Black Silesia Festival III

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16756
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 07:36

Anthropophagus pisze:
nagrobek pisze:
Anthropophagus pisze:
Obrazek
nie dramatyzuj:) to pole namiotowe?:)
Pole było obok świniaków ;) Niestety nie mam fotki ale masz jeszcze unholy goata ze świnią:

Obrazek

;)

Na wstępnie podziękowania dla driverów: 535 i Killer'a - niech Was Rogaty ma w swej opiece. W piątek dojechaliśmy w trakcie setu ATTIC czyli szóstej w kolejności kapeli tego dnia. Niestety ominął nas w ten sposób niszczący (dosłownie - chłopaki rozjebali 3 wiosła) set ANIMA DAMNATA. ATTIC w ogóle nie znam z płyt ale z tego co było słychać zza grodu jest to zespół mocno inspirowany twórczością KING DIAMOND/MERCYFUL FATE żeby nie powiedzieć, że jest to ordynarna zrzynka - nie wnikam, słyszałem tylko zza "murów" grodu, nie widziałem więc może kto inny się wypowie na ich temat. WITCHMASTER, który był następny w kolejce zagrał naprawdę zajebiście dobry set okraszony solidnym brzmieniem ale oni nigdy nie zawodzą, ostatnim razem jak ich widziałem było dokładnie tak samo. SATAN to raczej mało dynamiczny Heavy Metal, który wyraźnie odstawał klimatem od reszty kapel - tyle samo ludzi było zachwyconych co i zniesmaczonych ;) BLASPHEMY rozpierdoliło doszczętnie. Totalna rzeź i zezwierzęcenie, te monstra robią niesamowite wrażenie na żywo - mieli doskonałe brzmienie (momentami tylko wokal troszkę zanikał) co przy tym co grają jest nie lada wyczynem, kluczowa poza samym kręceniem gałek była akustyka samego miejsca, która jest wprost niebywała. Wstyd mi po tym gigu jak jeszcze nieco ponad tydzień temu pisałem, że chyba nie dojadę, że Emperor był priorytetem i widziałem a Blasphemy chyba odpuszczę, jednak teraz widzę jak kurewski błąd życiowy by to był. Od końca lat 90' zarzynałem kasetę z "Fallen Angel Of Doom" i ich zajebiście ceniłem i szanowałem ale teraz dopiero zrozumiałem po tym koncercie czym BLASPHEMY jest tak na prawdę. Zero pytań. ABSOLUT. Niesamowite jest to, że goście tak kultowi, mający taki status chodzili przez te 2 dni swobodnie, można było sobie pogadać, napić się browara, zrobić foty - Sylwia z Tarnowa, która nas odwiedziła z odbywającego się nieopodal zlotu oldtimerów swoim krążownikiem szos wzięła nawet Black Windsa i Caller'a na przejażdżkę swoim krążownikiem szos - jaja w chuj, my sobie spokojnie zajaraliśmy bata z gośćmi z BLASPHEMY / VASSAFOR, rozmawiając o różnych ciekawostkach - słowem Ross Bay Cult Eternal jak jasny chuj. Na koniec niesamowitego wieczoru doskonałą sztukę zapierdolił THRONEUM, wieńcząc dzień rozkurwiającym "Infernal Tanks Attack" po którym można było spierdalać do namiotów, tu po drodzę wspomnę o jakichś idiotach, którzy napierdoleni postanowili porwać rower wodny i popływać po jeziorku - dziwne że się nie utopili. Świetne też było już na polu namiotowym koło 1:30 w nocy, godzinę po koncercie Throneum jak się jakiś chuj obudził i zaczął drzeć mordę na cały głos "THRONEUM!!!!, THRONEUM!!!, THROOOOOOONEUM!!!!", a gdzieś z oddali było tylko słychać "zamknij te morde!" :D Usnąłem szczęśliwy jak dziecko koło 2:30 z perspektywą obejrzenia w sobotę przede wszystkim Plagi i Nifelheim, o których to już jutro coś skrobnę. Hailsa!

