Nasze małe herezje

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 07:15

[V] pisze:niby stary wyjadacz a piszesz jak smarkacz który chce się wyróżnić.
Ech... Już mi tu jeden zarzucił, że "chcę się wyróżnić", bo "The force" stawiam nad "Reign in blood", inny kiedy okazało się, że stawiam OVERKILL nad METALLIKĘ, tak jakby te moje typy były jakieś kurewsko ułomne i/lub kontrowersyjne.
Może od razu ustalmy nietykalne podium, ewentualnie całą klasyfikację (?), w każdej możliwej kategorii i będzie spokój. Na przykład: najlepszy napój: Coca-Cola, najpiękniejsza kobieta: Angelina Jolie, najwybitniejszy przywódca: Kim Dzong Un, największe faux pas dla słuchacza chcącego uchodzić za wyrobionego: chłodne podejście do twórczości BLACK SABBATH itd. Fora internetowe zredukuje się do tablic ogłoszeń o nadchodzących koncertach, premierach płytowych i innych newsach ze światka muzycznego, albo zamknie w pizdu, bo to samo i tak 95% ludzi ma teraz dzięki Facebookowi.
Przykro mi, że tak Cię zabolały niektóre z moich wpisów, ale odsyłam do pierwszego akapitu w poście założyciela powyższego tematu.
[V] pisze:I jakoś nie chce mi się wierzyć,że tak bardzo się zagłębiałeś w te furie ,mastodony i czego tam jeszcze nie wymieniłeś a ponoć only słuchanie płyt is real..
Sprawdziłem te wszystkie furiodony na tyle wnikliwie, żeby czuć się uprawnionym do jakichkolwiek wypowiedzi wartościujących ich twórczość. Będziesz kwestionował takie rzeczy, bo wypowiadam się nie po twojej linii programowej? Do czego wtedy dojdziemy?
Anthropophagus pisze:Powiedz Mańku tylko jakim cudem jesteś się w stanie tak bezgranicznie zachwycać Motörhead? Uszy Cię nie bolą od tego gitarowego jazgotu? :D
Cholera, po raz kolejny muszę napisać: "nie rozumiem". :)
Karkasonne pisze:Niech sobie tam słucha co chce, ale dziwię się, jak można nie trawić Dissection, uznając jednocześnie "At The Heart of Winter" za najlepszy Immortal.
Dla mnie to dwa różne światy. Tobie się kojarzą ze sobą? Moje skojarzenia biegną w stronę epickich utworów BATHORY.
Anthropophagus pisze:Pewnie, że tak tylko właśnie chodzi o takie kwiatki jak sam właśnie przytoczyłeś a jest ich tam więcej ;)
Proszę o wskazanie, bom nieświadom.
Karkasonne pisze:Też nie spodziewałbym się, że akurat Maniek może nie lubić Kreatora. Gustuje głównie w relatywnie prostym, brutalnym napierdalaniu, a jeden z największych klasyków tego grania akurat mu nie podszedł. No, ale gust bywa nielogiczny.
Tak jak pisałem, umiarkowany sentyment do pierwszych pięciu albumów miałem, parę utworów naprawdę lubiłem, ale niewiele więcej z tego wynikało. Potencjał czułem, jednak nigdy do końca nie zażarło. Prze długi czas wracać mi się do tego nie chciało, bo odrzucali mnie wydawanymi ostatnio rzeczami. Dopiero w tej dekadzie się przeprosiłem z dorobkiem z lat 80-tych.
[V] pisze:ja rozumiem,że komuś się nie podoba jakaś płyta Death,Autopsy czy Darkthrone.Ale żeby mieć wyjebane na klasykę typu Black Sabbath to już zalatuje żułkiem level master. Po prostu człowiek śmieje się pod wąsem.
Ale dlaczego? To jakaś święta krowa? Z tamtych czasów wolę posłuchać np. "Love it to death" albo "Killer" Coopera.
Z tamtych klimatów np. "Give 'em Hell" WITCHFYNDE. BLACK SABBATH (zwłaszcza to klasyczne) mnie z reguły strasznie nudzi. Fenomenu takich utworów jak "Into the Void" nie zrozumiem nigdy.
Z tym "śmianiem się pod wąsem" to bym uważał, bo ktoś może się zacząć śmiać z brandzlowania nad i lansowania na forum o metalu zespołów pokroju DEPECHE MODE.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8389
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 09:19

