstami naprawdę poszli na całość, Watain mogłoby do dziś całe fragmenty brać dla siebie.

chyba wzieli- myśle że niemało- od takiego bendu : URIAH HEEP ......
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11086
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 21:27

bayzell pisze:chyba wzieli- myśle że niemało- od takiego bendu : URIAH HEEP ......
O to, to, istota sprawy. Nawet jak komponenty troszkę inne, to słychać bardzo. Kurde, że sam na to nie wpadłem, aż mi wstyd. No, ale uwielbiam jednych i drugich, więc pod skórą czułem ;-)
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
bayzell
zaczyna szaleć
Posty: 111
Rejestracja: 24-11-2015, 19:25

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 21:37

Hatefire pisze:
bayzell pisze:chyba wzieli- myśle że niemało- od takiego bendu : URIAH HEEP ......
O to, to, istota sprawy. Nawet jak komponenty troszkę inne, to słychać bardzo. Kurde, że sam na to nie wpadłem, aż mi wstyd. No, ale uwielbiam jednych i drugich, więc pod skórą czułem ;-)
Nawet jak przelecisz po tytułach utworów Uriah wychodzi na to że King i spółka nazywali niektóre BARDZO PODOBNIE - bądz tak samo ;-)
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10139
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MERCYFUL FATE

24-01-2017, 21:47

Plagueis pisze: Co sprawia, że jest to - wg Ciebie - różnica klas?
Się zacytuję z innego tematu.
hcpig pisze:
Mercyful Fate to kawałki, piosenki, hity i refreny którym podporządkowane są teksty. Kinga solo najpierw piszę teksty i numery robi pod koncept przez co trudno znaleźć na nich jakiś większy punkt zaczepienia, te płyty 'płyną'. Wyjątkiem jest obskurny i ascetyczny jak na rozbuchaną formę heavy metalu debiut, który ma w miarę normalne 'piosenki' i do tej płyty wracam najczęściej.
Plagueis pisze: Barok bez wątpienia, pustych popisów nie uświadczyłem (chyba nie masz na myśli partii solowych Andy'ego?), a efekciarstwo służy treści i cały ten przepych jest jak najbardziej na miejscu w tej bardzo teatralnej muzyce.
Efekciarstwo nigdy nie złuży treści bo to słowo z natury o wydźwięku pejoratywnym. Dużo solóweczek, mało mięcha i konkretnych, wrzynających się w łeb kawałków. Natomiast muzyka MF jest zawsze efektowana ale nigdy - efekciarska.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MERCYFUL FATE

25-01-2017, 08:58

hcpig pisze: Mercyful Fate to kawałki, piosenki, hity i refreny którym podporządkowane są teksty. Kinga solo najpierw piszę teksty i numery robi pod koncept przez co trudno znaleźć na nich jakiś większy punkt zaczepienia, te płyty 'płyną'.
Przecież to, że najpierw powstaje tekst, nie ma żadnego wpływu na kompozycje. Podejrzewam, że King tworzy ogólny koncept, historię, następnie ubiera całość luźno w słowa, które są napisane na tyle elastycznie, żeby można je dopasować do muzyki, a gdy ta już powstanie, zostają na nią stosownie "położone" liryki. Wydaje mi się to dość sensowne, a i sam King chyba coś kiedyś na ten temat mówił. Druga sprawa, że co ma koncept do tego, co zagrają muzycy? Czy gitarzysta (przypomnę, że Andy LaRocque jest autorem wielu kompozycji KD) myśli o duchach z opowiadanej historii, gdy wymyśla riffy pod tę opowieść? ;) No nie sądzę. Nie widzę naprawdę związku z kolejnością powstawania muzyki i tekstów...
Piszesz o hitach i refrenach Mercyful Fate, a ja osobiście jestem zdania, że to właśnie solowe dokonania Kinga mają znacznie większy potencjał w temacie chwytliwości (nie jest to w tym przypadku zarzut) - no weź takie "Father Picard" czy "1642 Imprisonment" i powiedz, że jest inaczej. ;)
Z tym punktem zaczepienia też się nie zgodzę. Każda kompozycja KD to autonomiczny utwór, który wpasowuje się w koncept, owszem, ale to w niczym nie zmienia faktu, że nie jest to oderwana część symfonii, tylko rozpoznawalny kawałek z własnym charakterem. Nawet te krótkie przerywniki w rodzaju "Two Little Girls" (się uczepiłem tego "The Eye" he, he).
hcpig pisze: Efekciarstwo nigdy nie złuży treści bo to słowo z natury o wydźwięku pejoratywnym.
Oczywiście. Może więc doprecyzuję - ja tego nie uważam za efekciarstwo i cytując zastosowany przez Ciebie termin, powinienem zamknąć go w cudzysłów. ;)
hcpig pisze:Dużo solóweczek, mało mięcha i konkretnych, wrzynających się w łeb kawałków.
Tutaj znowu się nie zgodzę, gdyż płyty KD do "The Spider's Lullabye" to same (jedne mniej, drugie bardziej chwytliwe) wrzynające się w łeb kawałki. Potem bywało różnie, ale powstało też sporo bardzo dobrych utworów, a nawet całe płyty ("The Puppet Master"!). Mięcha mniej, bo i muzyka nieco inna.
hcpig pisze:Natomiast muzyka MF jest zawsze efektowana ale nigdy - efekciarska.
Na koniec coś, pod czym podpiszę się obiema rękami. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Karkasonne

Re: MERCYFUL FATE

25-01-2017, 10:07

bayzell pisze:
chyba wzieli- myśle że niemało- od takiego bendu : URIAH HEEP ......
Słodki Jezu, który? Słuchałem na pewno kilku płyt, bardzo lubię kawałek "The Wizard", ale w życiu bym na to nie wpadł.
ODPOWIEDZ