Fura była niezła, to się nie dziwię chłopakom, że chcieli pojeździć :-)))))

Obrazek
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 09:03

chwilami, więcej trzody było na tym klepisku, niż pod sceną...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8983
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 09:29

SODOMOUSE pisze:chwilami, więcej trzody było na tym klepisku, niż pod sceną...
Obrazek
Obrazek
O, braciszki przyjechali ;) Wystylizowani na czarnego z Blasphemy ;)
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 10:43

Anthropophagus pisze:
......Świetne też było już na polu namiotowym koło 1:30 w nocy, godzinę po koncercie Throneum jak się jakiś chuj obudził i zaczął drzeć mordę na cały głos "THRONEUM!!!!, THRONEUM!!!, THROOOOOOONEUM!!!!", a gdzieś z oddali było tylko słychać "zamknij te morde!" :D Usnąłem szczęśliwy jak dziecko koło 2:30 z perspektywą obejrzenia w sobotę przede wszystkim Plagi i Nifelheim, o których to już jutro coś skrobnę. Hailsa!
To w naszym obozie, było skandowanie Throneum, gdy Tom nas odwiedził z wizytą roboczą. Z resztą , skandowania było kilka, przy
każdej napotkanej okazji Panów z Bytomia...
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16158
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 11:25

^^^ niezły chlew
Poro
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 18:55

PrzemoC pisze:
Gore_Obsessed pisze:Jedyne poważniejsze minusy: zbyt łatwy dostęp do zbyt taniego browca (a ktoś rozsiewał ploty, że będzie 9 zł za 0,4 litra), pył i kurz jak na pustyni i te jebane kamulce pod sceną. Siniaków nie mam, ale nieźle startą prawą nogę pod kolanem jak najbardziej.
Raz piękną glebę we żwirek zaliczyłeś, chyba na Offence - już miałem cię zbierać, ale jakiś taki szczęśliwy byłeś leżąc samojeden w słońcu na środku areny, to odpuściłem ;).
Chyba na BLASPHEMY jakiś dzik na mnie wpadł z takim impetem, że jak długi glebnąłem na plery. Gdyby nie refleks to bym tak grzmotnął potylicą o kamulce, że erka albo karawan by mnie stamtąd zabrały. : )
Przy występie Kanadyjczyków miałem coś co rzadko mi się zdarza - przez większość czasu stałem i chłonąłem ten atomowy podmuch, żeby nic nie uronić.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
PrzemoC
postuje jak opętany!
Posty: 554
Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
Lokalizacja: uOpolskie

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 19:12

Gore_Obsessed pisze:
PrzemoC pisze:
Gore_Obsessed pisze:Jedyne poważniejsze minusy: zbyt łatwy dostęp do zbyt taniego browca (a ktoś rozsiewał ploty, że będzie 9 zł za 0,4 litra), pył i kurz jak na pustyni i te jebane kamulce pod sceną. Siniaków nie mam, ale nieźle startą prawą nogę pod kolanem jak najbardziej.
Raz piękną glebę we żwirek zaliczyłeś, chyba na Offence - już miałem cię zbierać, ale jakiś taki szczęśliwy byłeś leżąc samojeden w słońcu na środku areny, to odpuściłem ;).
Chyba na BLASPHEMY jakiś dzik na mnie wpadł z takim impetem, że jak długi glebnąłem na plery. Gdyby nie refleks to bym tak grzmotnął potylicą o kamulce, że erka albo karawan by mnie stamtąd zabrały. : )
Przy występie Kanadyjczyków miałem coś co rzadko mi się zdarza - przez większość czasu stałem i chłonąłem ten atomowy podmuch, żeby nic nie uronić.
A to tego nie widziałem ;). Na Blasphemy z racji kontuzji zrobiłem to samo - najpierw stałem z tyłu, w ramach bezpiecznego powrotu do roboty - już sam fakt, że stałem to zasługa paramedyków - pięknie mi nałożyli szybciorem bandaż elastyczny, co nie skazało mnie na ławkę rezerwowych, gdzie byłem podczas występów Witchmaster i Szatyn - czemu od razu do nich nie poszedłem? No i tak sobie stałem, ale energia płynąca ze sceny kazała mi stopniowo iść w stronę Ołtarza... Kurwa! Aż mi się nie chciało wierzyć, że już minął wyznaczony czas - w tym transie rozpierdolu miałem wrażenie, że gig trwał z pół godziny z hakiem! FUKK!
Awatar użytkownika
Marcin
postuje jak opętany!
Posty: 315
Rejestracja: 17-03-2014, 00:08
Lokalizacja: Norge