Jesteś człowiekiem o złym guście,w porządku.Pełno tutaj takich.Nie chce mi się z tobą gadać.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 09:24

Ale wiesz, przekonanie, że się ma lepszy gust od innych to nie jest najlepsza droga. Poza tym to nie od nas zależy co się nam podoba.

Pomijam już fakt, że samo słuchanie metalu jest raczej w złym guście ;)
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 09:30

[V] pisze:Jesteś człowiekiem o złym guście,
Z twoich ust to komplement. Dziękuję.
ultravox pisze:Pomijam już fakt, że samo słuchanie metalu jest raczej w złym guście ;)
Ale dlaczego? :)
Ciekawe, że w tym miejscu spotykam się z takimi opiniami.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10265
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 09:33

Jeden ma katzenjammer a drugi się zbija nie widzisz tego? :)
Yare Yare Daze
535

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 09:38

Gust jest jak dupa. Każdy siedzi na swoim. Czy to nie jest przypadkiem ta ostatnio zajebiście popularna metalowa kapela?

[youtube][/youtube]

okurwajapierdole. jeżeli ktokolwiek określi mnie kiedykolwiek mianem metalowca, to jak mi pan buk niemiły, stanę na prezesowej drabince i dam w ryj

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 10:27

Gore_Obsessed pisze: Ale dlaczego? :)
Ciekawe, że w tym miejscu spotykam się z takimi opiniami.

Już to kiedyś tłumaczyłem tutaj. Popatrz z odrobiną dystansu np. na okładkę "Gore Metal" Exhumed. Przecież to jest na maksa infantylne i głupie. Ja to oczywiście kocham, ale jak ktoś mi powie, że to jest w złym guscie, to przyznam mu rację. Nie mam jednak problemu z faktem posiadania złego gustu, wręcz przeciwnie :) Zdecydowanie wolę posłuchać takiej muzyki niż jakiejś wydumanej awangardy i nie mam z tego powodu żadnych kompleksów (nie uważam też, żeby tzw wielka sztuka była czymś koniecznie lepszym od muzyki rozrywkowej, to bzdury). Chodzi tylko o to, żeby nazywać rzeczy po imieniu i nie udawać, że kozioł z okładki Bathory to piękna dziewczyna, a Eric z Watain to tytan intelektu ;)
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 10:55

z tymi gustami to bym uważał, bo ciężki temat ogólnie. nie do konca się zgodzę, ze słuchanie metalu jest w złym guście. zawsze mnie wkurwiało takie podejście, że jakiś tam na przykład jazz (który bardzo lubię swoją drogą) to muzyka elitarna, słuchana przez koneserów, a metal jest jakimś kabaretem dla troglodytów

w złym guście jest na pewno słuchanie takiego najgorszego popu rodem z radia zet czy disco polo, ludzie którym się to podoba w zasadzie chyba nie mają gustu, chodzi tylko o to, żeby coś tam napierdalało przy grillu czy w samochodzie, natomiast większość pozostałych gatunków już raczej ma coś do zaoferowania i nie bardzo widzę sens w licytowaniu się, który z nich jest bardziej wartościowy, a który mniej
535

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 11:03

Mniej więcej tak. Z tym że piosenki standardowo rozluźnionego pana Zenona, zawsze będą lepsze od rozhisteryzowanej, niby ambitnej twórczości, spiętej jak plandeka w schronisku dla psów, pani Sylwii.

