Pytaj Akerfeldta, ja nie wiem o co mu chodziłoPuszczyk pisze:
Tak przy okazji to uwielbiam Agalloch, a Opeth nigdy mi się nie podobał i zawsze nudził, więc jak to z tym stuprocentowym zrzynaniem jest? :-)
SUMMONING
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: SUMMONING
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Jasne, zgadzam się pięknie to wyłożyłeś, pytanie czy tylko czy częściej używa się tego określenie jako kradzież czy "plagiat"Karkasonne pisze: 1. Nie odrobiłeś dokładnie lekcji domowej w postaci przeczytania tej strony słownika, ale uznam dwie okoliczności łagodzące: sami twórcy nie wpisali tam faktycznie rip-off jako rzeczownika, a poza tym przysługują Ci dwa nieprzygotowania do lekcji w roku. Teraz spójrzmy trochę niżej, tam gdzie wpisali przykłady użycia:
2. Następnie zobaczmy do Corpius of Contemporary American English za kontekstami słowa "rip-off":So the way I tend to think of it is like a hierarchy of cyber-needs in space, a total rip-off from Abraham Maslow.
Przypomina mi to więc hierarchię cyber-potrzeb w przestrzeni. ~~~ Zupełny plagiat z Abrahama Maslowa.
" James' critics include people who say the series is a Twilight ripoff.LEON: I did. BEHAR: Do you think its a ripoff or an homage?I think she takes bits and pieces of her. I do nt think its a ripoff. Shes such a big fan, you know.
Ok, może mnie coś ominęło, bo dotąd raczej spotkałem się z tonami ulotek, czy ostrzeżeń zatytułowanych "Rip Off" jako ostrzeżenie przed złodziejami.Karkasonne pisze: 3. Rozczaruję Cię, ale nawet w świecie metalu słowo "ripoff" jako zrzynki jest znane. Pamiętam np. wywiad z Opeth, gdzie Akerfeldt nazwał Agalloch "100% Opeth ripoff". Nie będę już szukał więcej kontekstów akurat do świata metalu, bo język angielski obowiązuje tak samo wśród metalowców jak i innych ludzi.
Nie całkiem. Ale przyznaję częściowo masz rację. Nie jestem takim sprawnym i wielkim internetowym wojownikiem.Karkasonne pisze: A teraz proponuję tak: wiem że publicznie jest trudno się przyznać do błędu, zwłaszcza że sam chciałeś błysnąć mówiąc "a wiesz co to w ogóle znaczy?". Dlatego też przyznasz się sam przed sobą, ale publicznie możesz tu jeszcze trochę poszpanować, żeby nie było, że całkiem przegrałeś sprawę. Gra gitara?
Re: SUMMONING
Spoko, jak to mówi moja mama, człowiek się całe życie uczy i głupi umiera.Ok, może mnie coś ominęło, bo dotąd raczej spotkałem się z tonami ulotek, czy ostrzeżeń zatytułowanych "Rip Off" jako ostrzeżenie przed złodziejami.
No, robisz to dobrze. Dokładnie o coś takiego mi chodziło. Dla jasności, nie jestem wojownikiem, tylko lektorem angielskiego. Przy nowej stawce kosztuję 60 zł za godzinę zegarową, nie licząc prowizji dla szkoły (ale ją ominiemy po znajomości), więc następnym razem wchodząc w dyskusję warto się zastanowić czy stać Cię na to. Patrząc na ceny w Wolfspell Records, jesteś mi już winien co najmniej jedną płytę z trybutem dla Summoning, którą bardzo chciałbym posłuchać, a boję się, że ruscy mogą tego nie zripować. Z płytą natomiast nic nie zrobię w sumie, bo nie mam odtwarzacza, więc możesz wysłać na serwer to ściągnę:)Nie całkiem. Ale przyznaję częściowo masz rację. Nie jestem takim sprawnym i wielkim internetowym wojownikiem.
Pozdrawiam, Sebcio, fan Summoning.