Re: Black Silesia Festival III

11-06-2018, 23:31

SODOMOUSE pisze: Marcin Norge, pozdrowienia od kolegi Vomita! Wybiera się do Ciebie .-----------------------------------
Vomit ! A dzekuje. Bawi sie dobrze i zyje pełna ( metalową ) gębą. Stary siwiejacy siersciuch z którym znamy sie przeszło 20 lat. Hektolitry piwa wypite po krzakach i blokowych klatkach.
Zimowe eskapady w las z szablami, sztyletami..
Zaproszenie ma zawsze, a był tylko raz. No nic może w tym roku...
Awatar użytkownika
Duban
weteran forumowych bitew
Posty: 1108
Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Black Silesia Festival III

12-06-2018, 13:43

Krótko i na temat. Wdepnąłem tak szybko, jak tylko mogłem po robocie i przygnałem czarnym rydwanem na Attic. Bardzo mi się podobało. Przytuliłem nawet ich płytę u Sovy i będzie słuchane. Potem Witchmaster. Bardzo rzetelnie zagrana sztuka. Widziałem ich wieki temu, ale z formy nic nie ubyło. Satan to zaskoczenie wieczoru skutkujące kolejną wizytą na merchu. Wcześniej traktowałem ich jako ciekawostkę, ale wyjąwszy problemy z jedną z gitar w pierwszych pięciu minutach, było bdb. O Blasphemy napisano tu już chyba wszystko. Moc, ogień, piekło. Nie wierzę do tej pory, że tak bardzo dali radę. Piątek zamykało Throneum i był to niezły występ, choć jestem daleki od peanów, które zdążyłem już przeczytać tu i ówdzie. Było fajnie, ale bez przesady.
W sobotę wyspany ruszyłem na Brudnego Skurwiela. Masa ok. Taśma już się grzeje. Później pora na zespół, o którego istnieniu dowiedziałem się dzięki festiwalowi - Devilpriest. Trzeba nadrobić braki, bo zajebali potężnie. Mordhell męczył ten swój lo-fi black tak pięknie, że ryj sam się cieszył. Evil Warriors za to mnie osobiście zaczęło nudzić po kwadransie. Niby trans jest, niby szaleństwo leje się z głośników, ale wrażenia miałem takie, jak po Bolzer we Wrocławiu. Czyli takie sobie. Embrional za to podniósł poprzeczkę. Tradycyjnie zagrali bardzo rzetelnie. Goath wrzuciłem na placek jakieś 2 dni przed festem. Łeb urwali. Dla mnie największe zaskoczenie festu. Skurwysyny wiedzą jak pięknie rzeźbić. Przez pierwsze 10 minut chciałem kupić też płytę Terrorhammer, ale pokaleczone solówki i jakaś taka monotonna napierdalanka mnie do tego zniechęciła (choć młody bębniarz jak najbardziej na plus). Plaga bardzo dobrze. Może nie do końca moja bajka, ale poza niuansami brzmieniowymi idealnie wpasowali się w ideę. Za to Nocturnal przez problemy z wiosłem (ile razy można?!) wypadł średnio, choć momenty były. Szkoda, bo mocno nastawiałem się na ich występ. I na koniec wisienka na torcie i bezsprzecznie najlepszy, najlepiej brzmiący, najbardziej obłąkany i zawodowy koncert festiwalu - Nifelheim. Kto nie widział, a mógł, ten buc ostatni.
Frekwencja - katastrofa, w publice połowę ryjów znam przynajmniej z widzenia, średnia wieku pewnie koło 30-tki. Nic nowego. Pewnie duży klub byłby lepszy, ale powiem Wam, że będę ten fest wspominał bardzo długo. Świetny reset mózgu po ostatnich średnio udanych wojażach po świecie.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
535