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 11:07

Heretyk pisze:zawsze mnie wkurwiało takie podejście, że jakiś tam na przykład jazz (który bardzo lubię swoją drogą) to muzyka elitarna, słuchana przez koneserów, a metal jest jakimś kabaretem dla troglodytów


Od tego akurat jestem bardzo daleki. Jazz to kocia muzyka.
Heretyk pisze: w złym guście jest na pewno słuchanie takiego najgorszego popu rodem z radia zet czy disco polo, ludzie którym się to podoba w zasadzie chyba nie mają gustu, chodzi tylko o to, żeby coś tam napierdalało przy grillu czy w samochodzie


Z tym też się nie zgodzę, bo lubię sporo radiowych piosenek. Na pewno słucham więcej takiej muzyki niż jazzu :)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16032
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 11:42

Moje małe herezje - proszę bardzo.


Black metal - nie słucham w ogóle. Mógłby dla mnie nie istnieć, z całego nurtu lubię tylko jeden album. Cała ta norweska śmietanka, cała klasyka mnie nie wzrusza, mogliby dla mnie nie istnieć. Trudno, takie życie.

Beherit - nie czaję kultu tej kapeli, kompletnie nie moja bajka.

Deathspell Omega - nadal nie słyszałem ani jednej sekundy ich muzyki, zabieram się do nich jak Maniek do nowego Autopsy.

Największym sentymentem spośród płyt Metallici darz"Master of puppets", mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że dla mnie to ich najlepszy album.

Megadeth istnieje dla mnie tylko na "Rust in peace".

Z wielkiej trójki niemieckiego thrash metalu lubię tylko Sodom i Kreatora, Destruction takie sobie. Kreatora lubię tak mniej więcej do "Coma of souls", który to album bardzo lubię.

Sorroricide - oczekiwałem płyty co najmniej bardzo dobrej, ceny jaki uzyskiwał ten album przyprawiały o zawrót głowy, każdy z dumą pokazywał go w swojej kolekcji niczym portret Kim Ir Sena przyczepiony do marynarki jak Matka Boska w klapie marynarki Wałęsy. Usłyszałem nudny, jałowy, rozwleczony i wymęczony death metal. Nie czaję kultu.

Wkurwia mnie wokal Kinga Diamonda. Mogę posłuchać by wrócić pamięcią do szczenięcych czasów, ale jego falset jest dla mnie barierą.

Bathory, Celtic Frost , Venom - jak dla mnie nic szczególnego. Doceniam ich wkład, rozumiem, że ich płyty to kamienie milowe, ale ich muzyka do mnie nie trafia,jest bo jest.

Blasphemy też nie do końca do mnie trafia. A właściwie nie trafia. Czasem załączę, bo może zaskoczy, ale na razie bez większego skutku.

Wolę wokal Steve'a Tuckera niż Davida Vincenta.

Black Sabbath mimo że żelazną klasyką jest, dla mnie nie. Nie słucham, kilka piosenek nawet mi się podoba, ale całościowo odpada. Kiedyś kumpel puszczał na okrągło Deep Purple, bardziej to trawię niż kapelę Ozzyego, ale fanbojem nie mozna mnie nazwać.

Rolling Stones mogliby dla mnie nie istnieć, nie lubię, nie trawię, nie trafia do mnie.

Cynic - nie podoba mi się.

Pewnie jeszcze coś dopiszę, na razie to tyle.
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 11:58

Tak czytam i czytam i nie widzę prawie żadnej herezji. No, może plastus trochę się zagalopowal z tymi latami 70.
HAILSA!!!!!
Karkasonne

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 12:05

535 pisze:Gust jest jak dupa. Każdy siedzi na swoim. Czy to nie jest przypadkiem ta ostatnio zajebiście popularna metalowa
Potwierdzam ze Powerwolf zajebisty, w zasadzie 100% Helloween i Running Wild worship z jajem, "Lucyfer in starlight" fantastyczne:)
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 13:21

