GOAT TORMENT

[black_lava]

tez sie wam kojarzy Thunderboltem? moze przet brzmienie wokalu...

[manieczki]

Teraz jak to napisałeś to zwrócę na to uwagę, ale przy poprzednich odsłuchach nie miałem takich skojarzeń w ogóle...

[black_lava]

moze cos mi sie pojebalo ale nie zmienia to faktu ze album morduje katoli i innych im podobnych

[manieczki]

ano morduje :)

[manieczki]

http://sklep.arachnophobia.pl/index.php ... s-to-death" onclick="window.open(this.href);return false;

[manieczki]

http://utsogp.otwarte24.pl/2745,GOAT-TO ... s-to-Death" onclick="window.open(this.href);return false;

[Plastek]

Dzięki za info, kupię z chęcią.
Niech cię pobłogosławi św. Karolinka Kózkówna:

[Sybir]

Wstyd, moi Drodzy. Dwa lata zaraz miną bez żadnego wpisu w tym temacie - o tym tyleż zajebistym, co niedocenianym zespole. Sam dość długo zbierałem się do poczynienia jakiejś notatki, ale chciałem to zrobić po rzetelnym zapoznaniu się z drugim albumem Belgów, Sermons to Death. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ponieważ chcąc odpowiednio ocenić i - być może - docenić wzmiankowany tytuł, zacząłem od przypomnienia sobie debiutu.
I - że tak napiszę - kurwa mać, przepadłem znowu.
Kapitalne jest to całe Dominande Tenebrae. Czy grają wolniej, czy szybciej, Belgowie w każdej chwili gotowi są sonicznie rozerwać słuchacza na strzępy. Dobrze pracuje cała sekcja rytmiczna, gardłowy zdziera śluzówkę profesjonalnie i odpowiednią wścieklizną, ale to gitary przesądzają o jakości tego materiału. Panowie gitarzyści musieli terminować kiedyś w jakimś tartaku, bo rżną takie riffy i w tak rasowy sposób, że proszę siadać i słuchać. To i słucham - w drodze do pracy, w drodze z pracy, w domu po pracy. Nie słucham tylko w pracy, z obawy o nasuwające się Wam pewnie na myśli, moi mili Czytelnicy, uchybienia mogące godzić w jakość mojej pracy i podważające mój profesjonalizm.
Wniosek końcowy jest dosyć smutny dla StD - będzie musiała ta płyta jeszcze poczekać trochę w kolejce do "defoliacji" ;)

[Lucek]

W telegraficznym skrócie:
debilna nazwa sugerująca iż mamy do czynienia z miernym łajnem jakich setki, kliknąłem tu tylko dla tego ze podpisał sie tu nasz jakże zabawny doktorek wycinka :) i bęc jak miła niespodzianka, niewątpliwie ci goście wiedzą czym jest metal, brak litości, parcie cały czas do przodu bez zbędnego pierdolenia, zwolnień, przejść, rozmiękłych pauz niezdecydowania, jest rebelia jest wkurwienie, jest to o co chodzi, kurwa jak to żadko spotykane dziś cechy, luzne skojarzenia z Grave Desecrator pierwszym chyba, lekka poświata Sarcofago, wyczuwalna brazylijska siarka więć jest pieknie, brzmieniowo całkiem przyzwoicie, kompozycyjnie niezle, reasumując fuzja Norwegii i Brazylii, bardzo ciekawe i trafne połączenie

[Sybir]

Szoke, Lucek sagłasjen :O
Ale tagi wybrałbym jednak inne, jeśli już. Np. z Antaeus trochę mi się to kojarzy, szczególnie "wiosłowanie".
Z innej beczki, trzeci album jest w trakcie wysiadywania, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy się wykluje. Mam nadzieję, że nie zejdą ze ścieżki niesprawiedliwości.

[Lucek]

zapomniałem dodać że mówiłem o Dominande Tenebrae

[Sybir]

Tak to zrozumiałem. Dwójki jeszcze nie odpaliłem, jak wyżej napisałem.

[Sybir]

No, dwójka dwójką (już zapomniałem, jak to latało), tymczasem ruszyła (wreszcie!) sesja nagraniowa trzeciego albumu.

[maciek z klanu]

Zajebiście. Długo kazali czekac