Re: Black Silesia Festival III

12-06-2018, 17:32

W uzupełnieniu, bo padło słowo wojaże. Zastanawia mnie mentalność metalowej publiki. Czytając garść komentarzy do komentarzy, tudzież przysłuchując się rozmowom, nie wiem skąd i w ogóle po chuj, zestawia się ten festiwal z Brutal Assault? Nagle pojawia się taka oto konstrukcja, że czeska potańcówka już nie bardzo, że właściwie nie wypada i że ogólnie już prawie pogarda. Zadziwiające. Przecież to są dwa różne światy i dwie kompletnie inne imprezy. Już sama przymiarka finansowa jest zupełnie z innej półki. Oczywiście mam świadomość, że Polak zawsze potrzebuje wyimaginowanego wroga, by wytłumaczyć sobie to i owo, no ale w tym przypadku wieje absurdem.
Awatar użytkownika
Anthropophagus
w mackach Zła
Posty: 739
Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym

Re: Black Silesia Festival III

13-06-2018, 00:28

SODOMOUSE pisze:
Anthropophagus pisze:
......Świetne też było już na polu namiotowym koło 1:30 w nocy, godzinę po koncercie Throneum jak się jakiś chuj obudził i zaczął drzeć mordę na cały głos "THRONEUM!!!!, THRONEUM!!!, THROOOOOOONEUM!!!!", a gdzieś z oddali było tylko słychać "zamknij te morde!" :D Usnąłem szczęśliwy jak dziecko koło 2:30 z perspektywą obejrzenia w sobotę przede wszystkim Plagi i Nifelheim, o których to już jutro coś skrobnę. Hailsa!
To w naszym obozie, było skandowanie Throneum, gdy Tom nas odwiedził z wizytą roboczą. Z resztą , skandowania było kilka, przy
każdej napotkanej okazji Panów z Bytomia...
Hehehe no to macie rozgrzeszenie ;) Nadałeś tu zarys fabularny, którego się nie spodziewałem - myślałem, że ktoś przegapił zajebisty set Throneum i po godzinie się ocknął i zaczął drzeć mordę z żalu :D W takim razie zamień rzeczonego "chuja" na "kamrata" i wszystko jest ok ;) Naturalna reakcja jak Tomasz wpada ;)

No i sobota...