ultravox pisze:Popatrz z odrobiną dystansu np. na okładkę "Gore Metal" Exhumed. Przecież to jest na maksa infantylne i głupie. Ja to oczywiście kocham, ale jak ktoś mi powie, że to jest w złym guscie, to przyznam mu rację. Nie mam jednak problemu z faktem posiadania złego gustu, wręcz przeciwnie :) Zdecydowanie wolę posłuchać takiej muzyki niż jakiejś wydumanej awangardy i nie mam z tego powodu żadnych kompleksów (nie uważam też, żeby tzw wielka sztuka była czymś koniecznie lepszym od muzyki rozrywkowej, to bzdury). Chodzi tylko o to, żeby nazywać rzeczy po imieniu i nie udawać, że kozioł z okładki Bathory to piękna dziewczyna, a Eric z Watain to tytan intelektu ;)
Rozumiem i zgadzam się. :)
535 pisze:[youtube][/youtube]
Staram się być tolerancyjny, ale gdyby tylko taka muzyka była na świecie to zatkałbym sobie uszy kitem szklarskim.
W tej chwili nie jestem sobie w stanie przypomnieć wykonawcy z bardziej wkurwiającym dorobkiem. Każdy przebój tej pani wywołuje u mnie ostre torsje. Co się człowiek tego nasłucha w robocie to jego...

Poprawka do pkt. 15:
Z niemieckiego thrashu interesuje mnie w zasadzie tylko: SODOM, DESTRUCTION, WARPATH, VENDETTA. Nie trawię na przykład PROTECTOR.
Zapomniałem oczywiście o TANKARD i TORMENT. Oprócz tego jeszcze kilka rodzynków, ale tu wymieniałem tylko zespoły z nieco bogatszym dorobkiem.
Skoro już SODOM przywołuję do herezji mogę dodać jeszcze:
"The final sign of evil" jest jedną z najlepszych pozycji w ich dyskografii. Na zbliżonym poziomie lub wyżej stawiam tylko rzeczy z lat 80., "Code red" i "M-16". W ogóle dla mnie to jedno z najznamienitszych wydawnictw ostatnich lat.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 13:31

Karkasonne pisze:
535 pisze:Gust jest jak dupa. Każdy siedzi na swoim. Czy to nie jest przypadkiem ta ostatnio zajebiście popularna metalowa
Potwierdzam ze Powerwolf zajebisty, w zasadzie 100% Helloween i Running Wild worship z jajem, "Lucyfer in starlight" fantastyczne:)
Za taki coming out proponuję 10 lat odśnieżania ulic w Jakucku bez czapki.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10362
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 13:47

HSVV pisze:o, hcpig mi przypomniał o Iron Maiden - nie mam słów nawet żeby wyrazić do jakiej furii mnie doprowadza ta muzyka, ale muszę z tym żyć no. tzn. mógłbym to uzasadnić, bez popadania w bluzgi, ale fanbojom jakiekolwiek wyjaśnienia nie pomogą tego zrozumieć. chyba.
Całe to kurwa Iron maiden to takie ścierwo muzyczne,że za słuchanie tych spedalonych dźwięków powinni ludzi umieszczać w obozie koncentracyjnym- chętnie odkręcę kurki, Podobnie jak cały ten pedalski heavy metal ,który jest zaprzeczeniem męskości. Ja jak tego kurwa szczerze nienawidzę tych piejących kogutów w rajtuzach.
Jak się sytuacja rzeczywiście przedstawia.

https://www.youtube.com/watch?v=GAUey4v-ljU&t=1655s
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10265
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 13:57

Nasum pisze: Sorroricide - oczekiwałem płyty co najmniej bardzo dobrej, ceny jaki uzyskiwał ten album przyprawiały o zawrót głowy, każdy z dumą pokazywał go w swojej kolekcji niczym portret Kim Ir Sena przyczepiony do marynarki jak Matka Boska w klapie marynarki Wałęsy. Usłyszałem nudny, jałowy, rozwleczony i wymęczony death metal. Nie czaję kultu.
Też uważam to za słabe granie ale obstawiam że po wylictyowaniu w pocie czoła za milion bagsów na ebayu brzmi lepiej niż z mp3 / FLAC.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Anthropophagus
w mackach Zła
Posty: 739
Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 13:59