- Puszczyk
- rozkręca się
- Posty: 76
- Rejestracja: 22-06-2016, 01:46
- Lokalizacja: Kraków Miasto Wilkołaków
Re: SUMMONING
Ja bym poszedł krok dalej i według dowolnie przyjętej stawki przeliczył 3349, a na uzyskaną w ten sposób kwotę wystawił fakturę. Można obciążyć np. administrację forum lub wszechpotężną Arachnofobię, obojętne kogo. Polska Postawa Roszczeniowa, w skrócie PPR :-)
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Ok, będzie to 2-płytowe wydawnictwo, zatem chcesz CD1 czy CD2?Karkasonne pisze: Patrząc na ceny w Wolfspell Records, jesteś mi już winien co najmniej jedną płytę z trybutem dla Summoning, którą bardzo chciałbym posłuchać, .
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: SUMMONING
człowiek człowiekowi wilczar
Re: SUMMONING
Pliki mp3 w zupełności mi wystarczą. Nie mogę się doczekać szczególnie wersji "A Distant Flame Before the Sun" bo to w sumie jeden z ważniejszych utworów mojego życia.wilczar pisze:Ok, będzie to 2-płytowe wydawnictwo, zatem chcesz CD1 czy CD2?Karkasonne pisze: Patrząc na ceny w Wolfspell Records, jesteś mi już winien co najmniej jedną płytę z trybutem dla Summoning, którą bardzo chciałbym posłuchać, .
Jestem dopiero w trakcie zakładania działalności gospodarczej, więc faktury mogą mieć mały poślizg, ale jest to jak najbardziej możliwe. 20k dofinansowania już jest na koncie:>Puszczyk pisze:Ja bym poszedł krok dalej i według dowolnie przyjętej stawki przeliczył 3349, a na uzyskaną w ten sposób kwotę wystawił fakturę. Można obciążyć np. administrację forum lub wszechpotężną Arachnofobię, obojętne kogo. Polska Postawa Roszczeniowa, w skrócie PPR :-)
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Szanujmy muzykę, prześlę Ci WAV albo FLAC ;)Karkasonne pisze: Pliki mp3 w zupełności mi wystarczą. Nie mogę się doczekać szczególnie wersji "A Distant Flame Before the Sun" bo to w sumie jeden z ważniejszych utworów mojego życia.
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Jakby ktoś był ciekawy to można posłuchać fragmentów "In Mordor Where The Shadows Are - Homage to Summoning"
https://www.youtube.com/watch?v=F7g1u9u ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=F7g1u9u ... e=youtu.be
Re: SUMMONING
Czekam z niecierpliwością. I słucham już teasera. Swoją drogą to jedno zdjęcie w tle i już hailowanie.
Re: SUMMONING
Hmmm. Czy to miało być w kolejności chronologicznej? A jeśli tak, to dlaczego A Distant Flame jest po A New Power?
Już słyszę, że cover Midnight Oddysey będzie lepszy od oryginału... Where Hope and Daylight Die zawsze byl mi solą w oku, nie pasował do reszty płyty, miał wdzięk kiepskiego fantasy a nie Tolkiena i łopatologiczny tekst, co szczególnie w samym środku tekstów wielkich liryków stukało kantami.
Dalej: ciekawy początek Flammifer, od razu zaskoczyło mi coś w głowie, a w oryginale nie. Natomiast w A Distant Flame nie ma właściwie nic ciekawego pokazanego póki co, trochę jakby puścić intro do płyty i czekać na rekacje dot. całości. No ale poczekam, jestem cierpliwy.
Już słyszę, że cover Midnight Oddysey będzie lepszy od oryginału... Where Hope and Daylight Die zawsze byl mi solą w oku, nie pasował do reszty płyty, miał wdzięk kiepskiego fantasy a nie Tolkiena i łopatologiczny tekst, co szczególnie w samym środku tekstów wielkich liryków stukało kantami.
Dalej: ciekawy początek Flammifer, od razu zaskoczyło mi coś w głowie, a w oryginale nie. Natomiast w A Distant Flame nie ma właściwie nic ciekawego pokazanego póki co, trochę jakby puścić intro do płyty i czekać na rekacje dot. całości. No ale poczekam, jestem cierpliwy.