Brüdny Skürwiel mnie ominął - zbierałem się od rana ale nie dotarłem ;)
Devilpriest zajebał solidną sztukę, niestety warunki mieli niezbyt komfortowe a i frekwencję skandaliczną :/
Evil Warriors - zespół kompletnie mi nieznany - jednak słysząc o dziwo (o dziwo bo po tak infantylnej nazwie nie spodziewałem się jakiejś petardy) niezły las z pola namiotowego pognałem i było to całkiem niezłe, trzeba będzie posłuchać.
Embrional - bardzo solidny set ale bez spustu, słońce nie brało jeńców niestety w czasie ich występu.
Goath - niestety nie widziałem ani kawałka :/
Mordhell - trochę sporo klepania do ziemniaka w średnio-szybkich tempach ale generalnie jak najbardziej na plus - elegancka dawka prostolinijnego Black Metalu z naprawdę miłą dla oka prezentacją sceniczną, trzeba również będzie coś posłuchać gdyż kontakt z bandem miałem w zasadzie do tej pory tylko na flyersach ;)
Terrörhammer - Serbowie naprawdę dali radę, może i miejscami przynudzali i czasami ich 17-letni pałker nie wszystko ogarniał ale generalnie bardzo w porządeczku, że tak powiem.
PLAGA - zajebisty koncert, na który bardzo czekałem. Świetna setlista i mimo niesprzyjającej pory dnia (niestety jeszcze jasno) i kilku błędów wioślarza koncert wypadł moim zdaniem okrutnie dobrze, nie widziałem dwóch poprzednich ich koncertów (tylko biedne fragmenty na YouTube) ale wychodzi na to, że to najlepsza sztuka jaką do tej pory zagrali sądząc po relacjach i tychże nieszczególnych fragmentach. MOC! Gdyby grali po zmroku pewnie nie byłoby co zbierać.
Nocturnal - nie widziałem ani sekundy ale po tym co ludzie mówili nie ma czego żałować ;)
NIFELHEIM - Job twoja mać! Zero kurwa pytań! Totalne maniactwo i koncert absolutnie perfekcyjny pod każdym względem. Tak intensywny, perfekcyjnie odegrany i tak niesamowicie energiczny występ, że szczęka szybko opadła i długo się nie podnosiła, przyjęcie mieli jak pierdolony Iron Maiden - widać było tą autentyczną radość tak po jednej jak i drugiej stronie - dali z siebie wszystko a publika nie była bierna i oddała im tzw. "energię zwrotną". Niesamowity był to występ bez dwóch zdań!

Krótko podsumowując: absolutnie zajebisty fest w zajebistym miejscu, doskonały skład, pokaźna ilość znajomych, tani browar, dobry merch (m.in. Sova/Marcin MyThrone/Shockrock i parę innych) - generalnie warte to było wszystkich pieniędzy i wielu wyrzeczeń. Żyć nie umierać chciałoby się powiedzieć choć po takiej imprezie można spokojnie spełnionym iść w pizdiat do piachu.
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: Black Silesia Festival III

13-06-2018, 03:40

ech ludzie, ludzie, widze ze wszystko w normie :) wydarzenie artystyczne zeszło jak gdyby na dalszy plan, najważniejszy chlew i kto jak sie sponiewierał, znać ze jeszcze nie umieracie :D
535

Re: Black Silesia Festival III

13-06-2018, 06:07

Lucek pisze:ech ludzie, ludzie, widze ze wszystko w normie :) wydarzenie artystyczne zeszło jak gdyby na dalszy plan, najważniejszy chlew i kto jak sie sponiewierał, znać ze jeszcze nie umieracie :D
W punkt. Muszę wyznać tobie drogi Lucjanie, że gdy przybyłem do grodu, znaczna część towarzystwa sprawiała wrażenie mocno rozluźnionych z tendencją do pójścia "w poziom". Co w niektórych przypadkach stało się zresztą faktem. To jawnie zaprzecza forumowej narracji o degustowaniu na naparstki, czekoladowych piw rzemieślniczych z dodatkiem cynamonu.
UnpureRec
rozkręca się
Posty: 52
Rejestracja: 14-02-2018, 07:54
Kontakt:

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 12:56

Przeczytałem kilka relacji i refleksji na temat festiwalu. Generalnie powtarza się tekst, że była mała frekwencja. Hmm... a jaka powinna być? Blasphemy widziałem dwa razy w Berlinie i też tłumów wielkich nie było, choć skład był o wiele potężniejszy, że tak powiem. Dlatego pewnie nie ma już Nucleara, bo to po prostu nie mogło się domykać. Festiwal odbywał się w wielkim, światowym mieście, gdzie można dojechać autostradą, pociągiem czy przylecieć samolotem i okazało się, że jednak to nie wystarczy.
Po prostu nazwy Blasphemy czy Nifelheim nie są w stanie przyciągnąć więcej osób i takie są fakty. Finansowo festiwal położyły niektóre gaże zespołów, które jak wierzyć plotkom były wręcz absurdalnie wysokie (dla np. Blasphemy). Nie sądzę, aby festiwal np w Mega Clubie w Katowicach przyciągnął jeszcze raz tylu ludzi, tak aby finansowo się to dopięło. To nie koncert Marduka, Vadera, Behemotha, Mgły itd, gdzie koncerty są czasami wyprzedane.
Ktoś dobrze napisał, że byłoby trzeba do składu jaki był, dorzucić jeszcze kilka bardziej 'popularnych' zespołów i wtedy byłoby bardziej prawdopodobne, że przyjedzie więcej osób.
Szkoda, że są straty, bo takich koncertów/festiwali u nas brakuje, ale tak mocno zawężony, podziemny wręcz skład nigdy nie przyciągnie więcej osób i takie są fakty. A Blasphemy w ostatnim czasie dosyć sporo grali i będą jeszcze grać, więc też nie są taką sensacją jak ich pierwsze koncerty (po dłuższej nieobecności) w Finlandii czy wspomnianym Berlinie (w którym tak swoją drogą zagrają ponownie w listopadzie), na które jechali maniacy z całej wręcz Europy.
Wcześniejsza edycja z Impiety na czele też nie przyciągnęła za dużo ludzi, choć koncert był w Gliwicach i bez problemu można tam dojechać pociągiem czy samochodem.
Pamiętam jeszcze festiwal dwudniowy w Poznaniu, który organizował kiedyś Old Temple. Dwa dni świetnych kapel z podziemia, bilety tanie i jak na takie wielkie miasto to żenująca frekwencja, choć też kłopotów z komunikacją nie było, tanie hostele itd.

Jak dla mnie we wszystkich tych przypadkach zabrakło kilku 'mocniejszych' nazw dla powiedzmy to sobie większości ludzi słuchających metalu. Lokalizacja nie jest aż tak istotna w czasach, kiedy każdy prawie posiada samochód. Festiwale w Niemczech odbywają się zwykle daleko od miast, na lotniskach, polach i ludzie przyjeżdżają. Na pierwszych Brutalach też frekwencji jakiejś porażającej nie było, a z większych kapel grał wtedy mało znany na świecie jeszcze Behemoth czy na innej edycji jedną z 'gwiazd' był Incantation czy Sear Bliss.

Ktoś zrobi koncert Slayera na jakimś 'zapiździowie' to i tak uzbiera się sporo osób i koncert się zwróci organizatorowi, bo kapeli słucha wielu maniaków, którzy nie odpuszczą koncertu Slayera. Widocznie Blasphemy czy Nifelheim nie słucha zbyt dużo osób, albo nie są to warte kapele, aby wziąć urlop, ruszyć dupę i dostać się na jakieś tam zadupie. Widocznie większość ma na to wyjebane i tyle. Koncert będzie w Warszawie to i tak nic nie da i nigdy nie przyjedzie 800-1000 osób, aby był zwrot, nie z takimi kapelami.

A miejsce festiwalu było świetne, nagłośnienie rewelka, kapele podobnie i mimo wszystko sporo ludzi jak na taką imprezę, choć mi też się marudziło, że szału pod tym względem nie było. Bądźmy jednak realistami.

Ciekawy jestem jaka frekwencja będzie na koncertach Anal Vomit, które już w lipcu?
Fukk
Karkasonne

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 13:05

W sumie ciekawe że w Warszawie na Mayhem + Watain Progresja była wyprzedana (nie wiem ile tam wejdzie - oceniam że 2500 osób), a tutaj tylko 500. A przecież zdarzało się, że na Mayhem przychodziło 200 osób. Nie jestem przekonany, czy w Warszawie frekwencja byłaby taka sama jak na tym zadupiu, które okazało się ostatnim powodem, dla którego jednak się nie wybrałem. Może właśnie takiego Watain trzeba było zamiast Nifelheim?
UnpureRec
rozkręca się
Posty: 52
Rejestracja: 14-02-2018, 07:54
Kontakt:

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 13:43

Karkasonne pisze:W sumie ciekawe że w Warszawie na Mayhem + Watain Progresja była wyprzedana (nie wiem ile tam wejdzie - oceniam że 2500 osób), a tutaj tylko 500. A przecież zdarzało się, że na Mayhem przychodziło 200 osób. Nie jestem przekonany, czy w Warszawie frekwencja byłaby taka sama jak na tym zadupiu, które okazało się ostatnim powodem, dla którego jednak się nie wybrałem. Może właśnie takiego Watain trzeba było zamiast Nifelheim?
Wiesz, wydaje mi się, że to działa w dwie strony. Ja np. nie pojechałbym do Warszawy, bo dnia następnego musiałem być w innym mieście i mi akurat pasowała lokalizacja. Myślę, że to mogłoby się zniwelować, czyli więcej osób byłoby na koncercie z okolic Warszawy, ale znowu mniej z dalszych miast. Ja np. ciśnienia nie miałem, bo widziałem już Blasphemy, ale gdybym nie widział to pewnie byłoby inaczej.
Myślę, że tutaj pod uwagę należałoby raczej brać opcje, czy gdyby nie było Nifelheim i Satan, czy byłoby tyle samo osób tylko na Blaphemy i tym sposobem uciąć sobie znaczącą część kosztów. Wątpię aby ktoś jechał specjalnie na Satan, na Nifelheim już bardziej, ale ile to będzie osób? 50-70? No chyba, że żyję w jakiejś jebanej niewiedzy?! Większość przyjechała po prostu na Blasphemy. Oczywiście nie mam nic do Nifelheim, bo to przednia horda, ale patrząc z punktu 'biznesowego' to wiecie, można się zastanawiać z perspektywy organizatora.
Pamiętam, że na pierwszym koncercie Blasphemy w Berlinie na Nuclearu było powiedzmy sporo ludzi (choć jak na ogólny skład całego festiwalu to mało), a kolejny raz szału nie było. Jak tamten skład nie uzbierał 1000 osób, a sporo ludzi było spoza Niemiec to o czym my tutaj dyskutujemy?
W tym roku gość z IB ściąga Blasphemy do Berlina, trochę mu zapewne podskoczy sprzedaż biletów, ale wydaje mi się, że pewnie 1000 ciężko będzie mu uzbierać. A skład dla 'undergroundowego' maniaka jest na pewno bardziej zachęcający aniżeli to co mieliśmy na BSF, z perspektywy ogólnej (oczywiście nie śmiem złego słowa powiedzieć o naszych rodzimych kapelach, które tam występowały i które w większości są znakomite).

Pamiętam koncert Graveland w tamtym roku w Chorzowie gdzie było ok 200 osób. W tym roku jak była setka to było dobrze.

K..., ciężki kawał chleba z tym organizowaniem koncertów, dlatego trzeba chodzić, póki komuś chce się jeszcze w to bawić.
Fukk
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16158
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 15:36