Gore_Obsessed pisze:
Anthropophagus pisze:Powiedz Mańku tylko jakim cudem jesteś się w stanie tak bezgranicznie zachwycać Motörhead? Uszy Cię nie bolą od tego gitarowego jazgotu? :D
Cholera, po raz kolejny muszę napisać: "nie rozumiem". :)
Anthropophagus pisze:Pewnie, że tak tylko właśnie chodzi o takie kwiatki jak sam właśnie przytoczyłeś a jest ich tam więcej ;)
Proszę o wskazanie, bom nieświadom.
"Polski STILLBORN to dla mnie całościowo nuda."

Jeden z lepszych DM bandów w tym kraju, hołdujący starej szkole "prawdziwego Death Metalu", która miałem wrażenie jest Ci bliska.


"VADER to dla mnie tylko "Sothis i "De Profundis"."

No a "The Ultimate Incantation"? A legendarne dema "Necrolust" i "Morbid Reich"? No bez jaj.


"Nie ruszają mnie: KREATOR, NAPALM DEATH (z wyjątkiem może 1/10 dyskografii), DOWN, PANTERA, TESTAMENT, ELECTRIC WIZARD."

No to już są jaja jak chuj :D Dałbym się pociąć, że Ty dałbyś się pociąć za np. "Pleasure To Kill". Napalm Death? Jeden z bez dwóch zdań najważniejszych, najbardziej wpływowych i najlepszych zespołów na tej planecie z kręgów ekstremalnego gitarowego grania? Nie po drodze Ci z zajebistą Panterą (to mogę zrozumieć powiedzmy, że nie Twój klimat) ale stary Testament???


"Nie trawię norweskiego black metalu, a za najlepszy i jeden z dosłownie kilku interesujących zespołów z tego nurtu uważam GORGOROTH (za pięć pierwszych płyt, bo późniejszych nie znam). Za najlepszą płytę IMMORTAL uważam "At the heart of winter". Od całej norweskiej śmietanki wolę na przykład debiuty: ENTHRONED, EMINENZ, SETHERIAL czy THUS DEFILED."

Nie trawisz norweskiego Black Metalu a za najlepszy uważasz Gorgoroth? (swoja drogą na wskroś do granic możliwości norweski Black Metal;) Wolisz debiut Thus Defiled od Hvis Lyset Tar Oss czy A Blaze In The Northern Sky/Under A Funeral Moon/Transilvanian Hunger?
Nie mówię, że nie możesz - po prostu się dziwię;)


"Nie rusza mnie BLACK SABBATH. Dodać mogę również MANOWAR oraz IRON MAIDEN."

...


"CARCASS mógłby dla mnie nie istnieć z wyjątkiem dwójki. [...]"

...


:D
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6613
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 14:15

tomaszm pisze:
HSVV pisze:o, hcpig mi przypomniał o Iron Maiden - nie mam słów nawet żeby wyrazić do jakiej furii mnie doprowadza ta muzyka, ale muszę z tym żyć no. tzn. mógłbym to uzasadnić, bez popadania w bluzgi, ale fanbojom jakiekolwiek wyjaśnienia nie pomogą tego zrozumieć. chyba.
Całe to kurwa Iron maiden to takie ścierwo muzyczne,że za słuchanie tych spedalonych dźwięków powinni ludzi umieszczać w obozie koncentracyjnym- chętnie odkręcę kurki, Podobnie jak cały ten pedalski heavy metal ,który jest zaprzeczeniem męskości. Ja jak tego kurwa szczerze nienawidzę tych piejących kogutów w rajtuzach.
A ten znowu się najebał i pierdoli głupoty :D
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10362
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Nasze małe herezje

02-07-2017, 14:17

Pierdolisz. Trzeźwy jestem, piszę to co myślę. Do gazu.

Obrazek
Jak się sytuacja rzeczywiście przedstawia.

https://www.youtube.com/watch?v=GAUey4v-ljU&t=1655s
ODPOWIEDZ