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Tadam! Trybut gotowy!
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
- wlood
- postuje jak opętany!
- Posty: 370
- Rejestracja: 20-06-2005, 21:46
- Lokalizacja: Warszawa
Re: SUMMONING
Brawa przy okazji dla Poczty Polskiej, data na pieczątce 15.12, dziś już u mnie.wilczar pisze:Tadam! Trybut gotowy!
[youtube][/youtube]
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: SUMMONING
Przecież obaj macie racje, tylko zwrot 'rip-off from sb' jest nieporawny.Karkasonne pisze:Spoko, jak to mówi moja mama, człowiek się całe życie uczy i głupi umiera.Ok, może mnie coś ominęło, bo dotąd raczej spotkałem się z tonami ulotek, czy ostrzeżeń zatytułowanych "Rip Off" jako ostrzeżenie przed złodziejami.
Nie całkiem. Ale przyznaję częściowo masz rację. Nie jestem takim sprawnym i wielkim internetowym wojownikiem.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
Mam nadzieję, że się podobawlood pisze: Brawa przy okazji dla Poczty Polskiej, data na pieczątce 15.12, dziś już u mnie.
Re: SUMMONING
Wilczar gdzie moje mp3?wilczar pisze:Mam nadzieję, że się podobawlood pisze: Brawa przy okazji dla Poczty Polskiej, data na pieczątce 15.12, dziś już u mnie.
- wilczar
- zaczyna szaleć
- Posty: 106
- Rejestracja: 21-10-2013, 23:23
Re: SUMMONING
A drogi panie chciałem wysłać w grudniu, ale - jak próbowałem to mi forum powiedziało że nie ma takiego usera, także proszę o kontakt mailowy alboco.Karkasonne pisze: Wilczar gdzie moje mp3?
Re: SUMMONING
Niniejszym rozwiązuję kwestię Summoning raz, a dobrze!
Puściłem ostatnio kilkukrotnie dyskografię od A do Z - czyli, że tak na dobrą sprawę Summoning towarzyszyło mi przez w sumie, chyba ponad tydzień. Trochę tych płyt jednak mają, i dobrze. Zresztą, i tak ich słucham w miarę regularnie całe moje metaluchowe życie, i zazwyczaj kiedy słucham, to od "Minas Morgul" do "Old Morning's Dawn".
Po kolei!
Demówki. Nie znałem ich wcześniej, dopiero teraz po nie sięgnąłem, i na - na miłość Boską! - dawno nie słyszałem czegoś tak kompletnie zafajdanego. Były wcześniej chyba głosy, że jak Summoning to tylko "Lugburz" albo demówki. Moje niezrozumienie tego sięga od Bałtyku do Gubałówki. Są to albo marne kopie bardziej udanych twórców z epoki, albo melodyjki hopsa sa hopsa sa lecę do lasa. Śpiewają o smokach? Gdyby to usłyszał smok, to zasłoniłby ogon odbyt, by nic go nie sponiewierało.
O "Lugburz", siłą rzeczy, wiele lepszego powiedzieć nie potrafię. Łączy nijakość przeciętnego klonu Burzum z wiejskością najbardziej wiejskich greckich kapel BM. Pan z wąsem tańczy na weselu, tubalnie się śmieje, obłapia młode dziewczyny - takie miałem skojarzenia. Nie wszystko jest takie złe, ale jako całość jest to kompletnie przeciętna płyta, chociaż lepiej wyprodukowana niż demówki (dziwnym nie jest).
"Minas Morgul"? Można nie lubić Summoning, można powiedzieć, że casio, nuda, ciągutki, toffi itd., ale nie można im odmówić, że to ZAJEBIŚCIE oryginalna kapela. A tutaj się to zaczęło. Jeszcze niedopracowana do perfekcji, za mało gęsta, ale wiedzieli już, w jakim kierunku pójść. No i zawiera sporo zapadających w głowę motywów.