UnpureRec pisze:
Karkasonne pisze:W sumie ciekawe że w Warszawie na Mayhem + Watain Progresja była wyprzedana (nie wiem ile tam wejdzie - oceniam że 2500 osób), a tutaj tylko 500. A przecież zdarzało się, że na Mayhem przychodziło 200 osób. Nie jestem przekonany, czy w Warszawie frekwencja byłaby taka sama jak na tym zadupiu, które okazało się ostatnim powodem, dla którego jednak się nie wybrałem. Może właśnie takiego Watain trzeba było zamiast Nifelheim?
Wiesz, wydaje mi się, że to działa w dwie strony. Ja np. nie pojechałbym do Warszawy, bo dnia następnego musiałem być w innym mieście i mi akurat pasowała lokalizacja. Myślę, że to mogłoby się zniwelować, czyli więcej osób byłoby na koncercie z okolic Warszawy, ale znowu mniej z dalszych miast. Ja np. ciśnienia nie miałem, bo widziałem już Blasphemy, ale gdybym nie widział to pewnie byłoby inaczej.
Myślę, że tutaj pod uwagę należałoby raczej brać opcje, czy gdyby nie było Nifelheim i Satan, czy byłoby tyle samo osób tylko na Blaphemy i tym sposobem uciąć sobie znaczącą część kosztów. Wątpię aby ktoś jechał specjalnie na Satan, na Nifelheim już bardziej, ale ile to będzie osób? 50-70? No chyba, że żyję w jakiejś jebanej niewiedzy?! Większość przyjechała po prostu na Blasphemy. Oczywiście nie mam nic do Nifelheim, bo to przednia horda, ale patrząc z punktu 'biznesowego' to wiecie, można się zastanawiać z perspektywy organizatora.
Pamiętam, że na pierwszym koncercie Blasphemy w Berlinie na Nuclearu było powiedzmy sporo ludzi (choć jak na ogólny skład całego festiwalu to mało), a kolejny raz szału nie było. Jak tamten skład nie uzbierał 1000 osób, a sporo ludzi było spoza Niemiec to o czym my tutaj dyskutujemy?
W tym roku gość z IB ściąga Blasphemy do Berlina, trochę mu zapewne podskoczy sprzedaż biletów, ale wydaje mi się, że pewnie 1000 ciężko będzie mu uzbierać. A skład dla 'undergroundowego' maniaka jest na pewno bardziej zachęcający aniżeli to co mieliśmy na BSF, z perspektywy ogólnej (oczywiście nie śmiem złego słowa powiedzieć o naszych rodzimych kapelach, które tam występowały i które w większości są znakomite).

Pamiętam koncert Graveland w tamtym roku w Chorzowie gdzie było ok 200 osób. W tym roku jak była setka to było dobrze.

K..., ciężki kawał chleba z tym organizowaniem koncertów, dlatego trzeba chodzić, póki komuś chce się jeszcze w to bawić.

też jestem ciekaw. zagra kilka zespołów, które w Europie nieczęsto można zobaczyć: TN, GU i to teoretycznie powinno się przełożyć na ilość ludzi, którzy zjadą na NSF. się zobaczy.
Poro
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 21:38

Ta dysproporcja w podziale "rynku" nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Jest prawda czasów o których mówimy... - wróć! Jest sobie kilka zespołów jak: METALLICA, IRON MAIDEN, AC/DC, GUNS'N'ROSES, które zgarniają większość tortu, niewielka grupka innych wykonawców jak: GOJIRA, SLAYER, MASTODON, ANTHRAX, SEPULTURA, które dostają po cienkim kawałku i dziesiątki tysięcy kapel - z reguły ciekawszych od tych molochów - które złapią parę okruchów spod stołu.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Karkasonne

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 21:45

UnpureRec pisze:Wiesz, wydaje mi się, że to działa w dwie strony. Ja np. nie pojechałbym do Warszawy, bo dnia następnego musiałem być w innym mieście i mi akurat pasowała lokalizacja. Myślę, że to mogłoby się zniwelować, czyli więcej osób byłoby na koncercie z okolic Warszawy, ale znowu mniej z dalszych miast. Ja np. ciśnienia nie miałem, bo widziałem już Blasphemy, ale gdybym nie widział to pewnie byłoby inaczej..
Ciebie by może nie było, ale tam jest 2 miliony ludzi na miejscu, a w Byczynie niecałe 4 tysiące. Będąc w Warszawie zaliczyłem kilka koncertów i w sumie nigdy nie było wtopy z frekwencją, nawet na podziemnych gigach (Witchmaster headliner). W Krakowie bywało różnie ale ostatnio też jest coraz lepiej, Batushka wyprzedana, Sólstafir wyprzedany, nawet na mniejszych koncertach doom/stoner nie ma przypału. Więc jeśli Batushka zapełnia duży klub, to Blasphemy by miało nie zapełnić? No kurwa.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Black Silesia Festival III

14-06-2018, 22:10

Karkasonne pisze: Więc jeśli Batushka zapełnia duży klub, to Blasphemy by miało nie zapełnić? No kurwa.
Jakby BLASPHEMY grało w Warszawie samodzielny koncert, to przyszłoby max. 300 osób.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
ODPOWIEDZ