"Dol Guldur" i "Stronghold" były tym ostatecznym skrystalizowaniem stylu, ale jednocześnie szczytem, z którego potem jedynie kopiowali samych siebie z efektem lepszym lub gorszym. Zawsze słuchałem ich najwięcej. Pamiętam nawet dobrze momenty, kiedy słuchałem ich po raz pierwszy. Pamiętam, jak przy "Angbands Schmieden" szedłem przez planty i momentalnie przykuło moją uwagę. Te dzwony, ta melodia, to było coś zupełnie innego. Ten totalnie charakterystyczny motyw przewodni z "Khazad-Dum", którego słuchałem wiele, wiele razy. Tak samo pamiętam "Stronghold", które ma niestety jednego przekiepskiego bobka w postaci "Where Hope and Daylight Die" - doprawdy nie wiem, skąd im w ogóle przyszło do głowy nagrać taki gotycki koszmarek. Grafiki pobudzały moją wyobraźnię, zwłaszcza że "Hobbita" czytałem mając 11 lat, a "Władcę Pierścieni" rok później. Drukowałem teksty płyt, czytałem razem ze słuchaniem, to wszystko totalnie do mnie przemawiało, czułem to całym sercem, byłem w tym świecie. "A Distant Flame Before the Sun" to zresztą jeden z ważniejszych dla mnie tekstów i utworów w ogóle. Skojarzyłem ten tekst z jednym konkretnym momentem, kiedy wracałem z lasu po dniu tropienia zwierząt, i byłem na mostku przez który biegły tory, nad bagnami, i zachodziło słońce. "From high above the mist I came, a distant flame before the sun"... Jeden z najważniejszych dla mnie momentów życiowych. Ach, to było to!
"Let Mortal Heroes sing your fame" było wciąż świetne, chyba jeszcze bardziej charakterystyczne jeśli chodzi o motywy niż "Stronghold", ale mam już poczucie, że powoli esencja zaczęła się rozwadniać, chociaż wciąż czuli ten klimat. Wciąż świetny dobór tekstów, wyczucie estetyki.
"Oath Bound" było pierwszą, której wyjście przeżywałem, bo pierwszą za mojej kadencji w świecie metalu. Jest tam wciąż sporo dobrych motywów, wspaniałe "Land of the Dead", lubiane "Mirdautas Vras", ale ta esencja wciąż się rozwadniała i nie ma tam już takiego ładunku emocjonalnego, jak na "Dol Guldur".
Nie wiem, co jest w "Old Mornings Dawn", co mnie nie chwyta. Zawiera jeden zajebiście charakterystyczny motyw otwierający z "Caradhras" - w którym czuć faktycznie Gondor i tęsknotę za szerokimi stepami jeźdźców, ale oprócz tego - jeszcze mnie nie złapała za duszę. Może to teksty? Może te najlepsze teksty Tolkiena zużyli już na poprzednich płytach? Nie wiem. Będę się z nią mocował pewnie jeszcze dziesiątki lat, i w końcu dojdę do jakiejś konkluzji. Dlaczego nie!
Puściłem ostatnio kilkukrotnie dyskografię od A do Z - czyli, że tak na dobrą sprawę Summoning towarzyszyło mi przez w sumie, chyba ponad tydzień. Trochę tych płyt jednak mają, i dobrze. Zresztą, i tak ich słucham w miarę regularnie całe moje metaluchowe życie, i zazwyczaj kiedy słucham, to od "Minas Morgul" do "Old Morning's Dawn".
Po kolei!
Demówki. Nie znałem ich wcześniej, dopiero teraz po nie sięgnąłem, i na - na miłość Boską! - dawno nie słyszałem czegoś tak kompletnie zafajdanego. Były wcześniej chyba głosy, że jak Summoning to tylko "Lugburz" albo demówki. Moje niezrozumienie tego sięga od Bałtyku do Gubałówki. Są to albo marne kopie bardziej udanych twórców z epoki, albo melodyjki hopsa sa hopsa sa lecę do lasa. Śpiewają o smokach? Gdyby to usłyszał smok, to zasłoniłby ogon odbyt, by nic go nie sponiewierało.
O "Lugburz", siłą rzeczy, wiele lepszego powiedzieć nie potrafię. Łączy nijakość przeciętnego klonu Burzum z wiejskością najbardziej wiejskich greckich kapel BM. Pan z wąsem tańczy na weselu, tubalnie się śmieje, obłapia młode dziewczyny - takie miałem skojarzenia. Nie wszystko jest takie złe, ale jako całość jest to kompletnie przeciętna płyta, chociaż lepiej wyprodukowana niż demówki (dziwnym nie jest).
"Minas Morgul"? Można nie lubić Summoning, można powiedzieć, że casio, nuda, ciągutki, toffi itd., ale nie można im odmówić, że to ZAJEBIŚCIE oryginalna kapela. A tutaj się to zaczęło. Jeszcze niedopracowana do perfekcji, za mało gęsta, ale wiedzieli już, w jakim kierunku pójść. No i zawiera sporo zapadających w głowę motywów.
"Dol Guldur" i "Stronghold" były tym ostatecznym skrystalizowaniem stylu, ale jednocześnie szczytem, z którego potem jedynie kopiowali samych siebie z efektem lepszym lub gorszym. Zawsze słuchałem ich najwięcej. Pamiętam nawet dobrze momenty, kiedy słuchałem ich po raz pierwszy. Pamiętam, jak przy "Angbands Schmieden" szedłem przez planty i momentalnie przykuło moją uwagę. Te dzwony, ta melodia, to było coś zupełnie innego. Ten totalnie charakterystyczny motyw przewodni z "Khazad-Dum", którego słuchałem wiele, wiele razy. Tak samo pamiętam "Stronghold", które ma niestety jednego przekiepskiego bobka w postaci "Where Hope and Daylight Die" - doprawdy nie wiem, skąd im w ogóle przyszło do głowy nagrać taki gotycki koszmarek. Grafiki pobudzały moją wyobraźnię, zwłaszcza że "Hobbita" czytałem mając 11 lat, a "Władcę Pierścieni" rok później. Drukowałem teksty płyt, czytałem razem ze słuchaniem, to wszystko totalnie do mnie przemawiało, czułem to całym sercem, byłem w tym świecie. "A Distant Flame Before the Sun" to zresztą jeden z ważniejszych dla mnie tekstów i utworów w ogóle. Skojarzyłem ten tekst z jednym konkretnym momentem, kiedy wracałem z lasu po dniu tropienia zwierząt, i byłem na mostku przez który biegły tory, nad bagnami, i zachodziło słońce. "From high above the mist I came, a distant flame before the sun"... Jeden z najważniejszych dla mnie momentów życiowych. Ach, to było to!
"Let Mortal Heroes sing your fame" było wciąż świetne, chyba jeszcze bardziej charakterystyczne jeśli chodzi o motywy niż "Stronghold", ale mam już poczucie, że powoli esencja zaczęła się rozwadniać, chociaż wciąż czuli ten klimat. Wciąż świetny dobór tekstów, wyczucie estetyki.
"Oath Bound" było pierwszą, której wyjście przeżywałem, bo pierwszą za mojej kadencji w świecie metalu. Jest tam wciąż sporo dobrych motywów, wspaniałe "Land of the Dead", lubiane "Mirdautas Vras", ale ta esencja wciąż się rozwadniała i nie ma tam już takiego ładunku emocjonalnego, jak na "Dol Guldur".
Nie wiem, co jest w "Old Mornings Dawn", co mnie nie chwyta. Zawiera jeden zajebiście charakterystyczny motyw otwierający z "Caradhras" - w którym czuć faktycznie Gondor i tęsknotę za szerokimi stepami jeźdźców, ale oprócz tego - jeszcze mnie nie złapała za duszę. Może to teksty? Może te najlepsze teksty Tolkiena zużyli już na poprzednich płytach? Nie wiem. Będę się z nią mocował pewnie jeszcze dziesiątki lat, i w końcu dojdę do jakiejś konkluzji. Dlaczego nie!
-
- starszy świeżak
- Posty: 16
- Rejestracja: 28-02-2017, 20:01
Re: SUMMONING
Nie przejmuj się, zostanie dla potomnych ;)